Opowiadania erotyczne :: Biuro ojca

W zeszłym tygodniu tak się złożyło, że musiałem pojechać do ojca do biura, ponieważ tam dostarczono mój garnitur na bal zimowy. Bardzo tam nie lubiłem jeździć, ponieważ dostanie się do niego to nie lada przeprawa przez te wszystkie bramki z kodami, szczególnie jeśli się nie ma przepustki. Jedyne co mi poprawiało humor to fakt, że zobaczę go w idealnie skrojonym garniturze. Bardzo mnie ten widok podnieca za każdym razem w domu.

Stanąłem pod jego gabinetem, ogarnąłem się i zapukałem. Doszedł do mnie cichy basowy głos zapraszający do środka. Nacisnąłem klamkę, drzwi się uchyliły i zobaczyłem go za biurkiem. Siedział wyprostowany, z delikatnym uśmieszkiem pośród tego wspaniałego gęstego zarostu.

- No już myślałem, że dziś nie dotrzesz, co tak długo Ci się zeszło? Zacząłem się powoli zbierać do domu.

- Jechałem autobusem, wiesz, że o tej godzinie są straszne korki. Daj ten garnitur i spadamy do domu.

- Nie chcesz go teraz przymierzyć? Jeśli będzie coś do poprawy to zostawię go tutaj i na jutro zamówię kuriera.

- Muszę? Nie chce mi się...

- Proszę, zrób to dla mnie

Patrząc na mnie w ten sposób, w jakim nie byłem w stanie mu odmówić. Zacząłem się rozbierać a on w tym czasie podszedł do szafy po garnitur. Gdy się do mnie odwrócił, ja już stałem w samych slipkach, z rękoma przy fiucie, próbując zakryć erekcję. Ojciec podszedł i podał mi rzeczy. Wśród nich były też długie czarne skarpety (jak widać ojciec zadbał o wszystko) więc zacząłem od ich założenia. Jako że mój kutas nadal stał to odwróciłem się tyłem do ojca i schyliłem się, żeby wciągnąć skarpety na stopy. To spowodowało, że wypiąłem dupę w stronę ojca. Zakładając drugą skarpetę nagle poczułem, że o mój wypięty rowek coś się otarło. Natychmiast się podniosłem, odwróciłem a w odległości dosłownie kilku centymetrów stał on, lekko dysząc. Dostrzegłem, że trzyma jedną rękę w slipach.

- Co ty robisz?

- Nie udawaj, że nie wiesz. Dobrze wiem jak na mnie patrzysz, a Twój kutas, który Ci się wyrywa z gaci to potwierdza.

- Ale ty jesteś hetero, więc…

Przerwał mi w tym momencie całując mnie namiętnie. Byłem tak zaskoczony, ale i podniecony, że nie potrafiłem przestać. Zacząłem rozpinać mu koszulę, spod której ukazał mi się owłosiony tors. Zanurzyłem twarz w tej gęstwinie, chciałem poczuć jego męski zapach. Ciągle zjeżdżając w dół trafiłem na pasek, jednym szybkim ruchem go rozpinając. Ujrzałem wielkie wybrzuszenie w jego majtkach. Zaciągnąłem się, przykładając twarz do jego kutasa w majtkach, czując jak prężnieje. Spojrzałem mu w oczy, szukając pozwolenia. On sięgnął w dół, uwalniając swojego fiuta. Od razu zabrałem się za solidne obciąganie, wiedząc, że nie mogę go zawieść. Ciężko było mi wziąć go całego w usta, dławiłem się. Starałem dać z siebie wszystko, chcąc go zadowolić. Ale jego twarz dawała mi satysfakcję, będąca w błogim uniesieniu. Ciągnąłem mu druta. Co jakiś czas bawiłem się językiem jego wędzidełkiem albo jajami.

Słyszałem coraz głośniejsze sapanie mojego ojca, ale nie przestawałem. Dla mnie mogło to się nawet skończyć na spuście na moją twarz. Nie żebym nie chciał więcej, ale to było i tak więcej niż mogłem sobie wyobrazić.

Złapał moją głowę, odciągnął od siebie. Zostawiłem jego penisa ociekającego moją śliną. Wstałem, a on skierował mnie w stronę biurka. Jednym szybkim ruchem zsunął część rzeczy tam leżących na podłogę i wskazał mi żebym się tam położył.

Usiadłem tyłkiem na tym lodowatym szklanym blacie, a on popchnął mnie. Całe moje plecy przylegały do biurka. On wziął moje nogi do góry, rozchylając je. Wrota do mojej dziurki otworzyły się przed nim. Ojciec najpierw zabrał się za mojego kutasa, który i tak już był tak sztywny, że nie potrzebował dużej pomocy. Miał niesamowicie wytrenowany język, to na pewno nie był jego pierwszy raz, obciągając chuja.

Następnie przeciągając brodą ze sztywnym, krótkim zarostem po moim fiucie i jajach zahaczył i moją dziurkę. Poszedł w ruch jego język. Od pierwszych dotknięć przeszły mnie dreszcze, byłem w takim stanie, że o jeden ruch za dużo i bym się spuścił. Ale on wiedział co robi, skurczybyk był niesamowicie dobry w tym.

Wyjął z szuflady lubrykant (zaskoczył mnie, że trzyma takie rzeczy w pracy) po czym nałożył trochę na palec i zaczął krążyć koło mojej dziury, jednocześnie nanosząc lubrykant. Czekałem aż wepchnie mi tam palec, wyginałem się w rozkoszy dając mu znak że jestem gotowy.

- Możesz poczuć się niekomfortowo na początku, ale potem będzie przyjemnie, zaufaj mi.

- Nikomu tak nie ufam jak Tobie, wejdź we mnie, czekam. – Odparłem, czując w tym momencie jak ojciec napiera na moją dziurę palcem.

Z coraz większą siłą wpychał mi go w dupę, ale moje dziewicza dziurką nie była przyzwyczajona. Wyjął go, nałożył więcej lubrykantu i ponownie tym razem z większym impetem wjechał mi w dupę tym palcem. Posuwał mnie, czekając aż się rozluźnię i pozwolę mu wejść we mnie czymś sporo większym.

Powoli zacząłem przechodzić z bólu w przyjemność, ale to się zaraz miało zmienić.

Ojciec wstał, chwycił prezerwatywę i założył na swojego kutasa.

- Odpręż się, będzie bolało, ale wierzę, że dasz radę – mówiąc to zaczął wpychać mi swojego 18 cm kutasa w dupę.

Wrzasnąłem z bólu, myślałem, że mnie rozrywa na pół. Wepchnął go całego we mnie, a ja miałem wrażenie, że jego kutas wali mi o serce. Zaczął bardzo powoli mnie posuwać. Chwycił moje nogi, uniósł do góry i oparł i swoje ramiona. Moje nogi w czarnych długich skarpetach wylądowały tuż obok jego twarzy. Ależ widok, nakręcał mnie jeszcze bardziej.

Z każdym kolejnym pchnięciem, ojciec posuwał mnie oraz szybciej, moja ciasna dupa musiała mu sprawiać dużą przyjemność, bo jego twarz była zadowolona. Sapał jak prawdziwy mężczyzna, rżnął mnie, a w tle było tylko słychać jego obijające się o moją dupę włochate jaja.

W międzyczasie wziął moje nogi i stopy przyłożył sobie do twarzy w tych czarnych skarpetach, wąchając je.

Nie wytrzymałem, spuściłem się na swoją klatkę, zalewając ją 6 strzałami ciepłej, gęstej spermy. Zaciskając dupę na kutasie ojca sprawiłem mu jeszcze większą przyjemność, posuwał mnie wtedy jak furiat. Ale kiedy moja dupa puściła, on zdjął swoje spocone soxy nie wychodząc ze mnie i wytarł nimi spermę z mojej klatki, następnie wkładając sobie ją do ust. To był widok, którego się nie spodziewałem. Mój ojciec z kutasem w mojej dupie a w ustach spocona czarna skarpeta ociekająca wręcz spermą. Czułem, że się spuszczę jeszcze raz tak mnie to podniecało.

Ojciec zaczął coraz głośniej sapać, czułem, że zaczyna nim targać a jego kutas w mojej dupie pulsował. Wziął te swoje skarpety, położył je na mnie, po czym szybko wyszedł ze mnie i zalał je niesamowitą ilością własnej spermy, był w sile wieku, bo jeden strzał doleciał na moją twarz. Następnie ja je zgarnąłem i skosztowałem nektaru mojego ojca. Boska mieszanka – jego spocone skarpety i nasze spermy wymieszane. Błagałem w myślach, żeby ta sperma na tych skarpetach była wiecznie mokra abym mógł jej w nieskończoność próbować.

To mieniło nasze relacje, i nie było jedynym wydarzeniem

CDN
40%
18280
Dodał blacksocks 13.11.2018 13:29
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Zastępstwo

Dochodziła 20, gdy zadzwonił telefon. Złapałem słuchawkę, a po d**giej stronie była jak zwykle rozgorączkowana Anna. "Cześć kochanie, nie przeszkadzam?", usłyszałem na początek, a w chwilę później "masz już plany na jutrzejsze popołudnie?". Dobrze wiedziałem, czego się po niej spodziewać, wyciągnąłem się wygodnie na kozetce, wyprostowałem nogi i oparłem je na oparciu. "Nie przeszkadzasz, skąd", odpowiedziałem pospiesznie, ale w to nie uwierzyła: "Nic nie mów, i tak... Przeczytaj więcej...

Pierwszy raz z ojcem

Cześć, mam na imię Marcel i mam 23 lata. Jestem na 4 roku studiów i mieszkam z ojcem, który rozwiódł się z moją matką po tym jak przyznał się do bycia bi. Swoją orientację odkryłem w liceum, jednak bardzo długo ukrywałem ją szczególnie przed rodziną. Do tej pory wiedziała tylko moja przyjaciółka. Jednak zmieniło się to pewnego zimowego wieczoru. Byłem z ojcem w teatrze, ponieważ pracuje w korpo bardzo często dostaje bilety na różne tego typu rzeczy. Obowiązywał oczywiście... Przeczytaj więcej...

Wspólokator

Tego dnia obudziły mnie promienie słońca wpadające do pokoju. Spojrzałem na zegarek – 9:20. Leżałem pół nago obok mojego chłopaka. Był całkowicie odkryty, kompletnie nagi. Zacząłem go całować, widziałem jak jego penis powoli się podnosi. Jego podbrzusze pokrywały czarne, gęste włosy, natomiast jądra były starannie wygolone. Chciałem go poczuć w sobie. Teraz. Dzwonek do drzwi. „Co k…?” pomyślałem. I przypomniało mi się, mój nowy współlokator... Przeczytaj więcej...