Upalne lato. Trwają właśnie zakrojone na szeroką skalę prace przy budowie nowej drogi krajowej. No i jak to w Polsce jest przyjętym zwyczajem jedni pracują inni kombinują a jeszcze inni mają labę i …..
Jeden z trójki dobrych kolegów obchodził właśnie 30 urodziny. Do roboty w odległej miejscowości zabrał ze sobą flachę i do flachy w ramach zwyczajowego poczęstunku kolegów z pracy Zaraz po zjawieniu się na miejscu zorientowali się że tego dnia raczej będzie luźniej bo kierownicy musieli gdzieś służbowo wybyć a robotę przystopowała właśnie awaria koparki . Koledzy korzystając z nadarzającej się więc okazji udali się do stojącego opodal prowizorycznego baraku na kołach i rozpoczęło raczenie się trunkiem i gadanie o byle czym. Znali się doskonale więc było o wszystkim o nocnych małżeńskich manewrach a nawet o skokach w bok słowem o wszystkim co ludzkie. W pewnym momencie solenizanta Karola wzięło na wylewność w nieporuszanym nigdy dotąd temacie.
_ Wiecie….. ostatnio gdy wracałem do chaty po robocie po paru głębszych złapanych w barze zaczepił mnie młody szczaw i zaproponował że mnie obsłuży No wiecie …. Na początku chciałem mu spuścić manto i wybić ze łba takie pomysły ale baby nie ma w chacie bo na szkolenie pojechała na tydzień a w kroku potrzeba była więc pomyślałem sobie że może warto spróbować
- No i ty nie wiesz w czym się tam ona szkoli hahahahaha ale gadaj bo ciekawie się robi - żartem wtrącił uwagę jeden ze słuchaczy
- bez pojazdów tak myślałem że mnie wyśmiejecie
- nie rób scen jedź dalej Fajnie się robi stary
- no dobra skoro już zacząłęm …. Młody potulny jak baranek zgodził się obrobić mi pałę więc poszliśmy w ustronny lasek na obrzeżach mojej miejscowości i zaczęło się Od razu znalazł się na klęczkach przede mną i brał się do roboty. O dziwo pała mi stanęła od razu a on wiedział co robić Nie śmiejcie się baba tak nigdy mnie nie zdoiła. Odlot Łykał wszystko jak leciało a jak potem dziękował….. buty nawet chciał lizać jęzorem ale pogoniłem gnoja choć przyznam miło było.
_ Hahaha no to żałuj trzeba było cwela wykorzystać do końca – rzucił roześmiany od ucha do ucha Bogdan starszy od Karola o kilka lat.
_ Tak myślałem że mnie wyśmiejecie ale w czubie mam więc tak jakoś wyszło i powiedziałem bo tajemnic nie mamy….
_ A no nie mamy ale ja bym go pogonił i dupę skopał od razu - odezwał się trzeci z biesiadników Marcin
_ bo nigdy nie próbowałeś takiej odmiany. Karol ma rację żadna baba tak chłopu nie zrobi dobrze jak taki napalony cwel. Powiedziałeś ty więc powiem i ja … Ja mam nawet gościa z tych okolic na każde wezwanie i czasem korzystam bo moja baba lodów się brzydzi - taka starej daty i nigdy mi nie robiła więc rozumiecie ….. A swoją drogą to mogę go tu zaraz ściągnąć to nas obsłuży Bo jak już ruszyłeś temat to u mnie zbudził się kutas i dyga.
_ ja tam jestem przeciw temu pedalstwu….
-Ale popatrzeć możesz A może by tak -co chłopaki? Co Karol? skusisz się ? To dzwonię po gnoja.
_ A wiesz można by sobie taki prezent na urodziny zrobić Bo swego lachociąga to nie widziałem już potem…
_ Ok. Karolku w ramach prezentu będzie ci ciągnął pierwszemu Dzwonię
Po kilku sygnałach po drugiej stronie słuchawki odezwał się głos a Bogdan władczym tonem rzucił w słuchawkę polecenie przybycia migiem w opisane miejsce z butelką i czystą dupą
_ będzie za 15 minut
Atmosfera w baraku stała się gęsta Marcin chciał nawet opuścić towarzystwo ale koledzy przekonali że wcale nie musi brać udziału w spotkaniu a flacha jeszcze dojedzie więc może poczekać popatrzeć a nawet …… się potem skusić na próbę – jak to jest
Oczekiwany gość zjawił się nawet przed czasem z prowiantem i widać było że z chęcią
Gdy wszedł do baraku lekko się zmieszał na widok Karola i Marcina ale już w progu spotkały go słowa Bogdana
- Co kurwa zdziwiony? Towar masz? Gotowy?
_ tak
- Zapomniałeś cwelu jak się odpowiada – policzymy się za to innym razem Teraz na łapy i witasz wszystkich tak jak to zawsze robisz. Wszystkich
-Przepraszam Panie Rzucił tylko ze strachem w głosie przybyły i już na czworaka podsuwał się do butów Bogdana.
Po wycałowaniu obu skierował się w stronę Karola i powtórzył zabieg. Karol był lekko zaskoczony ale nie protestował A tymczasem Bogdan widząc zmieszanie Marcina
_ Marcin nie pękaj on zna swoje miejsce więc pozwól mu się przynajmniej przywitać. A ty cwelu temu Panu możesz nawet wylizać jego glany porządnie. I puścił oczko do Marcina
Młody już leżał przy butach Marcina i brał się jak mu kazano do lizania jego znoszonych wojskowych buciorów a Marcin lekko zszokowany na to zwyczajnie przyzwalał.
Po dłuższej chwili w której słychać było tylko mlaskanie języka Bogdan przerwał ciszę
_ Dobra dość tej przyjemności kutasie Czas przepłukać mordę i brać się do innej roboty Wypad na zewnątrz zaraz też wyjdę bo lać mi się chce
Młody jak rażony piorunem zerwał się na równe nogi i wybiegł z baraku a w ślad za nim ruszył Bogdan
_ zaraz wracamy przepłukam mu mordę z piachu szczynami i będzie gotowa do ssania a jak chcesz Karol to możesz też spróbować
Karol wahał się chwilę ale ostatecznie został by dotrzymać towarzystwa kompletnie zaskoczonemu Marcinowi który właśnie zaczynał się przyglądać swoim odświeżonym właśnie butom. Na zewnątrz zaś młody czekał już na klęczkach na Bogdana . Gdy tylko podszedł do niego od razu zajął się rozpinaniem rozporka i wybrał fujarę gotową do tankowania.
_Wstawaj - płuczesz gębę ale nie oblej się- dziś wyjątkowo bo gości zrazisz cwelu Ostatni spust łykasz jak zwykle
-Jasne Panie
Trzeba przyznać bardzo sprawnie młody napełniał gębę szczochami Bogdana potem płukał i wypluwał i brał kolejną dawkę Kilka powtórek połyk i zwyczajowe czyszczenie kutasa przez lizanie główki zakończyły przygotowania do właściwej zabawy wewnątrz baraku. Do środka pierwszy wszedł Bogdan a za nim młody i już znowu na czworaka czekał na polecenia.
- dobra chłopy polejcie po jednym i młody jak ustaliliśmy zajmie się najpierw Karolem jako solenizantem dogłębnie i czule
Jak powiedział tak zrobili a po odstawieniu pustych kubeczków młody nie czekając na cokolwiek poczłapał do siedzącego na ławeczce Karola i z pochyloną głową poprosił
-Panie czy mogę zająć się twoim sprzętem
Karol tylko rozsiadł się wygodniej i rozchylił nogi ułatwiając dostęp do swego krocza
Na ten widok młody wiedział co trzeba robić Przeszedł do pozycji na kolanach i wziął się do rozpinania spodni Karola. Gdy już miał klejnoty na wierzchu bez ociągania chwycił kutasa w usta Gdy ten zaczął twardnieć i rosnąć młody zaczął go lizać po całej długości od nasady po odsłoniętą już główkę Cudo miało jakieś 18 cm długości i było raczej szczupłej budowy Po solidnym przelizaniu całości przyszła pora na masarz torby Takich doznań nie znał dotąd Karol ale było to tak przyjemne że nie widząc nawet o tym mruczał rozkosznie jak kocur. Młody wiedział co robić i znał się na rzeczy Po zabawie moszną znów kierując się ku pale przelizał ją całą i zaczął taniec języka po główce Karol w odpowiedzi zaczął powtarzać jak by bezwiednie
- O kurwa o w mordę młody…..
Był wniebowzięty a raczej byli obaj . Młody po takim wstępie zaczął nadziewać się na sterczącego kutasa coraz głębiej i głębiej a po kilku podejściach pochłonął całego Karolowi było tak bosko że dosłownie po kilku posuwistych ruchach odpalił swój wulkan. Zanim to się stało chwycił młodego za głowę i trzymał w pełnym zagłębieniu To sprawiło że sperma trafiła od razu do przełyku Kolejne skurcze i salwy napełniały już usta dławiły i krztusiły młodego. Karol tymczasem zapamiętale nie bacząc na trudności bez przerwy popychał młodego w usta po kilkunastu takich pchnięciach przyszło opamiętanie i puścił głowę Młody po szybkim połknięciu całego zapasu nasienia od razu przystąpił do ssania więdnącego kutasa
Karol był w stanie powiedzieć tylko z rozanieloną miną
- Kurwa….. młody ……to był ….. to jest odlot O D L O T
-Dziękuję Panie Karolu
- Młody sprzątaj i do mnie. A może jednak Marcin też się skusisz. Widziałeś jak jest - co ci szkodzi przerwał te wzajemne wyznania Bogdan
Marcin dotychczas patrzył na rozgrywającą się scenę z miną która była mieszaniną zaskoczenia uniesienia podniecenia i z lekka odrazy. Słowa Bogdana wyrwały go z tego błogiego stanu i na ich dźwięk wstał i zaczął rozpinać swój rozporek.
- Dobra młody jak wszyscy to wszyscy bierz go w mordę i ciągnij bo mogę się rozmyślić a chce spróbować skoro to takie fajne jak słyszę …..
Młody już skończył obróbkę pały siedzącego Karola i migiem znalazł się przy wystającym i gotowym do zabawy z rozporka kutasie Marcina. A było przy czym pracować wprawdzie tylko dobra 15 ale kaliber robił wrażenie Ledwie pomieścił się w ustach młodego ale pracy podobnie jak poprzednio wiele nie trzeba było by eksplodował Kilka pchnięć i usta były pełne W ramach polerki pały młody zajął się też zwyczajowo jajami a trzepaniem konika zajął się sam jego właściciel Wszystkim tym zabiegom wtórowały uniesione pomruki Marcina a potem zdobył się na wyznanie
- Młody rzeczywiście mógłbyś moją babę wiele nauczyć….. ale tego nie zrobisz – mam nadzieję …. Dzięki
i schował wyeksploatowany sprzęt do spodni
Młodemu została więc tylko obsługa Bogdana - swego właściciela który siedział rozparty na krześle. Podszedł do niego na czworaka i ku zdumieniu obsłużonych już obserwatorów powitanie rozpoczął od pochylenia głowy do buta Bogdana W takiej pozycji czekał cierpliwie na dalsze polecenia
- Dobra cwelasie spisałeś się jak słyszę u kolegów więc śmigaj jak zwykle
Młody wyraźnie z radością podniósł się na klęczki i sprawnie wziął się do roboty. Kutas Bogdana był już dobrze mu znany podobnie jak i jego upodobania. Od razu połknął całego i czekał aż pojawi się normalny w tych warunkach odruch krztuszenia się Dopiero po tym Bogdan zaczął nadawać dalszy rytm za pomocą ręki ciągającej go za włosy. Każde pchnięcie było rzecz jasna całkowicie na maxa bo to właśnie rajcowało Bogdana który po chwili wstał na nogi i zaczął ostro i szybko posuwać w usta trzymając głowę obiema rękami. Po jakichś 10 minutach takiego posuwania młodego zalała kolejna już dziś porcja spermy Twarz młodego poczerwieniała a z ust lała się strużkami mieszanina spermy i śliny a do tego koktajlu dołączały spływające z oczu łzy Posuwanie jednak nie ustawało a wręcz przyśpieszało ale na krótko. Po chwili ogier zdecydowanym ruchem odepchnął zaślinionego poklepał go po gębie i z zadowoleniem dodał
- Wyczyść mnie i spadaj Spisałeś się Dam znać kiedy następne spotkanie
- Dzięki dla wszystkich i Tobie odpowiedział młody wyraźnie zadowolony i wziął się za robotę A uwijał się przy niej sprawnie i żwawo
- Nie ma sprawy Stasiek A teraz spadaj
Stasiek wstał z kolan podał rękę na pożegnanie Bogdanowi i miał już wychodzić
- A z kolegami się nie pożegnasz?
-Nie ma sprawy z tego całego zadowolenia po prostu zapomniałem Cześć chłopaki
i podał tym razem wszystkim rękę a na odchodne dodał wesoło
- Dzięki ogiery Szkoda że nie chcieliście czegoś więcej ale dobre i to …… zresztą wasza strata Miłego dnia życzę
- Spadaj A tych ogierów to odpracujesz następnym razem Cześć i dzięki za flachę Kielicha nie proponuję bo jedziesz
- Odstawisz przy okazji całą Do zobaczenia Bogdan
i wyszedł
Marcin z Karolem patrzyli i słuchali tej sceny wręcz oniemiali Pierwszy przemówił solenizant
- ja myślałem że wy ……… nie kolegujecie ….
_ No coś ty panem jestem tylko w zabawie a poza nią jesteśmy od kilku lat dobrymi kumplami do piwka spotkań a co jakiś czas i panienek bo jak wiecie jestem w zasadzie wolny chłopak Co zdziwieni? …. I tak ma być A teraz kończymy butelkę i do roboty …. A tak właściwie chłopaki jak się wam podobało
_ takich urodzin dotąd nie miałem Odlot i pełne zaskoczenie i …. Suuuper
- ja nic nie powiem bo mi normalnie jest wstyd ale było świetnie Bogdan dzięki i tobie i jemu podziękuj odemnie
_ To dobra nasza…. A teraz jazda bo pewnie koparkę naprawili
21.02.2015 00:57