Opowiadania erotyczne :: Mowa - trawa

Gosia i ja byliśmy małżeństwem od 11 lat. Mamy 8 letniego synka i kochamy się, choć ostatnio nasze życie seksualne wyraźnie ostygło. Żona nie miała ochoty na zbliżenia i miałem wrażenie, że jeśli do czegoś już między nami dochodziło to robi to bez przekonania i dla świętego spokoju. Jest szatynką o niezbyt długich włosach i z lekką nadwagą. Jest też dość poważna i bawi ją dość specyficzne poczucie humoru. Jest również bardzo ułożona i pochodzi z rodziny z mocnymi zasadami. Zawsze byłem pewien jej wierności i ta właśnie pewność i zaufanie hamowały mnie przed pokusami skakania w bok. Nie mam łatwości w nawiązywaniu kontaktów i też jestem uważany za upartego cynika, ale w głębi serca zawsze chciałem mieć żonę i rodzinę. Mam co prawda kilku dobrych kolegów i koleżanek z pracy...ale... Pewnego lata zaplanowaliśmy wyjazd nad morze. Wybraliśmy się całą rodziną. Zamieszkaliśmy w ładnym apartamencie z widokiem. Gosia lubi tańczyć, a ja nie za bardzo. Poza tym, jak wspomniałem, nie jestem zbyt towarzyski i nie mam ochoty poznawać nowych ludzi, kiedy jestem na urlopie. Szczęściem okazało się, że dwóch moich kolegów z pracy będzie przejeżdżać przez naszą wypoczynkową miejscowość i zaproponowali nam spotkanie przy piwku. Zgodziłem się, bo troszkę w naszym własnym towarzystwie i w dodatku z dzieckiem zwyczajnie brakowało nam towarzystwa dorosłych, chociaż przez kilka godzin. Pub był dosłownie kilka metrów od naszego lokum, a syn nie miał problemu z zasypianiem samemu, więc postanowiłem przyjąć zaproszenie kolegów - Adama i Tomka. Chłopaki zapowiedzieli, że możemy pójść potańczyć trochę. Nie spodobało mi się to, ponieważ nie umiem i nie lubię tańczyć, ale Gosia była tym zachwycona. Zdenerwowała się, gdy chciałem się wykręcić i upierałem się przy piwie. Gdy użyłem argumentu synka, już wyraźnie poirytowana stwierdziła, że chce tańczyć i że nie muszę iść. Poczułem się urażony i wyszedłem na werandę. Zobaczyłem wówczas, że mój kolega Adam już czeka. Nie widział mnie, bo był odwrócony plecami, ale ja zauważyłem, że wyciąga szklaną lufkę i zapala. Po chwili poczułem zapach trawki. Jestem przeciwnikiem jakichkolwiek narkotyków i nie spodobało mi się to, ale Adam już mnie zauważył i odwrócił się do mnie z uśmiechem, witając się serdecznie. Nie chciałem się awanturować, bo to jego sprawa. Zaprosiłem go do domku, ale Gośce szepnąłem do ucha, że jak będzie palić razem z nimi, to będzie bardzo źle. Ona już była w bojowym nastroju i stwierdziła, że będzie robić co jej się podoba. Adam zaproponował jej buszka. Spojrzała na mnie i odpowiedziała coś wymijająco. Wkurzyłem się, bo Adam znał mój stosunek do tego typu używek i miałem wrażenie, że powiedział to złośliwie, choć na pozór niewinnie. Powiedziałem więc głośno, że nie życzę sobie, żeby paliła to gówno. Ona zaś mnie zaskoczyła - wskazała na mnie palcem i powiedziała: "A tego dupka dzisiaj nie lubimy!" i zaczęła się śmiać. Odpowiedziałem, że poniesie konsekwencje tego zachowania i że jak chce, to może iść, ale jak wróci, to z pewnością nie czeka jej miła atmosfera. Powiedziała, żebym dał jej spokój i śmiejąc się wyszła z Adamem pod rękę. Mały już spał, a ja powstrzymałem się od wyjścia za nimi. Miotałem się po pokoju i byłem wściekły. Chciałem ją postraszyć, że odejdę od niej, jeśli będzie upalona. Nigdy nie przekonywały mnie te wszystkie gadki, jaka to trawa jest zdrowa i wspaniała. Zacząłem pakować swoje rzeczy, żeby nadać wiarygodności swoim już przygotowywanym tekstom...a czas mijał. Po około 4 godzinach, gdy siedziałem z łóżku w sypialni i układałem sobie w głowie cały wykład, zgrzytnął w drzwiach klucz i usłyszałem jak Gośka od razu wchodzi do łazienki. Pobiegłem za nią i od razu ją zaatakowałem. Zacząłem prawić morały, a ona kompletnie obojętna zaczęła się rozbierać i weszła pod prysznic. Zdziwiło mnie to, bo w domu zawsze się zakrywała, zamykała drzwi lub owijała ręcznikiem, a teraz stała naga, jak gdyby nigdy nic. Zawsze tłumaczyła się swoją nadwagą, a teraz po prostu zrzuciła ciuchy, związała włosy i weszła pod prysznic. Każde moje zdanie trywializowała i spłycała robiąc ze mnie głupka. Wściekało mnie to, ale brnąłem dalej. Nagle w drzwiach stanął przebudzony synek i spytał czemu tak krzyczę. Odesłałem go do sypialni w ostrych słowach. Gośka przeważnie zwracała mi uwagę, żebym nie krzyczał na niego, ale tym razem się śmiała. Nagle spojrzała na mnie i zobaczyłem szerokie źrenice i dość mętny wzrok. Nie byłem pewien czy piła czy paliła, ale z głupia frant zapytałem czy paliła. Przybrała niewinny wyraz twarzy i figlarnie pokazała mi język, chichocząc przy tym. Wkurzony oznajmiłem jej, że skoro ja palę coś tak ohydnego jak papierosy, to trawa, która ponoć jest taka super również może w jakiś sposób uzależnić. Ona odpowiedziała, że palę papierosy, bo jako gówniarz chciałem zaszpanować i poczuć się bardziej męski. Odparłem, że na pewno Adam i Tomek są dzięki temu bardzo męscy. Ona odpowiedziała, że są wspaniali. To mocno zabolało. Spytałem "A tak w ogóle, to co Ty tak od razu pod prysznic?", a ona zupełnie niedbale i od niechcenia "Muszę się umyć, bo chłopaki spuścili mi się na twarz i Adam trafił mnie w oko". Poczułem jak kręci mi się w głowie i że zaraz zwymiotuję. Moja żona! Moja Gosia z dobrego domu! Miałem ochotę ją uderzyć, ale oznajmiłem jej, że wobec tego zabieram młodego i może czekać na pozew rozwodowy. Spojrzała na mnie zupełnie bez emocji i skruchy. Najbardziej bolało mnie to, że cały czas była niewinnie uśmiechnięta i chichotała...potem zaczęła gadać coś, że lubi zapach swojego płynu do kąpieli, bo kojarzy jej się z perfumami jej taty z lat 90. Szok! Jak gdyby nigdy nic! Wybiegłem z łazienki na chwiejących się nogach. W przedpokoju usłyszałem dźwięk sms'a z jej telefonu. Bez skrupułów chwyciłem telefon i odczytałem wiadomość od Adama: "Było super! Jakby co, to z Tomkiem zostajemy jeszcze dwa dni ;)". Odruchowo po odczytaniu wcisnąłem przycisk do zamykania wszystkich aplikacji, bo zawsze mnie wkurzało, że ma mnóstwo ikonek w tle i zauważyłem, że uruchomiona jest galeria i jakiś rozmyty kształt na miniaturce. Kliknąłem i okazało się, że jest kilka fotek z imprezy, z której wróciła i jeden film. Zdjęcia były raczej zabawne i niewinne - zwykłe selfie z kolegami, ale film ważył prawie 2GB. W tym momencie Gośka wyszła z łazienki w samym ręczniku i legła na łóżku. Po chwili chrapała w najlepsze. Odczekałem kilka minut, żeby się upewnić, że się nie obudzi, po czym usiadłem w saloniku na fotelu i uruchomiłem filmik. Licznik na osi czasu wskazywał ponad półtorej godziny do końca pliku. Na początku było nagranie jak Gośka śpiewa na karaoke piosenkę z dedykacją dla mnie..."Nie płacz kotku"...czyli złośliwie. Następnie cięcie i kolejna scena. Gosia siedzi przy stoliku obok Tomka (czyli Adam filmował), który co jakiś czas przypala fifkę. Gadka szmatka, niby śmieszna, ale zaczepna. Gośka odcina się od komentarzy chłopaków, którzy zachęcają ją do zrobienia głupiej miny. Pije drinka. Następnie scena gdy Gosia siedzi Adamowi na kolanach, nabijają się z dziewczyny, która śpiewa jakiś popowy przebój...no i oczywiście przejmuje lufkę z rąk Adama. Nie wie, że Tomek filmuje. Po następnym cięciu siedzą na jakiejś ławce i Gośka "przechwytuje" dymek z ust Adama...oboje się śmieją. Po chwili mówi, że idzie tańczyć. Kolejne ujęcie to taniec Gosi z Adamem. Adam przy każdym obrocie spogląda w kamerę szczerząc się głupio i pokazuje kciuk w górę. Po chwili wsuwa rękę pod spódniczkę Gosi. Do końca filmu jeszcze godzina i 15 minut...po chwili jednak cięcie...i w tym momencie aparat jest ustawiony nieruchomo na jakimś stoliku (chyba) a kadr wypełnia wnętrze niedużego pokoju z dwoma łóżkami. Na jednym siedzi Gosia z Tomkiem i zaśmiewają się z czegoś. Po kilku sekundach zza kadru wychodzi Adam. Dźwięk jest zaszumiony i słychać muzykę z radia. O czymś jednak gadają i co chwila ten irytujący już śmiech. Nagle Adam wstaje i ściąga koszulkę i spodnie. Ciągle się śmieją. Tomek zaczyna gładzić Gośkę po ramieniu i plecach. Ona nie protestuje...przeciwnie - kładzie dłoń na jego udzie i masuje w okolicach krocza. Adam siada na łóżku naprzeciwko i przygląda się. Tomek zaczyna całować ramię Gosi, ale ona odsuwa się, tylko po to, żeby po chwili chwycić go za włosy i wbić się ustami w jego usta. Adam wstaje i podchodzi do telefonu. Teraz filmuje z ręki i widać wszystko z bliska. Widzę jak Gośka wysuwa język, a Tomek trąca go swoim językiem i masuje jej pierś przez materiał sukienki. Opada ramiączko, on zsuwa drugie i opuszcza sukienkę do pasa mojej żony. Ciągle trwają w pocałunku. Czuć wielkie gorąco jakie narasta między nimi. Gosia cicho mruczy i ciężko oddycha. Tomek uwalnia z miseczki stanika pierś Gosi i zaczyna lizać brodawkę, ona głaszcze go po głowie i ma rozchylone usta. Po chwili jego dłoń wsuwa się między nogi mojej żony, które delikatnie się rozchylają. Zaczyna nią poruszać, a Gosia sama ściąga biustonosz i kładzie się w poprzek łóżka, rozchylając mocniej nogi. Moje serce łomoce jak oszalałe, a krew rozsadza skronie. Nie czuję podniecenia tylko wściekłość, ale coś każe mi patrzeć dalej...Na ekraniku widać jak Tomek klęka między udami Gosi. Nie widać szczegółów bo Adam ciągle filmuje z tego samego miejsca, ale Gosia przyciąga głowę Tomka do swojego krocza i dyszy ciężko i coraz szybciej. Po chwili próbuje wciągnąć mojego kolegę na siebie. Spogląda w kamerkę ale wzrok ma kompletnie nieobecny...samo pożądanie. Tomek jednak wstaje i od razu ściąga spodnie wraz z bielizną. Jego penis jest w stanie częściowej erekcji. Nie jest zbyt wielki...raczej średnia europejska. Gośka bez wahania zaczyna go miętosić w dłoni. Drugą dłonią obejmuje nabrzmiałe jądra. Po kilkunastu sekundach łapczywie zasysa już gotową do natarcia pałę Tomka. Rusza głową jak maszyna, w szybkim tempie. Przekręca go językiem na wszystkie strony, oblizuje po całej długości. Tomek jest wniebowzięty i przyciąga jej głowę jeszcze mocniej do siebie. Teraz cały penis znika w jej ustach. Byłem zszokowany - tak zabawialiśmy się w początkowych latach. Teraz trudno ją namówić na loda, a tutaj - walczy jakby nic innego w życiu nie robiła. Nagle następuje cięcie. Kolejne ujęcie jest z bliska - widzę twarz Gosi kilka centymetrów przed obiektywem. Jest rozpalona, kołysze się w przód i w tył. Jest poważna i skupiona. Włosy falują wokół jej twarzy. Co chwila z jej ust wydobwa się "O Kurwa!", "Ja pierdolę...", "Mocniej!", "Zajebiście!" ...na ten widok czuję, że rośnie we mnie podniecenie. Zaczynam masować swojego fiuta przez spodenki, ale nie wytrzymuję i wyciągam go. Powoli i spokojnie zaczynam się masturbować. Kamera unosi się i widzę cały obraz od góry. Kutas Tomka miarowymi ruchami zanurza się między pośladkami mojej żony...w której dziurce nie widać, ale jestem pewien, że penetruje jej cipkę. Gośka nie chciała nigdy analu. Brzydziło ją to i bała się bólu. Kamera okrąża ich i okazuje się, że miałem rację...teraz widzę akcję z boku. Piersi Gosi kołyszą się w rytm pchnięć Tomka a ona jęczy i przeklina coraz częściej i głośniej. Nagle poruszenie obrazu. Kamera jest unieruchomiona naprzeciw łóżka, gdzie moja żona właśnie przyprawia mi rogi. Adam pojawia się w kadrze z lewej strony. Jest nagi, jego fiut sterczy do góry i tu muszę przyznać, że to kawał sprzętu - długi i gruby z niewielką żołędzią. Gosia unosi głowę i jęcząc głośno, łapczywie chwyta tą adamową kutangę do buzi. Adam nie rusza się. Gośka obciąga mu w rytm sztychów Tomka z tyłu. Po chwili jednak Tomek wychodzi z niej i znika z pola widzenia. Słychać jak pyta Adama o zapalniczkę a po chwili dźwięk pstrykania. Tomek pojawia się i siada w drugim końcu łóżka. Po raz kolejny odpala lufkę i głęboko się zaciąga, a następnie wkłada palce do wypiętej cipki Gosi, która ciągle ssie Adama fujarę. Gośka odwraca głowę. Prosi Tomka o buszka, siada na łóżku, prawą ręką wali Adamowi konia i zaciaga się. Najpierw wypuszcza dymek, a po drugim buchu wstrzymuje go dłużej, pochyla się do fiuta Tomka i wkłada go do buzi. Dym wydobywa się kącikami ust i nosem. Zaczyna chichotać i coś mówi Tomkowi na ucho. Adam korzysta z okazji, że jest odwrócona do niego tyłem i bez uprzedzenia, gwałtownym ruchem wbija swoją grubą pytę w cipkę mojej żony. Gośka jest zszokowana i krzyczy boleśnie, ale Tomek chwyta ją za kark i przyciąga do swojego kutasa. Adam natychmiast zaczyna rżąć Gosię na pieska. Żona po chwili się rozluźnia i zaczyna z nimi współpracować, jęcząc wniebogłosy i zaklinając Adama, żeby nie przestawał, bo "zaraz ma". Po kilku sekundach zaczyna krzyczeć "O kurwa...o kurwa...mam...mam Adaś...pierdol...pierdooool kurrrrwa!!!", po czym opada na brzuch. Adam wychodzi z niej i bezwładną przewraca na plecy. Wchodzi w nią w pozycji klasycznej. Tomek wstaje i bierze telefon do ręki. Filmuje z góry. Gośka gorączkowo szuka ręką jego chuja. On podsuwa jej go do ust, a ona ponownie z pasją w oczach zaczyna go ssać. Nasadę kutasa chwyta w dłoń i obraca nią, potęgując doznania Tomka. Nagle Adam ustawia się nieco inaczej a Gośka unosi się, wypuszczając fiuta Tomka z ust: "O nie, nie!", "Nie bój się, rozluźnij mięśnie", "Nie ma mowy. Ruchaj mnie w cipkę, w tyłek nie pozwalam". Adam rezygnuje, ale ta krótka sytuacja powoduje, że na chwilę mięknie. Tomek oddaje mu aparat, a sam układa się za Gosią, unosząc jej nogę, widzę jednak, że puszcza oczko do Adama i daje mu znak, żeby kręcił zbliżenie. Przez chwilę posuwa ją w cipkę, ale po kilkunastu sekundach zaczyna masować palcem jej kakaowe oczko. Rżnie ją szybko i ostro, przez co słychać, jak Gosia znów dochodzi...i nagle wkłada czubek kutasa w dupkę mojej żony. Ona się spina, ale Tomek stanowczo napiera - jego fiut jest mniejszy niż Adama, więc ostatecznie Gośka ulega. Widzę jak pulsujący kutas zagłębia się coraz bardziej...Gośka jęczy ale Adam zatyka jej buzię swoim zaganiaczem. Syczy, gdy Gosia kurczowo zaciska na nim wargi. Po chwili jednak cała sytuacja robi się bardziej płynna i Gosia uśmiecha się do kamery posuwana w dupę przez Tomka, raz po raz zasysając pałę Adama. Ten widok doprowadza mnie do gigantycznego wytrysku...i nie tylko mnie, gdy otwieram po chwili oczy widzę twarz mojej żony w spermie...gorączkowo cofam o kilkanaście sekund. Jeszcze raz. Uśmiecha się, wsysa czubek fujary Adama, ssie kilka sekund, po czym nagle Adam wyciąga kutasa z jej ust i niemal w tej samej sekundzie kaskada białej spermy trafia na jej włosy i w oko, Gośka zaczyna się śmiać i w tym momencie kolejny strzał tryska na jej wargi, zęby i policzek, z którego szybko zaczyna ściekać na prześcieradło. Adam przez chwilę jeszcze trzepie konia wyrzucając ostatnie kropelki na twarz Gosi i widać jak ona bezwładnie opada na plecy. Tomek ciągle ją pierdoli, a ona podskakuje posuwana na wznak z obspermioną twarzą. Po chwili Tomek krzyczy "O kurwa...ja pierdoolę", wyskakuje z tyłka Gosi i okrakiem próbuje dostać się do jej twarzy, jednak orgazm już jest w drodze i pierwszy strzał spermy trafia na cycki mojej żony, następny, równie mocny na brodę i nos, Tomek dociera kutasem do twarzy Małgosi i rozmazuje wyciekające nasienie na jej policzku, po czym Gosia wkłada jego pałę do buzi i wysysa resztki spermy. Tu film się kończy...ja zabieram kartę z telefonu i ...jutro się zbieram...albo...może to jeszcze przemyślę?
20%
9838
Dodał pornomaniaczka 01.01.2019 09:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

ONE VII

To była końcówka studiów, wyjechał na praktyki studenckie do małego miasteczka na zachodzie kraju. Pojechali we dwóch – Jan i jego kolega z roku, Krzysztof. Praktyka - jak to praktyka – nic specjalnego. Od poniedziałku zaczęli pracować, poznawać zupełnie nowe dla siebie środowisko. Ważny był czas wolny. Małe knajpki oferowały raczej to samo – kawa, herbata i jakiś alkohol. Do tego zasuszone ciastko, albo kawałek placka. Najważniejsze jednak były dancingi! Odbywały... Przeczytaj więcej...

Dwie Mamy

Mam taka kumpelę Magdę z która znamy się od dziecka a przyjaźnimy do dzisiaj. Ja jestem Zuza mam 35 lat, 172 wzrostu i 60 kg. Mam jasne, długie włosy, często układane w koczek. Dbam o siebie, ćwiczę pilates i chodzę na basen. Mam męża Janka, przystojnego i zaradnego ale bardzo zapracowanego. Magda to szatynka z włosami do ramion. Jest rozwódką i chociaż to ciągle bardzo atrakcyjna laska to jej mąż wybrał młodszy model i zostawił ją. Z Magdą jesteśmy przyjaciółkami, często... Przeczytaj więcej...

Jak Dziwkę 9

Od wydarzeń z ostatniego opowiadania minęło kilka tygodni.Obudziłem się, poszedłem pod prysznic i na śniadanie, tam już była mama i Marta,ubrane w dość skąpe bikini i seksowne buty na obcasie,obie zjadły już śniadanie lecz gdy ja siadłem do swojego wpakowały mi się pod stół i dobrały do mojego penisa,ssały jak opętane po chwili wystrzeliłem a one wyszły z pod stołu, oblizały się nawzajem i poszły na górę, gdy zjadłem również się tam udałem a to co zobaczyłem podnieciło... Przeczytaj więcej...