Opowiadania erotyczne :: Wspólne wakacje

Jako że nasi rodzice się znają ze sobą,postanawiamy wyjechać wspólnie nad morze. Tak się składa że wynajmujemy ten sam domek, nasze pokoje są na przeciw siebie na korytarzu.Wykorzystujemy to żeby w nocy ze sobą rozmawiać. Każdego dnia wszyscy chodzimy na plażę,a tylko my we dwoje spacerujemy wieczorami nad morzem, podziwiając zachody słońca. Nasi rodzice już zaakceptowali fakt że jesteśmy razem i nie robią nam żadnych problemów. Pewnego wieczora zostaję z Tobą w domku a cała reszta poszła do miasta na jakąś dyskotekę. Gdy jesteśmy pewni że wyszli zamykamy drzwi wejściowe. Biorę Cię na ręce i namiętnie całuję w usta. Oboje się cieszymy, gdyż jest to idealna sytuacja na przeżycie tego wspaniałego, naszego pierwszego razu ze sobą. Zastanawiamy się czy zrobić to klasycznie w łóżku, czy też wygodniej nam będzie w łazience lub innym mniej standardowym miejscu. W końcu wygrywa zwykłe łóżko do którego Cię zanoszę. Postanawiasz przejąć inicjatywę i całując mnie w usta pozbawiasz mnie górnej części garderoby. Ja nie chcąc być Ci dłużnym ani chwilę dłużej robię to samo, żeby już zaraz pieścić Twoje piersi. Mój języczek kręci się wokół Twoich sutków w tym samym czasie gdy moje ręce masują Ci plecy,schodząc w dół a Twoje ręce dobierają się do moich spodenek. Nie zauważam kiedy zsuwasz je z moich nóg i dobierasz się do mojego penisa. Jest już w solidnym wzwodzie kiedy go dotykasz swoimi dłońmi. Widzisz z mojej twarzy że jest mi bardzo dobrze,ale chcesz żeby było lepiej więc ostrożnie bierzesz go do ust. Powoli,niepewnie wkładasz go coraz głębiej. W połowie przestajesz i zaczynasz nim poruszać,gdy do tego dochodzi jeszcze Twój zwinny języczek jestem w siódmym niebie. jeszcze bardziej mnie zadziwiasz gdy w jednej chwili bierzesz go całego do gardła,wchodzi aż po same jądra które obijają się o Twój podbródek. Chwilę przed orgazmem powstrzymuję własne pożądanie i wyjmuję go z Twoich ust,postanawiam zachować swoją spermę na potem. Zabieram się za to za Twój srom. A on już na mnie czeka ociekając z mała sokami. Mimo żadnego praktycznego doświadczenia liżę Cię tam jakbym to robił całe życie. Po chwili do języka dołączają palce,po kolei jeden,potem dwa i trzy. Ty nie masz takich hamulców jak ja i wijesz się w konwulsjach orgazmu. Kiedy Ty przeżywasz swój pierwszy orgazm ze mną ja biorę z szafki obok kondoma i nakładam go na swojego sztywnego jak nigdy wcześniej penisa. Zbliżam go do Twojej wilgotnej szparki,ale nie wchodzę,zatrzymuję się opierając się o wejście. Patrzę Ci w oczy i całuję w usta,Ty zaś przyciskasz mnie do siebie mając ręce a moich plecach. Wchodzę w Ciebie powoli,centymetr po centymetrze aż w końcu czuję opór, to Twoja błona dziewicza. Podjęłaś już tą decyzję w swoim sercu więc nie czekając na moją przytulasz się do mnie, po czym szybko zmieniasz pozycję na jeźdźca i wbijasz sobie mojego penisa do pochwy na całej jego długości. Z tej malutkiej szparki między moim penisem a Twoim sromem wypływa kilka kropelek krwi ale my tego nie widzimy,trzymamy się za ręce a Ty mnie ujeżdżasz. Wpatruję się jak zahipnotyzowany w Twoje piersi, podskakujące raz za razem w tym samym rytmie w którym Twoja cipunia obejmuje mojego penisa. Masz kolejny orgazm, ale ja nie przestaję Cię ruchać, przekładam Cię na plecy i robimy to tak jak zaczynaliśmy, czyli klasycznie. Całujemy się gdy nasze ciała złączone w tym akcie cieszą się sobą nawzajem. Po kolejnej minucie masz jeszcze jeden orgazm a ja pomału zbliżam się także do swojego. Informuję Cię o tym,a Ty prosisz mnie żebym z Ciebie wyszedł. Robię to z lekkim zdziwieniem,ale przechodzi po tym jak rzucasz mnie na poduszki po czym prawie wręcz zdzierasz z mojego penisa kondoma. Odrzucasz na bok mało użyteczną już gumkę po czym po raz kolejny tego dnia bosko liżesz mi penisa. Znów bierzesz go po same jądra,tak że jego żołądź łaskocze Cię w gardło. Sekundy przed orgazmem mówię Ci o tym,a Ty masz tylko tyle czasu żeby go w połowie wysunąć. W rezultacie cała moja sperma ląduje w Twoich ustach. Przełykasz ją z myślą że nie smakuje aż tak źle jak myślałaś. Gdy Ty jeszcze oswajasz się z myślą że właśnie zrobiłaś mi loda z połykiem,biorę Cię na ręce i zanoszę do łazienki.Mamy na tyle dużą wannę z prysznicem, że zmieścimy się w niej oboje. Jako że jesteśmy już od dawna nago od razu wchodzimy do niej. Całujemy się w strumieniach wody,nasze dłonie krążą po ciałach, spragnione większej ilości doznań. Tym razem gładko wchodzę w Ciebie bez prezerwatywy, na stojąco posuwając penisem Twoją ciasną szpareczkę. Masz orgazm a ja chwilę przed własnym wyjmuję swojego kompana z Twojej norki. Jesteś trochę zadyszana więc robimy przerwę w igraszkach na intymny masaż w wannie. Szczególnej uwadze poddajemy nasze strefy erogenne-u Ciebie piersi,srom i pupę a u mnie jądra i prącie. Podczas masażu robię Ci palcówkę po której masz kolejny orgazm. Jest Ci nieziemsko dobrze po raz kolejny ale uważasz że to nie jest fair wobec mnie że masz więcej przyjemności z tej chwili więc klękasz przede mną, bierzesz mojego penisa między piersi i liżesz żołądź dookoła by po chwili wprowadzić ją głębiej do Twoich ust. Kończę gdy akurat wyjęłaś go na chwilę,moja sperma leci Ci na twarz, piersi i brzuch po czym powolutku spływa w kierunku Twojej myszki. Myjemy się raz jeszcze na wzajem,suszymy nasze ciała i wychodzimy z łazienki. Rozważania gdzie by tu jeszcze nie spróbować się kochać przerywa dzwonek do drzwi. To wróciły nasze rodziny,teraz musimy poczekać aż oni znów wyjdą lub samemu gdzieś wyjść.


20%
4530
Dodał TheWanker 20.11.2017 08:28
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Zakład

Będąc uczennicą liceum, uczyłam się dobrze, nigdy nie miałam zaległości. Do nauki się przykładałam ponieważ chciałam iść na wymarzone studia. Jednak pani od matematyki wymyśliła sobie że osoby uczące się usiądą z osobami które ledwo co zdają. Ja z drugiej ławki wylądowałam na samym końcu z Adrianem. Adrian to nie był chłopak którego lubiłam a to z wielu względów. Po pierwsze był chamski, po drugie chodził na siłownie i swojej siły i mięśni używał do różnych... Przeczytaj więcej...

Wakacje pod namiotem

To był mój pierwszy wakacyjny wyjazd bez rodziców! Po długich zabiegach moi i koleżanki rodzice zgodzili się, byśmy spędziły dwa tygodnie pod namiotem, na Mazurach. Miałyśmy dopiero po osiemie lat i rodzice nie zgodzili się na biwakowanie na polu namiotowym. Miałyśmy rozbić się na działce ojca koleżanki. Nasze miejsce do biwakowania było urocze. Położona nad jeziorem działka była jeszcze nie zabudowana, za to miałyśmy już dostęp do prądu, a w niewielkiej drewnianej szopie... Przeczytaj więcej...

Wujku a co te konie robią cz.1

Zaczęły się wakacje. Monika trochę była zła, że jak co roku na całe dwa miesiące jechała do babci na wieś. Wszyscy wyjeżdżali najskromniej nad nasze morze ale też wiele koleżanek i kolegów za granicę a ona ciągle do babci. Znowu będą się chwalić a ona cóż tylko babcia, czterdziestoletni wujek, jego żona i rok starszy od niej kuzyn, który przynajmniej w zeszłym roku, bardziej się z nią kłócił niż pomagał w przetrwaniu tych jej z góry nieudanych wakacji. Szczególnie... Przeczytaj więcej...