Opowiadania erotyczne :: Leśny spacer

Byliśmy z mężem na urlopie w górach lubimy spacery i kochamy seks wszystko jedno gdzie miejsce i czas nie gra roli . Był piekny słoneczny dzień , więc postanowiliśmy iść na spacerek ,wyszliśmy z hotelu i poszliśmy do lasu .Miałam na sobie cienką sukienkę przez którą było widać bieliznę ,mąż miał spodenki i koszulkę .Spacerowaliśmy już około godzinki i chcieliśmy troszkę odpoczać była tam taka duża kłoda drewna wiec sobie usiedliśmy na niej z dala od szlaku za nami szedł chlopak okolo 30 lat .Ja mam 50 lat a moj mąż 45 .idąc szlakiem dotykalismy się calowalismy i piescili zwrócilo to uwage kilku osób ale najbardziej zainteresowało tego chłopaka nasze nieskrepowane zachowanie .usiedlismy sobie na tej kłodzie i zaczęłam pieścic klejnoty Konrada on to lubi i ja tez dotykałam paluszkami pieściłam rączką i zaczęłam pieścic języczkiem gdy usłyszelismy kroki ,wiedzieliśmy kto idzie w naszym kierunku więc nie przerywałam tego co zaczęłam .Brałam do buzi powoli i lizalam go pieszcząc jezyczkiem bralam coraz glebiej i mocniej a ten chlopak się przyglądał i podobłlo mu się to ponieważ nie odrywał od nas oczu a w spodenkach jego robiło sie za ciasno .Konrad mi zdjął majtki i położył mnie na tej kłodzie by wylizac miodek z pisi bo mokra byłam okropnie zaczął mnie lizać pieści języczkiem oj a robi to zajebiście można z rozkoszy sięgać gwiazd .Tego już było dla biedaka za dużo to kiwnęłam na niego żeby się dołączył do nas zrobił to bardzo szybko stanął przy mnie a ja mu zaczęłam robić rączką podniecenie jego roslo mi w raczkach zdjełam mu spodenki i wzielam jego fiuta pełnego podniecenia do ust sciagajac mu skórke do gory i na dół powoli i delikatnie glebiej i szybciej mocniej i jeszcze głebiej az sie zaczełam ksztusic ale podobało mu sie to bardzo a Konrad nadal mi robił dobrze jezyczkiem .po chwili obaj mnie rozebrali do naga i zaczeli pieścic calutka chciałam zeby ten młody mi zrobił dobrze języczkiem zaczął mnie lizać i piescic cipke i łechtaczke a ja sie zajęłam fiukiem Konrada wkładał mi go do buzi delikatnie a potem ostrzej i mocniej wjeżdżał ostrzej i ostrzej az go gardła tak głeboko i ostro ,młody tez dobrze robił .Obróciłam sie na klęczka zeby mnie mlody zaczął pieprzyc od tyłu wszedł we mnie napiety sprezysty podniecony i zaczął mnie rznać jego fiut wchodził w pisie na maksa mocno odbijał sie od moich pośladków , w ciszy lasu to bylo głośno ,a żeby Konrad nie był poszkodowany to nadal mi do buzi dawał i robiłam mu dobrze w miarę szykosci ruchów młodego to męzowi szybko robiłam gdy młody spowalniał ja tez i tak na zmiane szybko i mocno i ostro jak rowniez powoli i delikatnie.Fajne bzykanie na łonie natury przy wtorze spiewu ptaków .Po potem panowie zamienili sie rolami to konrad mnie teraz brał od tyłu a młodemu do buzi brałam i jazda sie zaczęła na nowo rznięcie na maksa maż mój ma okazałego fiutka to jak zapnie od tylca to sie czuje oj się czuje w sobie objetość ma co robic dobrze mlody miał mniejszego ale bylo tez co brac do ust dawał tez po migdałkach nieżle po takim rżnieciu w usta i pisie to zapragnełam jeszcze zeby mi oboje cipke na dwa baty zerżneli ,wszedł we mnie młody i zaczął bzykac zrobilo się mokro do zaczął sie konrad wbijać w cipke mocno wrazenia robili to cudownie dawali mi ogromną rozkosz zerznęli mnie na maksa cipka dostala za swoje jak chciała dwa to miała ale nie chciałam finalu do srodka choc to uwielbiam za to ze tak mi dogodzili to ja tez chciałam im dogodzic jeszcze troszkę mocno.Usiadłam sobie z szeroko rozlożonymi nogami na tej kłodzie drewna, oni oboje stanęli przedemna ze swoimi na maksa rozpalonymi fiutami az płonęly obaj gdy wziełam kazdego w raczkę i po kolei brałam do buzi były takie twarde ze az się chciało znowu pieprzyc z nimi wzięłam do buzi oba naraz zeby poczuc ustami co za rozkosz miała pisia lizałam je a one coraz bardziej chciały wybuchnąc ale jeszcze nie teraz musze sie jeszcze nasycic ich widokiem i smakiem ich podnieceniem a z pisi sie miodek lał, bo tak ją to podniecało. I zaczęlam je piescić oba takie bardzo podniecone fiutki dotykac jezykiem i trzepalam sobie smietankę na jezyczek. Ruszałam delikatnie fiutki ciagle dotykajac jezyczkiem jednego i drugiego fiutka i trzepałam mocniej i szybciej i mocniej i ostrzej , tak robiłam jakis czas czując jak rosnie podniecenie coraz bardziej i mocniej i juz mi leci na jezyczek smietanka z obu fiutków jednoczesnie oj dużo smietanki było bo i podniecenie bylo ogromne .Cudowne uczucie smakowita smietanka w ustach połknełam smaczek i wylizałam co do ostatniej kropelki kazdego z osobna az panowie z rozkoszy zawyli jak wilki ale to nie koniec bo z pisi miodek leci to paluszkami wybierałam i karmiłam nim panów nic sie nie może zmarnować .To było naprawde mocne wrazenie seks we troje w lesie fajne ,nie potrzeba łóżka gdy się chce rżniecia .Po wszystkim chłopak sie przedstawił Adam jestem mówi,Monika i Konrad milo było .Ubralismy się i poszlismy razem w dalszą trase co było dalej ....domyslcie się bo bylo jeszcze bradziej ciekawie

60%
20895
Dodał monisia 17.08.2016 18:21
Zagłosuj

Komentarze (2)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
wojtek959 haha-bajeczka:)

04.04.2017 19:38
monisia to jest to co lubimy
17.08.2016 21:45

Podobne opowiadania

Wakacyjna przygoda w pociągu

Dzisiaj cofnę was 26 lat wstecz do wakacji po mojej maturze. Czekałam na te wakacje z utęsknieniem pamiętam i kiedy zdałam wszystkie egzaminy mogłam ruszyć nad morze. Mam tam ciotkę, która załatwiła mi pracę w barze bym sobie zarobiła przez wakacje. Rodzice byli bardzo przeciwni, byłam ich jedyną córką i nie chcieli bym jechała sama a do tego pociągiem. Jednak ja w dążeniu to jakiegoś celu jestem nieugięta i postawiłam na swoim. Spakowałam więc rzeczy. Rodzice ostrzegali... Przeczytaj więcej...

Szwagierka

Mam na imie Jarek 32-latka. Przygoda, która mi się zdążyła, była jakieś 5 lat temu. Brat mnie zaprosił na weekend na grilla. Wróciłem z zagranicy, więc z chęcią przystałem na taką propozycję. Brat zdążył się wprowadzić do nowego domu wiec przy okazji i parapetówka. Zawsze taki grille u brata kończył się w jego starym domu tym, że nie pamiętałem końca imprezy. Wiec nie mogłem się doczekać. Rano w dniu grilla chodziłem już i nie mogłem doczekać się godziny wyjazdu... Przeczytaj więcej...

Urlop z małolatą. Dalsze losy

Urlop z małolatą. Dalsze losy. Wyszedłem z łazienki one dalej się bawiły sobą. -no laski koniec zabawy pod prysznic i śniadanie. Idę zajrzeć do małej. Nadia akurat się obudziła. -cześć mała jak się czujesz? -pić mi się chce. -zaraz ci przyniosę. Zszedłem na dół. -dziewczyny Nadia się obudziła. Szybko pobiegły do łazienki. Zaniosłem Nadi szklankę soku. Wypiła i wyszła z łóżka. Zdjęła piżamkę i bez skrępowania poszła do łazienki. Na szczęście na piętrze... Przeczytaj więcej...