Opowiadania erotyczne :: Życie i śmierć cz. 6

Ale nie zareagował, więc nim potrząsnąłem, dopiero po tym, zaczął się budzić, spojrzał na mnie i się uśmiechnął, złapał mnie za rękę i powiedział zaspanym glosem:
- Wszystko ok?
- Tak, jest już ok, Wstawaj pizza czeka.
- Jak to? Kiedy ja zamowiliscie?
Obudziłem się jakąś godzinę temu, Piotrek pewnie już się zajada.
- Przepraszam, chciałem Cię wesprzeć
- Dużo, zrobiłeś, więcej nie musisz, jest już ok, odpoczolem, Przemyslalem sobie wiele. Nie ma sensu narazie sie zamartwiac. Dobra wstawaj śpiochu.
Podniósł się i udaliśmy się do kuchni, tak jak się spodziewałem, Piotrek już jadł, my także usiedlismy i zjedliśmy. Po wszystkim, poprosiłem Michała aby wyniósł puste opakowania, tak też zrobił. Ja wróciłem do pokoju i usiadłem przy komputerze. Chwilę później, pojawił się Piotrek i usiadł obok mnie, w zasadzie to siedziałem i patrzyłem się na ekran, nie wiedziałem co ze sobą zrobić, Piotr to zauważył i zaproponował jakąś grę. Ja nie miałem ochoty grać, na szczęście, pojawił się Michał, a chciałem z nim porozmawiać. Usiadł a ja spojrzałem na Piotra i powiedziałem:
- Piotrek, przepraszam Cię, ale mógłbyś wyjść? Chciałbym porozmawiać z Michałem na osobnosci, a Ciebie to akurat nie dotyczy.
- Nie chce, mieszkamy razem, więc dlaczego macie mieć przede mną tajemnicę? - Naburmuszyl się.
- Uwierz mi że nie chcesz, tego słuchać, a my musimy sobie coś wyjaśnić, proszę Cię zrób to dla mnie. Jak skończymy to Cię zawołamy a potem pogramy, ok?
- No dobrze.
- Tylko nie podsluchuj - Powiedział do niego Michał.
Piotrek wyszedł z pokoju, ale obaj wiedzieliśmy, że stoi pod drzwiami i próbuje coś posłuchać. Podszedłem do Michała, najpierw to obiolem i powiedziałem cicho ( tak aby tylko on mnie słyszał):
- Michał chciałem Ci podziękować, że mnie wspierasz, w tym wszystkim. I chciałem Cię też przeprosić, że na początku, byłem taki chamski i że Cię w tedy uderzylem, w sumie nie jesteś taki zły i nawet Cię polubiłem. - Usmiechnolem się do niego, on odwzajemnil ten uśmiech, chciał coś powiedzieć, ale mu nie pozwoliłem i zrobiłem coś, czego sam nie rozumiałem, ale wiedziałem, że jemu sprawi to przyjemność a chciałem mu się odwdzięczyć, zrobiłem to samo, co zrobił on jako pierwszy jakiś czas temu, po prostu go pocalowalem, jako że byłem od niego niższy, to było mi ciężko i musiałem stanąć na palcach, nie wiedziałem co to oznacza, ale pozostalismy w tym pocałunku, przez chwilę, przestałem i stanąłem normalnie i powiedziałem:
- Przepraszam, ale nie wiedziałem, jak Ci podziękować. Nie wiem co to oznacza, ale widzę, że tobie sprawiło przyjemność a o to mi chodziło.
- Kamil, kochany jesteś, ale nie musisz mi dziękować, owszem było to bardzo przyjemne, myślę, że w swoim czasie dowiesz, się co to znaczy i też znacznie więcej. Cieszę się że mogłem się na coś przydać. I nie byłem na Ciebie zły, za ten cios. Wiem należało mi się w tedy.
Kiedy skończył mówić, przytulił mnie bardzo mocno i sam pocalowal w czoło, kładąc swoją głowę na mojej.
- Michał! Puść mnie bo mnie zaraz udusisz. - Powiedziałem i wyrwalem się, nie żeby było mi źle, nie, ale naprawdę zaczynało mi brakować tchu.
- Przepraszam.
- Powiedz mi co ja mam teraz robić, przed tym wszystkim, miałem swoją codzienność, a teraz nie wiem czym się zająć.
- A co robiłeś na codzień?
- Rozwijalem swoją pasję.
- To znaczy? Bo nie rozumiem?
- Bardzo lubię programować i uczę się tego. A teraz nie mam jak, bo zanim przygotuje Wasz komputer, to po prostu szkoda czasu.
- Nie wiedziałem, że masz takie zainteresowania, powiemy tacie i coś się wymyśli. A teraz to może zawołamy młodego, bo zaraz ogluchnie od tego podsluchiwania.
- Wiesz co mam pomysł, tylko bądź cicho. - Powiedziałem do Michała na ucho i na palcach podszedłem do drzwi, usłyszałem za nimi, nerwowy oddech i szybko pociagnalem za drzwi, Piotrek oparty o nie od razu, wylądował na ziemię, był tak zaskoczony, że nie wiedział co powiedzieć.
- Mówiliśmy Ci, abyś nie podsluchiwal? - Zapytał groźnie brata Michał.
- Ale ja nic... - Nagle zaczął się jąkać
- Nie kłam! Przecież wiemy, że podsluchiwales, a teraz jak na spowiedzi, co słyszałeś?
- Nie wiele, usłyszałem tylko jak mowiliscie coś o komputerze i co macie robić, ale nie wiem o co chodzi.
- To dobrze, ale możesz być pewien, że powiem wszystko twojemu tacie. - Powiedziałem zdenerwowany
- Nie proszę, nie rób tego! Tata będzie zły. - Błagał, jakby się czegoś bał.
- Michał jak myślisz? - Zapytałem
- Już raz miał taką, akcje, że podsluchiwal, i miał szlaban na wszystko przez miesiąc, ale widzę, że nie podzialalo, też jestem za tym, aby powiedzieć, ale może jeśli ładnie nam obieca, że nigdy więcej tego nie zrobi, to mu odpuscimy.
- Ok, masz masz szczęście, że Michał ma na mnie dobry wpływ i mnie przekonał, jeśli Kiedy kolwiek się to powtórzy, to Ci nie odpuszczę, rozumiesz- Powiedziałem bardzo wyraźnie i wolno aby wszystko do niego dotarło.
- Dziękuję, nigdy więcej tego nie zrobię obiecuję. - Zarzekal się Piotrek, uwierzyłem mu, nie mówiliśmy, już nic, ja z Michałem polozylismy się na łóżku i graliśmy w karty, a Piotrek grał w coś na komputerze, nawet się nie zorientowałem jak była godzina 20 i do mieszkania wszedł Wujek, od razu pierwsze co zrobił to wszedł do nas. Popatrzył chwilę, uśmiechnął się i powiedział:
- Widzę, że już jest ok?
- Tak, jest lepiej, potrzebowałem tego. - Powiedziałem
- Cieszę się, pamiętaj jeśli coś będzie nie tak, albo będziesz się źle czuł, możesz od razu do nas przyjść, napewno Ci pomożemy. - Powiedział i spojrzał w tym momencie na Piotra, mówiąc:
- Bardzo dał Ci popalić Piotr?
- Może, trochę ale nie bardzo.
- Rozumiem, pewnie nie chcesz mi powiedzieć co zrobił?
- Nie, nie ma potrzeby. - Powiedziałem i w tym momencie zauważyłem jak Piotrowi, dosłownie ułożyło, chyba naprawdę się obawiał, że poskarze na niego.
- Jak wolicie. Teraz tak, muszę jechać po twoje rzeczy, czy mam zabrać coś konkretnego poza ubraniami?
- Bardzo mi zależy na komputerze, bez niego nie mam co robić. Tam mam wszystko ustawione.
- Ustawione? Co to znaczy, a ten Ci nie odpowiada?
- Tato! - Wtrącił Michał - Nie o to chodzi, on uczy się programować, i o to mu chodzi?
- Naprawdę? - Zdziwił się i dodał: - Widzę, że jesteś bardzo zdolny, no dobrze, postaram się to zabrać i coś jeszcze?
Powiedziałem, mu na czym mi jeszcze zależało, i powiedziałem, gdzie tego szukać, choć chciałem z nim tam jechać, nawet o to nie zapytałem, wiedziałem że i tak się nie zgodzi.
- Ok, trochę mi to zajmie, więc nie czekajcie na mnie, jak chcecie to idźcie spać, Kamil jutro masz jeszcze wolne, ale wolisz zostać sam, czy chłopaki mają zostać?
- Nie chce być sam, może niech Michał zostanie. A gdzie mam spać? Chciałbym się położyć.
- Dobrze, Michał jutro z nim zostaniesz. Dzisiaj już Ci tu nic nie załatwię, to może tak jak wczoraj, Ty przespisz się tutaj, Michał na drugim, a Piotrek w gościnnym, tak będzie najlepiej, i najszybciej.
- Ok, niech będzie - Powiedziałem, i spojrzałem na Piotra i zapytałem go:
- Piotrek, możesz kończyć? Chciałbym się położyć, a jak będziesz grał, to będzie mi to przeszkadzać, a zaczyna mnie boleć głowa. Wybacz, że się tak żądze, ale naprawdę potrzebuję.
- Kamil, nie przepraszaj, skoro się gorzej czujesz, to potrzebujesz spokoju. - Powiedział Wujek i podszedł do Piotrka, położył mu rękę na ramieniu i powiedział: - Chodź, dajmy mu spokój, jutro Ci to wynagrodze. - Mówiąc to schylil się do Syna i powiedział cicho, ale nie na tyle, abym tego nie słyszał: - Widzę, że chłopcy się do siebie zblizyli, chyba się lepiej dogadają, ale nie miej mu tego za złe, on ma mętlik w głowie, na pewno też się polubicie.
Spojrzałem na nich, fakt, lepiej mi było przebywać z Michałem, ale do Piotra też nic nie miałem, nie przeszkadzał mi, może to dlatego, że mimo wszystko z Michałem spędzałem więcej, czasu. Po chwili i ja się odezwałem:
- To nie tak, że Cię nie lubię. Nic do Ciebie nie mam, po prostu chciałbym odpocząć a Michał jest spokojniejszy od Ciebie.
Wujek, na mnie spojrzał i chyba zdał sobie sprawę, że wszystko słyszałem. Piotr dalej siedział,nic nie mówiąc. Po kilku minutach, zauważyłem, że skończył grać i wyłączył komputer. Wstał, i podszedł do mnie mówiąc:
- Ja się nie gniewam, chciałem trochę pograć, ale trudno, może jutro będę miał okazję, nie chce mi się spać i chciałem się z wami pobawić. No dobrze trzymaj się.
I wyszedł, ja spojrzałem na Wujka i powiedziałem:
- Dobrze by było abym się umyl, zwłaszcza włosy, ale w tym kokonie, nie mam na to szans. - Wskazałem na swoją głowę na której cały czas znajdował się opatrunek. Wujek spojrzał na mnie, i podszedł, dotknął mojej głowy i powiedział:
- Nie jestem pewien, czy powinienem go zdjąć, nie wiem czy rana się nie otworzy. Ale spróbujemy - skończył i zaczął zdejmować opatrunek, po chwili zobaczyłem bandaż, zakrwawiony w jednym miejscu, a po chwili poczułem pociągnięcie i zobaczyłem, że opatrunek jest cały we krwi a do niej przyklejonych było trochę moich włosów. Zrobiło mi się lżej i chłodniej w głowę. Wujek popatrzył na ranę i powiedział:
- Wygląda nie źle, nie krwawi, już ale raczej użycie płynu do włosów, to może zaskoczyć, jak już to lepiej opłukać głowę czystą wodą. I lepiej żebyś nie robił tego sam, bo możesz przypadkiem uszkodzić ranę. Więc albo musisz sobie to podarować albo Michał będzie musiał zrobić to za Ciebie. To już jak chcesz. Dobrze ja idę, bo jest późno, a jeszcze mi się zejdzie. Trzymajcie się chłopcy.
Pożegnał się i wyszedł z domu, było już późno to fakt, ale nikomu spać się, nie chciało. Ja nie chciałem znowu paradowac nago , przy Michale ale nie miałem innego wyjścia, musiałem się umyć, bo mi to przeszkadzało. Michał na mnie spojrzał i zapytal:
- Więc? Co robimy?
- Ja mimo wszystko muszę się umyć, ok ja idę do łazienki, jak będę kończył to Cię zawołam i umyjesz mi głowę, dobrze?
- Ok, to idź, a ja sam też się rozbiore.
Wyszedłem, i wskoczylem do wanny, od razu zrobiło mi się lżej, ciepła woda, okalała moje ciało co było bardzo przyjemne, kiedy skończyłem się myć, zawolalem Michała, po chwili wszedł do łazienki, ja siedziałem w wodzie ale mimo wszystko, przez wodę było wszystko widać, zaslonilem swojego siusiaka rękami i tak siedziałem. Michał na to spojrzał ale nic nie powiedział, spojrzał na moją głowę i zaczął podlewać ja delikatnie wodą, starał się chociaż opłukać włosy omijając gojącą się ranę. Kiedy skończył, powiedział że trzeba je wytrzeć, miał rację, poprosiłem go aby wyszedł albo chociaż się odwrócił ja się wytre i założę majtki, a potem pomoże mi wytrzeć głowę. Nic nie odpowiedział, tylko się odwrócił i widziałem że zaslonil oczy rękoma, kiedy miałem już na sobie bieliznę, powiedziałem, że już, on się odwrócił i chwycił za ręcznik, poprosił abym przysiadl na brzegu wanny, aby było mu wygodniej, tak też zrobiłem, on po mału suszyl mi włosy. W pewnym momencie, kiedy tak stał i wycieral mi głowę, spojrzałem na jego majtki, nie wiem dlaczego, ale coś zauważyłem, wydawało mi się, że jego wypuklosc była sporo większa niż do tej pory( w tedy nie wiedziałem, że miał wywód) i spytałem go:
- Majtki sobie wypchales?
- Że co? - Na początku, nie załapał o czym mówię, dopiero po chwili spojrzał w dół i ujrzał to co ja wcześniej, i mocno się zarumienil i zaslonil ręcznikiem, powiedział:
- Przepraszam, jestem mocno podniecony.
- Co jesteś? - Zapytałem nie wiedząc o czym on mówi.
- Ok, rozumiem, że nie wiesz co to znaczy, kiedyś Ci wytłumaczę, a teraz wyjdź proszę, muszę się tym zająć.
- Ok! - Nie wiedziałem co będzie robił, nie chciałem też, aby mi to teraz, tłumaczył, ja wróciłem do pokoju, położyłem się na łóżku i zacząłem rozmyslac, nad całą sytuacją, z ostatnich dni. Leżałem tak rozmyslajac, kiedy usłyszałem, że Michał wrócił, spojrzał na mnie, nadal był aż czerwony że wstydu. Ja starałem się nie zwracać na to uwagi, chciałem iść spać, spojrzałem ponownie na Michała, który ładował się do drugiego, ale było mi tak przyjemnie kiedy był obok, więc powiedziałem:
- Położysz się koło mnie? Nie chce spać sam. - przesunalem się, aby zrobić mu miejsce, on odpowiedział:
- Dobrze, jeśli chcesz - położył się obok i spojrzał na mnie, ja w tym momencie przytulilem się do niego, położyłem głowę na jego ramieniu, powiedziałem dobranoc i po chwili usnąłem, cały czas to obejmując.


60%
3553
Dodał Mikki121 30.07.2018 07:16
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Cali w spermie

Wracałem sam z Austrii do domu samochodem. Była wiosna, słońce już ogrzało powietrze po zimie, zieleń była soczysta i różnorodna, a widok mieszanych lasów zachwycał kalejdoskopem barw. Nie chciałem jechać autostradą, nigdzie się nie spieszyłem, a w domu nikt na mnie nie czekał. Jechałem przez wsie i miasteczka, wszędzie było leniwie jak to w sobotę. Po drodze w Austrii poprzedniego dnia zatrzymałem się w miasteczku Wels, gdzie wpadłem na koncert moich ulubionych kapel. Po... Przeczytaj więcej...

Dziwka - część 5 - Dzień

• Bywają dni, kiedy seria niepozornych, oderwanych od siebie zdarzeń gęstnieje w nieznośną papkę albo inaczej, zwiastuje coś nieoczekiwanego. Tak było wtedy, w piątek. Pani Ewa zadzwoniła mówiąc, że ma ważne spotkanie i przyjedzie popołudniu. Rzadko się komukolwiek tłumaczyła, więc samo w sobie było to dziwne. Dziewczyny pomieszały kalendarze fundując mi maraton czterech spotkań, trzy jedno po drugim i czwarte z kwadransem przerwy. Szybki prysznic, żeby nie śmierdzieć... Przeczytaj więcej...

Przyłapany przez tatę cz. 2

Położyłem się tak, że głowę miałem między nogami ojca, a jego kutasa, te naprezone 20 cm, od mojej twarzy dzieliło Góra 2 cm. Zerknąłem niepewnie na twarz taty. -Na pewno mogę? W odpowiedzi dostałem uśmiech i potwierdzenie w postaci kiwniecia głową. Złapałem ręką u podstawy tej wieży. Wysunąłem język i delikatnie musnąłem jego główkę. W odpowiedzi gigant zadrżał na całej swojej długości. Ta reakcja zachecila mnie do dalszych działań. Zacząłem językiem robić... Przeczytaj więcej...