Opowiadania erotyczne :: Studenckie życie

Każdy z nas słyszał, że kiedy jest się studentem to tylko żyć nie umierać, że to najlepszy okres w życiu człowieka, imprezy, alkohol sex itp. Moje studia jednak są poważne, więcej jest dziewczyn w grupach niż chłopaków i każdy widzi tylko naukę. Zaczynając studia rodzice dali mi mieszkanie bym mogła poczuć zew wolności i zobaczyć jak st. Chociaż mieszkamy w jednym mieście to postanowili, że dadzą mi wolną rękę bym odcięła się od pępowiny. Pierwsze dni i tygodnie na uczelni były pełne wrażeń naukowych. Od drugiego tygodnia studiowania już zaczęły się kolosy wejściówki pytania człowiek już jak wrócił do domu to zaraz siadał do nauki i szedł później spać. Zero przyjemności. Przy mojej uczelni są akademiki gdzie mieszka większość ludzi z mojego kierunku. Ja mieszkam trochę dalej ale nie narzekam. Po trzech miesiącach nauki dostałam zaproszenie na imprezę w akademiku. Od razu pomyślałam że będzie tam pełno alkoholu i że pewnie ktoś będzie mnie namawiał do różnych głupot. Wiedziałam jacy bywają studenci paru miałam za sobą więc wiedziałam że chcą tylko zaliczać. Nie przyjęłam zaproszenia, jednak nowo poznana koleżanka zaszantażowała mnie że jak ja nie pójdę to i ona też nie a ona bardzo chce. Więc zgodziłam się.
Wyszykowałam się no powiem lekko wyzywająco bluzka z dekoltem do tego obcisłe spodnie lekki makijaż ale to i tak wyglądało bardzo wymownie. Jadać tramwajem widziałam wzrok paru facetów na sobie, jednak nie odczuwałam , że to jak wyglądam to coś złego. Kiedy już weszłam do akademika, musiałam przejeść jeszcze przez ochronę i kiedy już dotarłam na piętro to impreza była już na dobrze rozwiniętym etapie. Była też tam moja koleżanka Iza, podeszłam do niej i zaczęłyśmy się razem bawić. Proponowano mi alkohol jednak ja nie piję już od dawna i wszystko widziałam na trzeźwo. Była tam prawie że cały pierwszy rok mojego kierunku. No i byli chłopcy ale jakoś nie podchodzili do mnie a ja zdecydowałam się nie narzucać. Szczerze impreza była sztywna i drętwa każdy przebywał w gronie ze swojej grupy zajęciowej a że ja byłam tylko z Izą z mojej grupy to siedziałyśmy i wszystko obserwowałyśmy. Iza popijała drinki i nagle szarpiąc moje kolano mówi:
- Ty zobacz, ale ciacho. Jaki on męski a jakie ma usta mrrr - zaczęła tak marzyć
- No ładny nawet - skwitowałam
Ogólnie może i był przystojny ale byłam już w fazie takiej że jeszcze chwila i wychodzę. Nie wiem czy ten koleś usłyszał jak Iza go wychwala czy co ale podszedł do nas i siadł między nami.
- Co tam dziewczyny? Jak zabawa? - spytał - Ja jestem Maciek
- Jestem Iza, Świetna zabawa bardzo się dobrze czujemy prawda Julka? - zaczęła mówić Iza
- Tak - krótko powiedziałam
- Ooo Julia... no powiem pasuje Ci to imię. - zagadał Maciek
Jednak ja nie miałam ochoty bo zaczynała mnie już wkurzać Iza. Non stop gadała do niego a ten patrzył się na mnie. Po jakimś czasie to zauważyła, uśmiechnęła się i powiedziała że już idzie. Ja zabrałam się z nią do wyjścia ale Maciek złapał mnie za rękę i powiedział żebym została jeszcze chwilę. Iza uśmiechnęła się i popchnęła mnie bliżej niego a sama pożegnała się i wyszła.
- Napijesz się czegoś? - spytał się Maciek
- Nie ja nie pije alkoholu, w swoim życiu już miałam imprezy które ledwo co pamiętam. - powiedziałam
- To dobra zawodniczka jesteś - powiedział z przekąsem
- Byłam... teraz wolę na trzeźwo. Jesteś z pierwszego roku? Bo jakoś nie kojarzę Cię
- Nie nie ja już czwarty rok, chociaż chciałbym być na pierwszym - powiedział
- Dlaczego? - spytałam z niedowierzaniem
- Bo mógłbym mieć taką śliczną dziewczynę w grupie - powiedział obejmując mnie
- Nie no bez przesady. - odpowiedziałam speszona
Chociaż brakowało mi sexu nie chciałam tego. Sytuacja jednak potoczyła się inaczej.
- Wiesz ja mieszkam w akademiku tylko piętro wyżej, mógłbym Ci pokazać materiały z czego się uczyć i poopowiadać Ci o studiach. Jak je przetrwać. Co ty na to?
- Jasne - odpowiedziałam wiedząc że jest to jego sposób by mnie zaciągnąć do pokoju.
Wyszliśmy i poszliśmy do windy. W windzie zbliżył się do mnie i chciał mnie pocałować ale ja sprytnie umknęłam mu i musieliśmy wysiąść. Na piętrze panowała cisza i nie dowierzałam że on mieszka tu sam. Ale potwierdził że na piętrze mieszka sam bo tu same jedynki a jedynki są drogie. Weszliśmy do pokoju, miał trochę bałaganu ale było czysto.
- Siadaj, może czegoś się napijesz ? Pozwolisz że ja przebiorę się w luźny strój i zdejmę ta koszulę? - spytał
- Jasne chociaż bardzo ładnie Ci w tej koszuli - powiedziałam trochę z nutką wazeliny.
Za chwile pojawił się w krótkich spodenkach i bez koszulki. Oczywiście zerknęłam na jego tors był lekko owłosiony i lekko atletyczny. Miał cudowny zapach taki męski ale naturalny bardzo.
- No to o czym to rozmawialiśmy ...- zaczął się zastanawiać
- No miałeś mi poopowiadać o szkole itp - podpowiedziałam
- No wiesz studia trzeba przeżyć, ale też trzeba mieć chwilę dla siebie by kogoś lepiej poznać, zabawić się rozerwać. Nauka nie ucieknie - i zbliżył się do mnie popatrzył w oczy i powiedział - Mówiłem ci że jesteś piękną dziewczyną - i zaczął mnie całować.
Nie byłam mu dłużna i odwzajemniłam mu namiętny pocałunek. Pchnął mnie ciężarem swojego ciała na łóżko i położył się na mnie całując dalej.
- Masz ochotę na sex? - spytał
- Pewnie - odpowiedziałam
I kontynuował całowanie. Potem zdjęłam ubrania i on również to zrobił, zaczęłam bawić jego kutasem. Ssałam i ciągnęłam jego penisa a on tylko wydawał odgłosy zachwytu. Potem bawił się przez chwile moimi piersiami po czym ja się wypięłam a on wszedł we mnie. Na pieska mnie rżnął na początku bardzo delikatnie ale po tym jak powiedziałam mocniej to przyspieszył i dawała z siebie wszystko. Jego łóżko aż całe zaczęło się poruszać. Zmienialiśmy pozycję, i już pod koniec cali byliśmy spoceni i mega podnieceni zaczęłam głośno jęczeć i on również zaczął głośniej sapać i jego ruchy były coraz szybsze aż doszedł.

- Byłaś cudowna. Co powiesz abyśmy to powtórzyli jeszcze? Może w jakimś innym miejscu? - zaczął wypytywać

- Z wielką chęcią. - odpowiedziałam

Wymieniliśmy się numerami telefonu. I spotykaliśmy się jakiś czas. Ale on chciał głównie sex a ja pragnę trochę więcej, więc nasza znajomość zakończyła się. Chociaż wiem że nie ma żadnej dziewczyny a ja jestem dalej wolna to jednak jego męska duma nie pozwala mu na to by mnie zagadać.


60%
12668
Dodał lili23 22.10.2018 07:34
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

ONE XLII

Pewnego letniego dnia spotkał na swej drodze anioła... Tak, to był anioł! Dziewczyna miała może dziewiętnaście - dwadzieścia lat (potem okazało się, że ma dwadzieścia jeden), śliczną buzię dziecka, burzę blond loków upięła w luźny koński ogon, niesamowicie zgrabna, dość wysoka, z pupcią jak dwa orzeszki – i tak małą i tak twardą; ze sterczącym, podskakującym przy każdym kroku jędrnym biustem pod lekką, zwiewną, niezbyt długą sukienką. Nie miała biustonosza... Przeczytaj więcej...

Magda, koleżanka mojej żony, czyli co nam w dupach...

Od rana chodziłem podniecony, postanowiłem zadzwonić do Magdy czy ma ochotę na sex, odebrała, cześć, wiesz, dzwonię do ciebie bo chciałem zapytać jak u ciebie z chcicą? Ja od rana chodzę napalony, rano jak się obudziłem strasznie mi stała pała, więc zwaliłem sobie, ale za godzinę, znów mnie brało, i tak mam cały czas, jasne że mam chęci, przyjeżdżaj, mam dla ciebie niespodziankę, ale zobaczysz na miejscu, ok. będę za jakieś 40-dzieści minut. Wziąłem szybki prysznic... Przeczytaj więcej...

Wycieczka rowerowa - wspomnienie 29

Jako że w czerwcu pogoda dopisywała więc już i wtedy dość często organizowaliśmy ogniska i inne przyjemne momenty. To wspomnienie opoiwada konkretnie o jednym z nich, o wycieczce rowerowej sprzed ok 2 tygodni gdy pogoda dopisywała na tyle że się gotowałam nawet w cieniu. Na samą wycieczkę umówiliśmy się naszą dośc zgraną ekipą. Panuje u nas jedna zasada, jestesmy rpzyjaciółmi i żadnych związków. Dzięki temu nikt nie ma problemów gdy któeś z nas sobie kogoś znajdzie... Przeczytaj więcej...