Opowiadania erotyczne :: Wspólokator

Tego dnia obudziły mnie promienie słońca wpadające do pokoju. Spojrzałem na zegarek – 9:20. Leżałem pół nago obok mojego chłopaka. Był całkowicie odkryty, kompletnie nagi. Zacząłem go całować, widziałem jak jego penis powoli się podnosi. Jego podbrzusze pokrywały czarne, gęste włosy, natomiast jądra były starannie wygolone. Chciałem go poczuć w sobie. Teraz.
Dzwonek do drzwi. „Co k…?” pomyślałem. I przypomniało mi się, mój nowy współlokator miał przyjść zobaczyć mieszkanie. Byłem wściekły. Marek (mój facet) wieczorem wyjeżdżał a ja chciałem seksu. Po raz kolejny. Nie minęło parę sekund a już byliśmy ubrani.
Otworzyłem drzwi. Stał w nich 19 letni chłopak, dobrze zbudowany, przystojny. Przedstawiliśmy się sobie, pokazałem mu mieszkanie. Miał się wprowadzić następnego dnia.
Tak też nastąpiło. Przyjechał ubrany w krótkie spodenki i seksowny podkoszulek. Zapytał, czy pomogę mu wnieść rzeczy. Przyjemnie nam się razem rozmawiało. Powiedział, że ma dziewczynę od 3 lat, gra w nogę i ćwiczy na siłowni. Gdy już wnieśliśmy pudła, poszedł wziąć prysznic. Ja rozwaliłem się na kanapie przed TV. Nasze mieszkanie składało się z kuchni, jednego pokoju w którym były dwie sofy i łóżko małżeńskie. Kacper stwierdził jednak, że mu to nie przeszkadza i nie musimy kupować drugiego.
Usłyszałem, ja wychodzi z łazienki. Miał na sobie tylko ręcznik. Jego ciało było wilgotne, widziałem dokładnie jego sześciopak i dołeczki. Poczułem, że coś w moich bokserkach budzi się do życia.
Podszedł do grzejnika, ściągnął ręcznik i powiesił. Stał przede mną kompletnie nago. Patrzyłem na jego ciało i miałem ochotę do niego podejść i go całować. Całego.
-Co tak patrzysz? Sorry, już się ubieram, nie wiedziałem, że ci to przeszkadza, na drugi raz ubiorę się w łazience – powiedział.
-Nie, co ty, sorry, już wracam do TV!.
Usiadł na kanapie i zaczął ubierać skarpetki, białe stopki. Dalej widziałem jego penisa, dużego, grubego i żylastego. Takiego jak lubię. Dopiero po skarpetkach ubrał bielizne.
-Ten facet co tu był wczoraj, to twój chłopak? - wypalil.
-yyyy…
- nie przejmuj się, ja tolerancyjny jestem, z ciekawości pytam”
-no tak, jesteśmy razem od roku
- a to fajnie, nie tylko ja jestem na uwięzi – zażartował
Zdziwiłem się, nie dość, że trafiłem na kogoś przystojnego, sympatycznego to jeszcze tolerancyjnego.
Wieczorem Kacper poszedł ze znajomymi na miasto, ja umówiłem się z kumplem na piwo. Wróciłem do mieszkania lekko wcięty. Otworzyłem drzwi. Leżał nago. Rozwalony na całym łóżku. Stwierdziłem, ze nie będę się męczyć w ubraniach i również się rozebrałem. Poszedłem spać, niestety nic się nie wydarzyło.
Obudziłem się rano czując ogromny wzwód. Spojrzałem na Kacpra, leżał i patrzył w sufit, pała również mu stała. Nawet się nie zakrył.
-i jak było na klubach? – zapytałem
-trochę się zabawiłem, fajną laskę poznałem, dobrze ssała – powiedział ze śmiechem
-ssała? – zapytałem. – a co twoja dziewczyna na to?
-czego nie widzi to jej nie boli, prawda?
Gdy to powiedział poczułem jego stopę na swojej. Odsunąłem ją, jednak ten znowu ją przybliżył. Zamknąłem oczy. Nie wiedziałem co on odwala, ale było mi przyjemnie. Nagle poczułem jego wargi na moich. Były miękkie, mokre. Delikatnie mnie całował. Chciałem więcej, wepchnąłem mu język w usta. Położył się na mnie i powoli się o mnie ocierał. Był drugim chłopakiem, z którym się całowałem w życiu. Zacząłem myśleć o swoim facecie. Odezwało się sumienie. Tłumaczyłem sobie to tak, że skoro już się pocałowaliśmy to i tak mam przerąbane.
Całował mnie dalej, schodząc na szyje, klatę. Lizał i ssał moje sutki. Było to przyjemne. Zszedł do brzucha, uda, łydek i stóp. Całował je i lizał. Mega mnie to jarało. Przewrócił mnie na brzuch, całował moje pośladki. Dotknął nieśmiało językiem mojej dziurki.
-Nie wiem czemu, ale mi się to podoba – powiedział i zaczął ją lizać. Wciskał język we mnie, co mnie bardzo jarało. Nagle przestał, zastanawiałem się dlaczego. Poczułem dlaczego za parę sekund, gdy wcisnął mi kutasa. Poczułem ból, jęknąłem. Kacper w ogóle się tym nie przejął. Zaczął mnie ruchać najszybciej jak umiał. Wyłem z bólu.
-Mam przestać? – zapytał
-Nieee…tylko wolniej, proszę! – wystękałem
Chciał mi widocznie zrobić na złość, bo przewrócił mnie na plecy i zaczął ruchać od przodu. Bolało, ale bardzo podniecało. Czułem się, jakbym miał zaraz dojść, mimo że nie waliłem sobie. W pewnym momencie nie wytrzymałem i z mojego kutasa wytrysnęła sperma. W tym momencie Kacper wyciągnął ze mnie swojego pytona i wsadził w usta. Zacząłem mu ssać. Poczułem jak w moich ustach rozchodzi się jego nasienie.
Położyliśmy się obok siebie. Kacper jeździł mi palcem po rowie, wkładał i wyciągał palec. Byłem już rozwalony przez jego kutasa, dlatego nie bolało, tylko było przyjemne. Czułem się cudownie zaspokojony. Postawiłem sobie w tym momencie nowy cel – chce ich mieć obu. I Kacpra, i Marka. Chcę trójkąta, seksu z nimi jednocześnie. Obydwaj byli cudowni. Całe szczęście, nie musiałem długo czekać na okazję.

40%
19982
Dodał lugboy20 08.06.2015 14:30
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
woste bardzo dobre opowiadanie
14.08.2015 21:33

Podobne opowiadania

Początek przygody - autostop

Jechałem trasą z Koszalina do Trojmiasta, kawałem za Koszalinem facet okolo 30 lat łapał auta na stopa, widząc go stwierdziłem że go wezmę chociaż rzadko to robię. Facet miał około 180cm wzrostu, miał jasną karnację i czarne włosy, po za tym byl dobrze zbudowany. Zatrzymałem się, on podszedł i zapytał czy podrzuce go do Słupska, powiedziałem żeby wrzucił torbę do bagażnika i wsiadł. Podczas drogi gadalismy na różne tematy i bardzo dobrze nam sie gadało i podróż bardzo... Przeczytaj więcej...

Pierwszy raz jako uległy

Od zawsze miałem zapędy to bycia uległym ale to co się stało przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Pewnego dnia jeszcze będąc w pracy już mi ciśnienie rozsadzalo moje przyrodzienie.na portalu jak na złość nikogo nie szło znaleźć by się zabawić, więc postanowiłem podjechać na znana miejscówkę w mieście gdzie można spotkać panów na szybki numerek bez zbędnego gadania. Na miejscu się okazało pustki chodząc po leśnych ścieżkach pusto nawet żywej duszy. Jednak po dłuższym... Przeczytaj więcej...

Niezapomniane wakacje cz. II

Zaniemówiłem. Wprost oniemiałem. Momentalnie poczułem się speszony, niezaprzeczalnie zażenowany. Tylko nie wiedziałem, czym bardziej. Tym, że podglądałem własnego kuzyna, czy tym, że zostałem złapany na gorącym uczynku. Daniel wstał z krzesła zabierając z biurka jakąś ścierkę. Zaczął zmierzać w moim kierunku wycierając swoje ciało albo raczej w nie wcierając mieszaninę spermy i potu. Całkowicie nie przejmując się zjeżdżającą mu po nogach bielizną. – Daniel... Przeczytaj więcej...