Opowiadania erotyczne :: Inicjacja cwela

Ciężko jest powiedzieć, kiedy zacząłem czuć, że jestem cwelem. Tak samo jak ciężko jest określić moment, kiedy czuje się, że jest się przedstawicielem płci męskiej lub gejem. Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy, kiedy o tym wiemy. Oczywiście odpowiednia musztra jest potrzebna, aby zweryfikować jakość cwela. Czy jest się tylko cipeczką, marzącą o kutasach, czy rasowym kundlem, który nie tylko myśli o opierdalaniu pał, ale podstawą jest zaspokojenie samca wszystkimi możliwymi sposobami. Zawsze zaczyna się wszystko od pornoli, fascynacji i wyobrażeń- i godzinnego walenia konia w łóżku, łazience czy publicznych kiblach.

Na każdego przyjdzie pora. Mój dzień inicjacji z pierwszy masterem nastał, kiedy miałem 19 lat. Wcześniej już kilka razy się jebałem po kątach, ale nigdy nie poczułem władzy nad sobą. Znalazłem go na stronie poświęconej klimatom bdsm dla pedałów. Mieszkał 40 minut ode mnie. Umówiliśmy się u niego na chacie. Pamiętam jeszcze do teraz jaki byłem speniany tą sytuacją. Na zmianę oblewały mnie zimne i ciepłe poty. Zrobiłem lewatywę w domu i pojechałem. Przed wejściem do bloku drżały mi całe nogi i ręce. Ileż to było emocji dla takiego jeszcze nie wychowanego szczeniaka. Wszedłem na drugie piętro, jak mi kazał w smsie i czekałem pod drzwiami.
W drzwiach pojawił się czterdziestoletni facet w spodniach moro i butach wojskowych. Miał lekki zarost na twarzy. Był lekko przy kości. Palił papierosa. Spojrzał na mnie i rzucił suche "wchodź". Kiedy zamknął za mną drzwi, kazał mi sie rozebrać do naga, klęknąć i czekać na polecenia. Byłem strasznie zdenerwowany. Ręce trzęsły mi się do tego stopnia, że wyglądałem komicznie. Posłusznie jednak zdjąłem z siebie łachy i poskładałem w kostkę. Czekałem. On zawołał mnie. Na kolanach jak kundel poszedłem do pokoju. On siedział sobie z otwartym piwem na kanapie, a nogi miał założone na stołku. Patrzałem się na jego buty z szaloną fascynacją. On dobrze znał ten błysk w oku cwela.

- Kurwa na co czekasz?! Do roboty! - powiedział stanowczo, ale kiedy zbliżyłem twarz do jego obuwia i chciałem zacząć lizać dostałem z buta w mordę.
- Najpierw podziękuj cwelu! - warknął, a ja już wiedziałem na czym polega moja rola.
- Przepraszam Panie. Dziękuję za pozwolenie lizania twoich butów - głos to miałem chyba taki słaby, że ledwo mnie słyszał. Nic jednak nie powiedział. Chyba wiedział, że jestem zestresowany i to moje pierwsze cwelenie.
Już zacząłem grzecznie polerować jego buty. Nawet podeszwą się zająłem. Nie były jednak szczególnie zniszczone, ani często używane. Po wszystkim lśniły jak nowe, a on kazał mi zdjąć buty. Podziękowałem i zacząłem je ściągać. Rozsznurowywałem je tak nieporadnie, że teraz jest mi aż wstyd. Wtedy jednak byłem podniecony i nie mogłem na niczym się skupić. Widząc moją nieporadność sam rozwiązał bardziej sznurowadła i zsunął je opierając piętę buta o moją mordę. Moim oczom ukazały się spocone białe soxy. Chodził w nich dla mnie dwa dni. Nawet nie musiałem przyłożyć mordy, żeby czuć ten zapach samca. Od razu zesztywniała mi tak pała, że mnie bolała. On to zauważył. Kazał mi się położyć na ziemi na plecach. Pod mordą podstawił mi jedną stopą, a drugą śrutował moje jaja i kutasa. Czułem dyskomfort, ale taka rola cwela. Pomyśleć, że teraz sprawia mi to wszystk otyle przyjemności, że sam proszę się o znęcanie nad jajami. Wtedy jednak byłem zajęty smrodem przepoconych soxów. Ocierał o mój pysk wilgotną skarpetą, a ja się delektowałem zapachem. Później kazał mi ściągnąć skarpetę. Zanim odłożyłem ją na bok zaciągnąłem się jeszcze raz jej wonią. Istne niebo. I przyszedł czas na polerowanie jego stóp. Duże ze stwardniałą skórą na podeszwie i owłosione. Starałem się pielęgnować językiem jak tylko potrafiłem. On już miał swoją wielką łapę w spodniach i miętolił swojego kutasa. Nie trwało to długo, bo on miał ochotę na zmianę rozrywki. Jego pyta domagała się pieszczot! Zsunął spodnie. Dorodny kutas. Koło 18 cm. Boskie zwisające owłosione jaja. Uwielbiam łonowce czuć, kiedy opierdalam gościowi laskę. A jak kutas jest przepocony to zupełnie odpływam. Nie miałem jednak czasu na zaznajomienie się z nim. Ledwo musnąłem główkę, a on zaraz wepchnął mi penisa po same jaja. Krztusiłem się jak głupi, a on jebał mnie. Napluł mi na ryj z kilka razy. Pozwalał na moment złapać oddech, aby zaraz dopchnąć. Byłem cały ośliniony. A on jebał mnie w ryj. Był zadowolony. Lubił czuć swojego kutasa w gardle cwela. Wyzywał mnie od różnych. Nabijał mnie jak głupi. Pamiętam, że po wszystkim poszło mi wędzidełko w języku. Mój pierwszy prawdziwy oral. Wcześniej to zwykłe igraszki. Pieszczoty. A tutaj miałem tak przeorane gardło, że później mnie bolało.
- Starczy. Jeszcze chcę się pobawić, a nie dochodzić. Podziękuj ładnie, oprzyj się o sofe i wypnij dupę- powiedział
- Dziękuję Panie - i zrobiłem jak kazał, choć nie wiedziałem co planuje. On poszedł po skórzany pas.
- Jesteś wytrzymały na ból?
- Niezbyt Panie. - bo wtedy to jeszcze byłem delikatny, a jeszcze zestresowany w chuj
- No dobra to polecimy do dwudziestu. Za każdy dziękuj. Zrozumiano pedale?!
- Tak jest Panie
I się zaczęło. Nie oszczędzał mnie. Pod koniec wiłem się z bólu. Niby dwadzieścia pasów, ale on robił z takim powerem to, że oczy mi się zeszkliły. Dupę to miałem całą czerwoną, a przy ostatnim miałem dość. Mu się to podobało. Śmiał się, że cipeczka, że jakby chciał to by mnie tak dojechał, że bym przez najbliższy miesiąc nie usiadł. No i miał pewnie rację, bo później miałem siną dupę.
Po dwudziestym razie nie było odpoczynku. Oparłem się całym ciężarem o kanapę, oddychając ciężko. A on bez ceregieli z założoną gumą na kutasie wjebał się na ślinę w moją pizdę. Ale żem wtedy zawył z bólu. Prosiłem, żeby zwolnił, ale on tylko przycisną mój ryj do wersalki i mnie rżnął jak rasową sukę. Choć dupsko mnie mega bolało, a jeszcze rozrywał mi dziurę, mega byłem podniecony. Ocierając się o wersalkę, spuściłem się jeszcze przed nim. On chwilę po mnie wyjął kutasa, zdjął ogumienie i wepchnął kutasa. Wtedy poczułem ostry gorzki smak spermy (bo tak już jest u palaczy, że sperma jest gorzka). Wyssałem co do kropli. Jeszcze dostałem po pysku z kilka razy, że ubrudziłem mu kanapę. Kazał mi zlizać własną spermę. Pozwolił ubrać i kazał wyjść. Ja pierwszy raz zecwelony wyszedłem dalej dygocąc. Nawet nie wiem czy to bardziej z ciągłego podniecenia, czy dalej z obawy. Byłem spełniony. I tak się zaczęła moja przygoda bycia kundlem.

100%
4774
Dodał winex 13.02.2019 16:19
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Kochanka cz.II

Bycie kochanką w tamtym momencie mojego życia było czymś nowym. Chociaż wiedziałam że to co robię jest w pewien sposób złe, to jednak Robert był idealnym mężczyzną dla mnie. Spotykaliśmy dosyć często, bywało że codziennie, Robert kupował zawsze coś dla mnie, pisał mi słodkie smsy, co tu będę ukrywać dał mi wiele powodów aby się w nim zakochać. On również podejrzewam się zakochał jednak trzymała go rodzina. Rozumiałam to, jednak łudziłam się że któregoś dnia... Przeczytaj więcej...

Szantaż

- Nie możemy - wyjąknęła z trudem - nie w biurze... - To tylko podkręca atmosferę, nie sądzisz? - zapytał ją, uśmiechając się szarmancko, po czym wrócił do całowania jej delikatnie po szyi. - Jestem Twoją przełożoną, jeżeli ktoś nas zobaczy wyrzucą mnie! - odpowiedziała podniesionym głosem. Romansując ze zwykłym stażystą ryzykowała przecież utratę posady dyrektora w tak wygodniej dla niej firmie ubezpieczeniowej. - Daj spokój, Agnieszka, wszyscy już dawno wyszli... Przeczytaj więcej...

Szkolny zjazd: szkolne wspomnienia 1 cz. - wspomni...

Dziwka, suczka, spermopijka, łatwa laska, pojemnik na spermę, puszczalska..... Większość dziewczyn, kobiet boi się tego określenia, bronią się przed takimi słowami, i oficjalnie twierdzą że takie nie są. A prawda ? Prawda jest taka że każda kobieta ma w sobie tą część któa taka jest, pozostaje jedynie samoakceptacja i stopien "wyjebania" na innych. Owszem w życiu wielokrotnie ktoś na mnie mówił dziwka, ale prawdą jest że dla mnie to komplement. Mam głęboko gdzieś co myślą... Przeczytaj więcej...