Opowiadania erotyczne :: Przemiana cz.5

Jolka weź się trochę ogarnij szef chce cię widzieć zaraz u siebie.

Popatrzyła w lustro, wyglądała dość nieciekawie, Marek podawał papierowe ręczniki ona starała się jakoś doczyścić, potem poprawiła makijaż. Marek popatrzył.
Może być, jakoś ujdzie-posumował-podreptała do gabinetu dyrektora, sekretarka głupio się uśmiechnęła jak ją zobaczyła.

Pan dyrektor czeka na panią–od razu weszła do środka. Dyrektor był postawnym facetem koło pięćdziesiątki, dobrze zbudowanym, ale z widocznym brzuszkiem. Dygnęła przed nim jak uczennica i stała ze spuszczoną głową.

Pani Jolu doszły do mnie dziwne plotki dotyczące pani osoby.

Tak panie dyrektorze.

Mianowice, że pani zaspakaja oralnie pracowników płci męskiej– nie wie co ją opętało.

Nie wiedziałam, że pan dyrektor też ma ochotę–i nim się zorientował klęczała przed jego fotelem, między jego nogami rozpinając mu rozporek. Nie wiedział jak ma zareagować, a chyba jak już wiedział, to miała jego kutasa w ustach i obciągała mu najlepiej jak umiała. Zrezygnował z reakcji i poddał się jej zabiegom, chwilę to trwało, ale wystrzelił białą fontanną. Połknęła wszystko, a na koniec dokładnie wyczyściła języczkiem jego kutasa.

Niech mi pani powie co ja mam teraz z panią zrobić?

Ja nie mogę nic powiedzieć, mój Pan podejmuje za mnie decyzje–po słowie ''Pan” popatrzył uważnie i zobaczył chyba obróżkę. Zdaje się wiedział o co chodzi, wręczył Jolce wizytówkę

Niech twój Pan się skontaktuje ze mną, to mój prywatny numer.

Dziękuje panie dyrektorze.

Nie ma za co, dzisiaj może pani już iść do domu, ma pani wolne–wyszła z gabinetu, a jak tylko znalazła się poza firmą, zadzwoniła do Pana i zdała mu dokładnie relację. Podyktowała mu numer.

Podobało się mojej suce?

Tak mój Panie, bardzo mi się podobało.

Jak będziesz grzeczna to może to powtórzymy, a teraz udasz się do sex shopu i kupisz sobie korek analny, wielkość wybierz sama, tylko żeby nie był za mały, od teraz twoja pizda należy tylko do mnie, a taka suka jak ty będzie dymana tylko w dupę.

Zaraz tak zrobię mój Panie–gdzie tu jest najbliższy sex shop pomyślała. Sprawdziła na telefonie , był bawet całkiem blisko. Weszła do środka, za ladą stała dość młoda dziewczyna.

Pomóc w czymś pani? – zapytała. Jolka przełamując wstyd, zapytała

Gdzie znajdę korki analne? - dziewczyna się uśmiechnęła.

Jestem Kasia zaraz pani pokażę, pierwszy raz?

Tak pierwszy–odpowiedziała, choć pytanie było zadane swobodnie czuła się skrępowana.

Kasia pokazywała jej różne typy i rozmiary korków, wyjaśniając co i jak, mówiła to w taki sposób jak by sprzedawała sprzęt gospodarstwa domowego. Jolka zdecydowała się kupić 2 korki różnego rodzaju, drugi był zdecydowanie większy.

Bardzo dobry wybór, choć nie wiem czy ten mniejszy nie będzie dla pani za duży jak na początek.

Może dam radę–uśmiechnęła się delikatnie.

Polecam do tego żel poślizgowy, ułatwi pani aplikację–kupiła też żel. Zastanowiła się chwilkę.

Mogę skorzystać z przebieralni?–Kasia miała szeroki uśmiech już teraz.

Oczywiście, jest tam, może pomóc–pokazała ręka przebieralnie.

Za pierwszym razem chcę spróbować sama–Jolka przyjęła swobodne zachowanie Kaśki.

Żel okazał się niezbędny, bez niego nie dała by sobie rady. Dość niepewnie wyszła z przebieralni,

a Kasia podała jej papierowy ręcznik żeby mogła się wytrzeć. Podziękowała jej.

Nosi pani bieliznę?-zaskoczyła ją pytaniem Kaśka.

Nie, przepraszam, Jolka jestem-uśmiechnęła się ponownie przepraszająco.

Spokojnie, przy takich zakupach można stracić głowę–ale widać było, że była zadowolona, że Jolka się też jej przedstawiła po imieniu.

Jolu w takim razie proponuję żebyś kupiła takie specjalne sznurkowe stringi, nazwa jest myląca, bo to żadne stringi tylko same sznurki, ale zabezpieczają przed wypadnięciem korka w niepowołanym miejscu–pokazała na zdjęciu opakowania jak to wygląda.

Muszę zapytać swojego Pana–wypaliła bez zastanowienia i popatrzyła dużymi oczami na Kaśkę.

Spokojnie, domyślałam się jak zauważyłam obróżkę, trochę się interesuję tą tematyką–a oczka się jej aż świeciły, że udało się jej spotkać kogoś takiego–suczka znalazła swojego Pana?

Nie wiem, nie szukałam, właściwie to on mnie znalazł, wcześniej ta tematyka mnie nie interesowała, ba nawet nie widziałam o istnieniu czegoś takiego–szczerość z jaką o tym mówiła zaskoczyła ją samą, może powodowała to sama osoba Kaski.

A teraz?-zapytała Kaśka.

Teraz zrobiła bym dla mojego Pana wszystko, dosłownie wszystko.

I jakie to uczucie być tak zniewoloną, upokarzaną i zależną od kogoś?

Wspaniałe–Jolka uśmiechała się szeroko.

Dzwoń do pana i pytaj o zgodę, jak się zgodzi pomogę ci pozakładać te sznurki–i puściła jej oko.

Pan nie robił żadnych problemów, tylko chciał małą relację z zakupów. Potem udała się do przebieralni w asyście Kaśki, która faktycznie pomogła jej ubrać i ułożyć odpowiednio te sznurki.

Zapraszam cię do mnie na kawę–zaskoczyła ja Kaśka–mieszkam tuż obok.

A co ze sklepem?–spytała zaskoczona Jolka.

Ja jestem właścicielką, więc mogę sobie zrobić przerwę, a w tym czasie ty mi opowiesz jak to było, a ja tobie co wiem na ten temat-złapała ją za rękę i już ciągnęła za sobą. Zamknęła sklep. Powiesiła karteczkę „zaraz wracam'' i prowadziła ją dalej do siebie. Weszły do mieszkania wielkością podobnego do mieszkania Jolki. Poszły do kuchni, Kasia zabrała się do robienia kawy, a Jolka delikatnie usiadła przy stole.

Jak pierwsze wrażenia z korkiem? – zagadała.

Dość dziwne, jak bym cały czas teraz była lekko podniecona, dziękuje za te sznurki.

Musiałam jakoś nawiązać rozmowę, żeby być pewną swoich przypuszczeń–powiedziała szczerze.

Po chwili rozmawiały ze sobą jak by się znały od lat, Kasia oglądała obróżkę, a Jola pokazała jej kolczyki z łańcuszkiem, na widok których Kaśka aż zapiszczała z zachwytu. Włączyła swojego laptopa i pokazała jej jakie miała materiały na temat relacji Pan–suka, a było tego naprawdę sporo. Opowiadania, zdjęcia i filmy.

A ciebie co pociąga, dominacja, czy uległość? - zapytała się Kaśki.

Nie wiem jakoś nie mogę się określić, obie strony są podniecające, ale chyba nie potrafiła bym się poddać tak …......... bezgranicznie innej osobie, jak ty swojemu Panu.

Ja sama jestem tym wszystkim bardzo zaskoczona, nie spodziewałam się czegoś takiego po sobie.

Jolu czy ja też mogę się do ciebie zwracać „suko''?-zapytała Kaśka składając rączki jak do modlitwy i robiąc proszącą minkę.

Dobrze–zaśmiała się Jolka–ale będę musiała spytać się Pana, a jak się zgodzi to może będziesz mogła też mnie wyzywać i ubliżać, publicznie też–Kaśka aż zaklaskała.

Może podam twojemu Panu jakieś pomysły, suko–i wywaliła język, obie zaśmiały się w głos.

Jolka świetnie się czułą w towarzystwie Kasie, więc ją odprowadziła do sklepu.

Wiesz co suko, tak sobie pomyślałam, że masz fajną figurkę i fajnie byś się prezentowała jako manekin w moim sklepie, bym cię przebierała kilka razy dziennie–rozmarzyła się przy pożegnaniu Kaśka. Jolka poszła do domy, weszła do mieszkania i usiadła w kuchni przy stole z rozmachem, po czym prawie podskoczyła, zapomniała o korku w pupie.

100%
11244
Dodał Guccio 13.01.2019 12:49
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Tresura nastoletniej suki

Mam około 40-latek i uwielbiam wydawać pieniądze na własne przyjemności, a ta, którą dziś opiszę, była jedną z największych przyjemności w moim życiu. Kocham seks i jestem od niego uzależniony. Jednak ze względu na swoje wręcz chore fantazje, nie jestem w stanie być ze stałą partnerką. Nawet gdyby taka się znalazła - natychmiast bym ją zdradził. Uwielbiam ciasne cipy i dupy młodych suczek. Szukam ich przez internet i dobrze płacę za to, co im robię. Jestem Panem. Uwielbiam... Przeczytaj więcej...

Współlokator

Wracała do domu po ciężkim dniu na studiach. Znowu do rodziców. Mimo tego, że pracowała, nie mogła znaleźć sobie żadnego ładnego lokum, żeby w końcu oderwać się od starych. Chciała jak najszybciej się wyprowadzić, dbać sama o siebie, nie mieć żadnych ograniczeń. Ale pozostawała kwestia ograniczonej ilości pieniędzy możliwych do przeznaczenia na wynajem. Wszystko co znalazła, nawet niewielkie mieszkania kosztowały ogromne pieniądze, na pewno nie mogła aż tyle wydać... Przeczytaj więcej...

Dyrektorka

Moja żona do niedawna uczyła w szkole podstawowej języka polskiego. Jednak nie tylko zła atmosfera w pracy, lecz również wypadek, zadecydował o tym, że postanowiła się zwolnić. To, że była 29-letnią blondynką o błękitnych oczach, ponętnej figurze z dużymi piersiami i długimi nogami też jej zapewne nie pomagało – babskie grono pedagogiczne bywa surowsze niż jury w konkursie Miss Świata. Ale przeważyło jedno, ów szkolny wypadek, a w zasadzie jego następstwa. Podczas... Przeczytaj więcej...