Opowiadania erotyczne :: Trening cz. 3

Puszczanie się przed kamerą komputera okazało się zarówno zabawne, jak i niezwykle trudne. Przez to, że Jej mąż nie mógł opuszczać domu naprawdę ciężko było wymyślać coraz to nowe wymówki, dlaczego tak często zamyka się w sypialni lub bierze laptopa do łazienki lub na taras. Nie dziwiło jej nawet, że jej ukochany zdaje się niczego nie widzieć i nie słyszeć (choć wiedziała, że jest dość inteligentnym facetem). Niemal codziennie dostawała od Swojego Pana nowe zabawki do przetestowania. Były do zwykłe dildo, zasilane wibratory stymulujące nie tylko cipkę, ale także odbyt, a także korki analne różnego kształtu i rodzaju. Wszystko przetestowała a niecałe dwa dni. Bawiłaby się tym może dłużej, ale już w czwartek zauważyła z przerażeniem, że jej widzowie zaczynają się nudzić. W niecałą godzinę ilość obserwujących spadła z niemal 6000 do 5,5 tys. Musiała szybko zareagować i coś wymyślić, coś czego jeszcze nie pokazywała. Z instrukcji dowiedziała się, że program możne połączyć z aplikacją w swoim smatrfonie, a tam przecież też miała kamerę. Nie była już "uwięziona" w domu. Nie myśląc za wiele zaczęła szykować się do wyjścia na miasto. Na swój pierwszy plenerowy występ wybrała lekko cosplayowy kostium "niegrzecznej uczennicy". Składał się on z krótkiej materiałowej spódniczki w czerwoną kratkę (która była tak krótka, że nie zakrywała nawet do końca jej nowego tatuażu) oraz krótkiej białej bluzeczki, która nie tylko ukazywała wszystkim jej płaski brzuszek, ale także nie pozwalała na zapięcie trzech górnych guzików, odsłaniając sporą część jej dorodnych piersi. Oczywiście strój ten nie przewidywał żadnych majtek, co można było dojrzeć przy niemal każdym kroku dziewczyny (wiatr i nachylanie się też się sprawdzały). Jeszcze tylko makijaż i...

Justyna chyłkiem opuściła dom, żegnając się z mężem na odległość już w drzwiach. Nie chciała przecież, żeby widział jak się ubrała. Wiedziała, że gdyby tak się stało ryzykuje demaskację. Na szczęście wszystko przebiegło gładko i po chwili szła już drogą przez miasto w stronę parku.

Dosłownie wszyscy których mijała odwracali na Nią wzrok, nieważne czy byli to mężczyźni czy kobiety. Oni robili to kierowani czystą zwierzęcą żądzą i podnieceniem, One zazdrością (i nierzadko również podnieceniem). Te wszystkie skierowane na Nią oczy wyły niczym małe szpileczki nasączone afrodyzjakiem wbijane w strefy erogenne. Była w połowie drogi do parku gdy dopadł Ją pierwszy orgazm. Tak po prostu, od pocierania cipeczki nogami podczas chodzenia. Potem nie było lepiej, co prawda powstrzymywała się przed kolejnym dojściem, ale nic nie mogła zrobić z gromadzącym się w Niej podnieceniem. Dobrze, że włączyła nagrywanie jeszcze podczas przebierania się w pokoju (wielu jej widzów podniecał sam fakt szykowania nie do zdrady). Inaczej na pewno by o tym zapomniała. Gdy dotarła do celu, szukanie ofiary nie trwało długo. Na ławce dostrzegła jakiś trzech nastolatków pijących piwo. Głośno rozmawiali komentując przechodzących ludzi (głównie dziewczyny których nie bali się słownie zaczepiać).

- No chłopcy, dzisiaj jest chyba wasz szczęśliwy dzień. - pomyślała Justynka i ruszyła w ich stronę.

- Cześć chłopcy mogę się przysiąść? - zagadała.

Ich oczy niemal wyleciały z orbit, gdy zobaczyli "super laskę" która się do nich odezwała.

- Jasne, siadaj mała. - pierwszy z szoku otrząsnął się ten siedzący pośrodku.

- Tak się zastanawiałam, nie mielibyście poczęstować piwem?

- Może i by się coś znalazło. Tylko co my będziemy z tego mieć?

Najwyraźniej żaden z nich nie grzeszył inteligencją. Po takim tekście każda dziewczyna (nawet puszczalska kurwa) obróciłaby się na pięcie i odeszła, nie zawracając sobie więcej dupy takimi matołami. Co oni, ślepi byli czy jak? Nie widzieli, jak jest ubrana? Że szuka kogoś, kto mógłby ją ostro przelecieć? No ale cóż począć, miała tylko nadzieję, że chociaż ich chuje okażą się bardziej interesujące. Wykorzystując cała siłę woli, Justynka zmełła rodzące się przekleństwo. Zamiast tego uśmiechnęła się głupkowato.

- Oj chłopcy. Tak bardzo chce mi się pić. Jeśli pozwolicie mi się przysiąść na chwilkę, na pewno nie pożałujecie. Możemy zrobić nawet tak: najpierw ja coś zrobię dla Was, a dopiero potem Wy dacie mi piwo. Może tak być?

Nawet neandertalczycy zrozumieliby tak "subtelną" aluzję.

- OK. Tam jest fajna miejscówka. Może się przeniesiemy, bo na tej ławce jest trochę ciasno.

Nie zdążyli nawet do końca wejść w krzaki gdy silne dłonie chłopaków zmusiły Justynkę do uklęknięcia. Tam już czekały na Nią trzy dorodne, sterczące pały. Wiedziała co ma robić. Jej intensywnie czerwone usta objęły czule najbliższego członka, język rozpoczął szaleńczy taniec po jego delikatnej końcówce, a głowa zaczęła poruszać się w przód i w tył. Zanim zajęła się dwoma pozostałymi pałami, zdążyła do nich wyjęczeć.

- Mam prośbę...

- Co chcesz?

- Chcę abyście wszystko nagrali moim telefonem. Tak na pamiątkę...

- Ty ej patrz. Ta suka nie tylko jest napalona ale nieźle zboczona. Jasne mała, co tylko chcesz, nie przestawaj tylko obciągać.

Gdy wiedziała już, że jej twarz jest w obiektywie kamery, a jej widzowie dostają wreszcie to na co czekali, przestała się hamować. Obciągała jak szalona, lizała nabrzmiałe jaj i waliła podstawione kutasy. Była w swoim żywiole. Jednak to było mało...

- Przelećcie mnie... - wydyszała napalonym, cichym głosem.

Herszt bandy uśmiechnął się słysząc dziewczynę.

- Co mówiłaś, bo nie dosłyszałem.

- Przelećcie mnie.

- Głośniej.

- Proszę, przelećcie mnie! SZYBKO!

Nie trzeba było im dwa razy powtarzać. Jeden z nich położył się na ziemi i zachęcił zdzirę do nabicia się na jego twardą pałę. Nie minęła nawet chwila, gdy poczuła drugiego intruza napierającego na jej tyłek. Gdy wreszcie wszedł w jej wnętrze jęknęła z bólu i rozkoszy, otwierając usta i przyjmując ostatniego z gości.

Justyna była ostro rżnięta przez trzech młodszych, nieznanych jej nawet z imienia chłopaków niemal na środku parku. W dodatku wszystko nagrywała dla swoich "fanów". Czuła ich wielkie kutasy, które pulsowały w jej wnętrzu wypełniając całe ciało rozkoszą. Zbliżał się orgazm, i to potężny. W końcu nie mogła już tego powstrzymać. Całym jej ciałem zawładnęła rozkosz, przeszył ją obezwładniający prąd. Gdyby nie podtrzymujące ją ręce, opadła by bezwładnie na ziemię. Całe szczęście miała swoich "adoratorów", którzy nie zamierzali jeszcze kończyć. Zamiast tego przyśpieszyli swoje ruchy chcąc jak najszybciej wypełnić spermą swoją zabaweczkę. Potrzebowali jeszcze kilkunastu minut, by osiągnąć swój cel. Półprzytomna Justynka znowu powróciła do życia czując wypełniającą ją gorącą spermę. Pulsujące penisy pompowały w każdą jej dziurkę jakieś niewyobrażalne ilości nasienia.

- Młodość ma swoje atuty... - pomyślała. Wciąż jęcząc z rozkoszy delektowała się wspaniałym uczuciem.

Gdy jej kochankowie skończyli, postawili koło jej bezwładnego ciała butelkę taniego piwa i karteczkę: "Daję dupy za piwo."

- Niezła dupa z Ciebie. Jak znowu będziesz miała chcicę, polecamy się na przyszłość. Masz swoją komórkę kochanie. Mam nadzieję, że spodoba Ci się taka pamiątka.

Minęło może z pół godziny, gdy Justynka wreszcie w pełni doszła do siebie. Poprawiła poszarpane ubranie i potargane włosy. Chwiejnym krokiem ruszyła w stronę domu. Nie zadała sobie nawet trudu, by wytrzeć pokrywającą jej ciało spermę. Oburzone lub zszokowane spojrzenia przechodniów nie robiły już na niej żadnego wrażenia. Przypomniała sobie o telefonie, sprawdziła ilość widzów. Było ich grubo ponad 10 000.

- Dziękuję moim kochanym widzom, że byliście razem ze mną podczas tej przygody. Następna już w poniedziałek, a teraz idę odpocząć...buziaczki.

CDN
80%
21431
Dodał marhen 13.07.2017 20:34
Zagłosuj

Komentarze (2)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
Lipton1 Super czekam na dalsza czesc
18.12.2019 08:45
marhen Nie wiem czy nie za bardzo rozwodzę się nad otoczką (historią), a za mało czasu poświęcam samej akcji. Co o tym sądzicie?
15.07.2017 02:36

Podobne opowiadania

Biuro 4

Tego dnia do pracy podwoził mnie Tadeusz. Siedziałam w jego aucie i co chwila spławiałam jego zaloty gdy kładł rękę na moim udzie lub wyjmował, że spodni kutasa – Zaczekaj zrobimy to na parkingu – Powiedziałam po raz setny – Niby po co. No weź Tereska zawsze byłaś pierwsza do obciągania, a teraz nic? – Żaczekaj , a nie pożałujesz. Tadek westchnął i spojrzał na mnie ostatni raz. Byłam ubrana w białą koszulkę, pod którą nie miałam stanika... Przeczytaj więcej...

Zgwałcona w parku

Wracałam do domu przez park AWF-u w Krakowie. Żadna rewelacja, chodzę tamtędy już kilkanaście lat od czasu gdy ukończyłam studia na kierunku wychowanie fizyczne i nic do tej pory mi się nie przytrafiło. Pod drzewem stała grupka nastolatków. Może mieli po osiemnaście lat. Widać, że w dobrych humorach, z butelkami piwa w dłoni. Jeden odszedł kierując się w moją stronę - Nie obawia się Pani o tak późnej porze spacerować po parku - Nie, czego miałabym się obawiać... Przeczytaj więcej...

Magda, koleżanka mojej żony i dawni znajomi

Magda prowadzi mały pensjonat, ponieważ było po sezonie nie było żadnych gości, postanowiliśmy spotkać się tam z dawno nie widzianymi znajomymi Jadzią i Michałem, w ogrodzie rozpaliłem grilla, piekliśmy kiełbaski i popijali wino, fajnie nam się gadało, byliśmy wyluzowani, robiło się coraz chłodniej więc postanowiliśmy pójść do środka. Był tam pokój dla gości z sofami i kominkiem. Rozpaliłem ogień, a Magda nastawiła jakąś muzykę i poruszając biodrami w jej rytm... Przeczytaj więcej...