Zapadła noc, godzina 3 obiła się o szklane zegarki, delikatnie zagłuszając szum torów i mocnego zimnego wiatru za oknem, a kawa delikatnie obijała się o ścianki plastikowego kubka. Znów w podróży, zmęczone oczy i chęć głębokiego snu przepełniły moje pragnienia. Przynajmniej pusty przedział dawał mi odrobinę komfortu. Co rusz popijając kawę i przebierając w nowej muzyce poczułam nutkę podniecenia, nie wiedząc co mnie wkrótce czeka. Głośny i wrogi głos zbliżał się i zbliżał, a między nogami stawałam się coraz bardziej mokra. Wmawiając sobie uspokój się to tylko kontrola biletów, daj sobie spokój Ty wciąż myślisz o seksie niewyżyta suczko. Nie zdołałam wytrzymać i rączka powędrowała mi prosto pod majtki, o kurwa… jękłam, wydawało mi się, że zrobiłam to całkiem głośno bo nagle przedział tuż obok zamilkł, zlałam się zimnym potem i z przerażeniem w oczach nasłuchiwałam kiedy będzie moja kolej, ale nie mogłam się powstrzymać, głos kanara był coraz bliżej, a ja razem z nim. Coraz mocniej i intensywniej zaczęłam czuć to, czego tak bardzo zawsze mi brakuje. Szczyt, Boże On tu idzie moja kolej, biłam się z myślami, przestań! Nie mogłam się powstrzymać, tak bardzo pragnęłam poczuć swoje soczki na udach. Cała drżałam, wędrując rękami po całym ciele. W tej ekstazie nie mogłam przestać sapać, oddech stał się płytki i zniewalająco przyjemny. Po chwili stał już w drzwiach, kątem oka, zauważyłam, że nie tylko On stał. Kierując wzrok na jego rozporek, uwydatnił się bardzo duży i sztywny kutas. Wstyd i poczucie winy, ale i żądza kolejnej ekscytacji oblała moje ciało. I nadszedł jego czas, pomimo sytuacji, stał twardo', nieugiętym hardym głosem powiedział. Bilet do kontroli, nie mogłam się powstrzymać, przez sam jego głos i poprzez ruch bioder na fotelu, gdy podawałam mu bilet, zadziałał na mnie szokująco, doszłam drugi raz, drgawki orgazmu i brak sił, pozwoliły na to, że najmniejsze turbulencje pociągu zwaliły mnie na kolana, spojrzałam w górę, próbując wstać. Gdy nagle poczułam silną rękę na swoim ramieniu, która uniemożliwiała mi powstanie, druga delikatnie posunęła moją brodę do góry. Kierując mój wzrok na jego sztywny z podniecenia kutas. Zasłonił zasłony i rzucił krótkie, jak masz suko ochotę to bierz się do roboty, nie chcesz, żeby ktoś nas nakrył, czyż nie? Musnęłam go szybko i zdecydowanie ustami po spodniach, lecz gdy chciałam rozpiąć mu rozporek rękami złapał mnie sztywno za ręce podniesione do góry, i powiedział. Nie ma łatwo suko, jak chcesz go ssać, musisz poradzić sobie zębami. Rzucił krótkim.. do dzieła. Nie czekałam ani chwili dłużej, szybkim ruchem zerwałam jego spodnie i już po chwili miałam w ustach lekko śmierdzącego sperma kutasa, byłam tak zajebiście mokra, że marzyłam o trzecim orgazmie, ssałam jego penisa, tak kurwa dokładnie, tak jakbym nigdy już nie miała nic pyszniejszego w ustach. Krztusiłam się nim tak łapczywie, że już po 10 minutach ostrego ssania miał dobrze. Rzucił mnie na ziemie. Dość tego wypinaj dupę mała. Takie zdzirowate suki zasługują sobie na ostrą penetracje cipki. W nagrodę spuszczę Ci się do japy, złośliwie się zaśmiał. Już nie będziesz głodna. Poczułam mocne pchnięcia pały w mojej pusi, mocne raptowne, ale to nie było tylko rżnięcie, okazało się, że mój kanar miał nie typowy fetysz, kazał mi przykleić się cyckami do szyby i obserwował je w odbiciu w oknie, po chwili poczułam jego nabrzmiałego chuja w dupie, zawyłam z bólu, ale On widocznie się tym jarał, ciągle obserwował jak jęczę i wije się w odbiciu okna. Boże, słyszę, że ktoś idzie, o nie, On jest pojebany, nie przestaje, muszę się ubrać. Za szybą staję chłopak od cateringu, wielki umięśniony goryl.. odsuwa na chama drzwi i mówi..
Nie ma bata stary, albo się dzielisz, albo Cię sprzedam szefowi. Boże czułam się jak żywy towar, ale równocześnie strasznie mnie to jarało. Nawet się nie zorientowałam kiedy poczułam dwa kutasy w swoich dziurkach, penetrowali mnie na zmianę, dwie dziury były tak opuchnięte i ciasne, że nie mogłam już więcej oddychać. Nadszedł moment ekstazy, wyszłam z rachuby, który to już raz szczytowałam. Wiem jedno jeszcze kolejnego razu bym nie zniosła.. rzucili mnie na fotele raptownie wyciągając kutasy i waląc sobie nimi przed moją twarzą, kateringowiec powiedział, to teraz otwórz japkę księżniczko, spuścili mi się na twarz, jeszcze przez chwilę patrząc na moje zaspermione ciało i wyszli. Nie wiem co się potem działo, wiem, że ogarnęłam się, i po 10 minutach wyszłam spotkać się z chłopakiem na peron. Gdy Oni stali w oknie i z szyderczym śmiechem machnęli mi na dowodzenia..
Kochanie, ale jesteś zmęczona, pójdziemy się umyć i położę Cię spać.. Muszę Cię jak najszybciej poznać swoim rodzicą.
07.01.2019 22:52