Opowiadania erotyczne :: Nastoletnia siostrzenica cz.2

Rzeczywiście w drzwiach domku kucała i pocierała opuszkami palców, przez bawełniane majteczki swoją pisię, która wyraźnie była już bardzo rozochocona, ponieważ na majteczkach odznaczała się duża, mokra plama jej soczków podniecenia.

- Zobacz Jolu, kto nas podgląda - powiedziałem do mojej ślicznej kochanki, którą już przynajmniej dwadzieścia pięć lat temu powinienem przerżnąć a może zupełnie inaczej potoczyłoby się moje życie.

Jola odwróciła się i też zaskoczona spojrzała w kierunku drzwi.

- Ach to Dominiczka. Co ty tu robisz? Wejdź dalej bo tam cię jeszcze ktoś zobaczy - powiedziała do małolaty Jola i zakładając moją flanelową koszulę i zapinając tylko dwa środkowe guziczki, usiadła na drugim fotelu - Ładnie to tak podglądać?

- Kiedy ja nie mogłam zasnąć - westchnęła nastolatka i wstając, weszła do salonu.

Mogłem teraz w pełni podziwiać ponad przeciętną urodę mojej siostrzenicy. Dominika była naprawdę śliczną dziewczynką. Rude, puszyste, długie włosy okalały jej piękną twarzyczkę, z dużymi, zielonymi oczami, w których błyskały teraz iskierki zaciekawienia, z lekko zadartym, pokrytym licznymi piegami noskiem i pełnymi, ślicznie zarysowanymi usteczkami, jakby stworzonymi do całowania. Całość tej interesującej twarzy uzupełniał śliczny dołeczek w środku brody i dwa fikuśne robiące się w jej policzkach podczas każdego uśmiechu. Jeśli zaś chodzi o jej figurkę, to pomimo swoich lat, guwniara wyglądała jak przynajmniej dwudziestolatka. Głębokie wcięcie w talii podkreślało jej prześliczną dupeczkę i cudownie długie i proste nogi. Jej średniej wielkości biuścik, chociaż jeszcze dziewczęco podobny do piramidek, jednak wyraźnie z zaznaczonymi zaokrągleniami w dolnej swojej części.

Teraz ubrana w koszulkę w rozmiarze XXL, stanowiącej dla niej jakby obszerną koszulę nocną przeszła w głąb domku, ciągle rozglądając się niepewnie ale najdłużej zatrzymując wzrok na moim opadającym kutasie i na obrośniętym czarnymi włosami kroczu Jolki. Już dawno nazwałem ją kochanym Rudzielcem ale było to jeszcze wtedy gdy siadała mi na kolanach i musiałem opowiadać jej autentyczne lub zmyślone historyjki.

- Rzeczywiście chodź bliżej. Przecież chyba się nie krępujesz tym co tutaj zobaczyłaś - próbowałem rozładować sytuację.

- A bo..., A bo... Ja jeszcze nigdy. Nigdy nie widziałam ruchania na żywo - zaczęła się jąkać małolata i zaraz dodała - Ja jeszcze nigdy nie widziałam męskiego siusiola.

- Dlatego możesz śmiało podejść bliżej i zobaczyć a nawet go dotknąć - powiedziałem, czując jak bardzo działa na mnie ta sytuacja.

Dominika podeszła znacznie bliżej do mojego fotela i pomalutku wyciągnęła swoją dziewczęcą rączkę w kierunku mego chuja.

- Śmiało. Możesz go objąć paluszkami i poruszać wzdłuż trzonu swoją rączką - jęknąłem coraz bardziej podjarany - Zobaczysz jak cudownie podziała to na mojego rumaka.

Rzeczywiście chyba to było mu potrzebne. Gwałtownie zaczął twardnieć i podnosić się do góry. Powolne ruchy jej dłoni z góry na dół i z powrotem spowodowały, że mój niemal dwudziesto centymetrowy, bardzo gruby kutas znów przyjął swoją gotowość do jebania. Na samym czubku ogromnego, odartego ze skórki łba, pojawiła się duża kropla moich soczków podniecenia. Rudzielec cały czas delikatnie branzlowała mnie swoją drobną rączką, ciągle wlepiając swoje zielone oczka w moją pęczniejącą, dosyć dużą pałę.

- No i widzisz co narobiłaś - zażartowałem - Teraz będziesz musiała coś zrobić żeby się znowu skurczył, bo inaczej nie zmieści mi się w spodniach.

- No tak ale co ja mam robić - jęknęła cicho dziewczyna - Ja jeszcze nigdy...

- Jolu, pokaż jej jak to się robi - zwróciłem się do czarnowłosej kobiety.

Tej nie trzeba było dwa razy powtarzać. Lekko odsunęła małolatę i znowu kleknęła między moimi szeroko rozwartymi nogami. Po chwili czułem jak jej figlarny języczek zaczął harcować po mojej żołądzi i jak wędruje po twardym trzonie w kierunku moszny. Tak pieszcząc mojego rumaka, chwyciła za przegub dłoni Dominiki i pociągnęła ją na dół. Po chwili czułem jak język i usta Joli krążą po moim worku mosznowym, poszukując owalnych kształtów nabrzmiałych jajek i co chwila dotykają mojego zaciśniętego odbytu a śliczne usteczka Rudzielce najpierw nieśmiało dotknęły do łysej głowicy mego chuja a potem czułem jak dziewczynka bierze ją do swojej buzi obejmując fałdki napletka. Te ich cudowne starania spowodowały, że mój kutas jeszcze bardziej nabrzmiał i zaczął delikatnie pulsować. Jolka chwyciła małą za włosy i zaczęła ciągnąć za nie tak, że mój sztywny kutas wbijał się coraz głębiej w gardło dziewczynki. Rudzielec dyszała ciężko, z jednej strony z ogromnego podniecenia a z drugiej z tego, że mój penis grasował w jej buzi tak głęboko, że aż była bliska wyrzygania. To wszystko tak mnie podnieciło, że nawet umiejętność powstrzymywania wytrysku nie wystarczyła. nagle poczułem to dziwne drętwienie i swędzenie chuja i po chwili z tego krateru wbitego w gardło Dominiki wystrzeliła salwa spermy. Wytrysk był tak ogromny, że dziewczynka mocno się zakrztusiła. Jolka zwolniła docisk rudej głowy dziewczynki. Ta odskoczyła i następne strzały wylądowały na jej ślicznej buzi.

- O kurwa. Myślałam, że wytrzymasz - powiedziała Jolka.

- No nie wytrzymałem tych waszych karesów - jęknąłem - A uczynienie z Rudzielca kobiety trzeba będzie przełożyć do następnej części.

CDN.
60%
41999
Dodał wojtur24 18.03.2014 14:04
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
StreetTease MMMM o tak!
05.10.2016 10:24

Podobne opowiadania

Dagmara

Jak dobrze być na wcześniejszej emeryturze! Taka myśl nachodzi mnie dzień w dzień, kiedy tylko otworzę rano oczy. Wstaję sobie z wyrka i wiem, że nic nie muszę, ale wiele mogę. Jestem dojrzałym mężczyzną, ale kobiety jeszcze oglądają się za mną! Fakt, dbam o siebie, dużo biegam, dwa razy w tygodniu siłownia, nie korzystam z tego całego śmieciowego żarcia; wszystko powoduje, że i kondycję mam niezłą, a na wygląd mógłbym startować z większością 40-latków. Mam 185... Przeczytaj więcej...

ONE XXXII

Kolejne niespodziewane zakończenie podwożenia autostopowiczki miało miejsce kilka tygodni po pierwszej przygodzie. Pewnego dnia Jan wracał do domu w czasie silnej ulewy. Nie jechał zbyt szybko, warunki na drodze nie pozwalały na brawurę. Nagle w strugach deszczu dostrzegł jakąś postać wymachującą rękami i podskakującą na poboczu. Pierwszą myślą było, że to jedna z tak zwanych „tirówek”, dziewczyn, które kierowcom ciężarówek świadczą swe usługi przy drogach... Przeczytaj więcej...

Upadek Kasi

Kasia była 18-letnią drobną dziewczyną 154 cm wzrostu, 36 kg wagi z niedużymi jędrnymi piersiami i filigranowym tyłeczkiem, zwracała na siebie uwagę kolegów a nawet facetów na ulicy. Mogła chodzić do renomowanego prywatnego liceum tylko dlatego, że jej matka pracowała jako sprzątaczka w szkole, przez co dziewczyna była obiektem licznych kpin i popychanek ze strony innych uczniów z bogatych domów. Rodzice jej kolegów byli lekarzami, adwokatami, dyrektorami firm, a ona była córką... Przeczytaj więcej...