Opowiadania erotyczne :: Przygoda w warsztacie

Mam samochód, jest czas że jeżdżę nim dużo a jest czas że stoi w garażu bardzo długo. Coś się popsuło i kiedy powiedziałam o tym mężowi że traci samochód traci moc, stwierdził bym jutro udała się do Pana Henia. Zaprzyjaźniony mechanik, od lat reperuje samochody. Nie miałam ochoty jechać tam sama ale nie miałam z kim a akurat wtedy ten samochód był mi potrzebny. Pojechałam więc z myślą że naprawi mi to w minimum pół godziny. Nie byłam przygotowana na dłuższą naprawę, więc byłam ubrana w wysokie obcasy, koszulę i czarną spódnicę. Kiedy weszłam do tego warsztatu stało dwóch mężczyzn popatrzyli się na mnie więc stwierdziłam że się spytam gdzie znajdę pana Henia. Jeden z nich powiedział że pan Henio jest chory i że jest on jego synem, po czym dodał że on naprawi mi co trzeba. Ten drugi facet wyszedł z warsztatu i pojechał. Mechanik obejrzał i coś powiedział co jest zepsute i że nie jest tego w stanie zrobić na już. Wyszłam zatelefonować, jednak było to południe i mój mąż był w pracy i nie mógł po mnie przyjechać, więc wróciłam do środka i spytałam się czy mogę tu poczekać do 15. Warsztat położony jest za miastem, więc nie wiedziałam nawet jakie jest połączenie. Usiadłam więc i przyglądałam się co mechanik robi z moim samochodem. Nudziło mi się strasznie i chyba to zobaczył bo w pewnym momencie zaproponował mi kawę. Zgodziłam się i zrobił sobie przerwę.

- I jak naprawi go pan? - spytałam

- No pewnie. Po ojcu odziedziczyłem smykałkę do samochodów. A pani widzę ubrana służbowo. Może odwieźć panią do domu? - zaproponował

- Nie nie lepiej niech pan zrobi mi ten samochód - i się zaśmiałam. I tak od słowa do słowa, dowiedziałam się że jest świeżo po rozwodzie, że żona go zostawiła dla innego i ogólnie że jego życie legło w gruzach.

- Niech pani mi powie - popatrzył się w moje oczy - czy czegoś mi brakuje?

- Nie skądże - i szybko wtopiłam wzrok w kawie, po czym po chwili kontynuowałam - Jest pan przystojny, zadbany.

- To dlaczego mnie odeszła? -spytał

- Może ją pan zaniedbywał? - odpowiedziałam

- Kwiatki i te duperele

- No i sex - wymsknęło mi się i zaraz sprostowałam - no znaczy wie pan o co chodzi.

Zauważyłam zmieszanie na jego twarzy, zapadła długa cisza. Wyczułam alkohol od niego i jak to ja , że mam za długi język to wypaliłam - Pił pan?

- Tak piwo a co?

- No chłopie - zaczęłam - i to przez tę kobietę? Słuchaj młody jesteś pewnie nie masz nawet 35 lat, tego kwiatu jest pół światu. Nie ma się co załamywać, ja sama bym takiego faceta chciała.

- Serio? - zauważyłam zaskoczenie w jego oczach

- No tak - i dodałam - więc nie ma się co przejmować.

Wtedy położył rękę na mojej łydce i zaczął masować mi nogę, aż wjechał pod spódnicę. Popatrzył na mnie i spytał się

- Zamknąć mam warsztat na jakiś czas?

- Raz się żyje - podnieciłam się bardzo. Szkoda mi się go zrobiło a że był przystojny i taki męski w tym swoim stroju mechanika to stwierdziłam że to nie jest pierwszy raz kiedy zdradzam męża. Za chwile przyszedł i powiedział:

- Chyba się nie przedstawiłem, Rafał jestem - na co ja mu odpowiedziałam - Anka - i zaczął mnie mocno pieścić. Oparł mnie o stół przy którym piliśmy kawę, chciał rozpiąć moją koszulkę, ale nie wiem co się stało nie dało się więc szarpnął i wyciągnął na zewnątrz moje piersi z biustonosza. Ssał, przygryzał sutki jak oszalały, po czym ja zajęłam się zdejmowaniem jego odzieży. W końcu staliśmy nadzy, więc ja oparłam się o stolik a on wszedł we mnie od tyłu. Słychać było że jest mu dobrze, więc podkręcałam atmosferę rozkosznym jęczeniem. Nie miał litości i wsadzał do samego końca, w pewnym momencie przerwał a ja wykorzystałam ten czas by pobawić się jego kutaskiem.

- Ty wiesz kiedy ja miałem taką kobietę - lecz nie byłam w stanie odpowiedzieć bo miałam penisa w buzi - o tak ssij go.

Po zabawie jego penisem usiadłam na stole i rozłożyłam nogi a Rafał wepchnął swojego pytona że aż uderzyłam głową o jakąś szafkę. Zaczął coram mocniej wpychać i pobudził mnie że po chwili wyłam z orgazmu jak szalona. A kiedy widziałam że chce spuścić się i zaczął wyciągać penisa to oplotłam jego pas nogami i przycisnęłam by doszedł we mnie. Cóż poradzić że kocham spust w środku. Spuszczał się i spuszczał nie wiem ile to trwało ale zdecydowanie dłużej niż u innych. Fakt był wyposzczony ale miał to coś. Potem wyciągnął penisa i całowaliśmy się.

- Wow... tego mi trzeba było - powiedział cały rozpromieniony

- Wiem wiem, znam mężczyzn lepiej niż samą siebie - po czym dodałam - masz jakąś nitkę bo moja bluzka straciła guziki i jak wrócę do domu.

- Mam poczekaj - i po chwili przyniósł i powiedział - co byś powiedziała na jakąś kolację?

Jeśli jesteście ciekawi to tak zgodziłam się, jednak przygoda z Rafałem nie trwała długo a wszystko przez alkohol. Nie lubię kochać się z pijanym facetem a on tego nie zrozumiał i każdy wie jak się to skończyło.
60%
8273
Dodał goracamilfetka 26.02.2019 09:50
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Ona mnie wybrała

Było dużo po północy. Przypadkowo spotkałem ją w pubie. Była sama i cały czas zerkała na mnie. Zaintrygowała mnie tym, ponieważ nigdy nie czułem takiego wzroku kobiety na sobie. Gdy minąłem ją koło baru, ona złapała mnie za tyłek, lecz nie odwróciła się. Wtedy zrozumiałem o co jej chodzi. To była gra, w której główne role mieliśmy zagrać oboje. Na początku nie mogłem jej znaleźć, jakby się rozpłynęła i wtedy zrozumiałem, że to mógłby być sen, lecz nie. Stała... Przeczytaj więcej...

Seks z młodszym - pierwsza gra zmysłów

Mieszkamy z mężem w domu jednorodzinnym, gdzie cały parter przeznaczyliśmy na kwatery dla studentów. Wtedy mieliśmy zajęte dwa lokale, w których mieszkał Kuba ciągle zaczytany student historii oraz bardzo sympatyczna Julka. Dziewczyna studiuje dwa kierunki, jest bardzo atrakcyjna, dba o swoje ciało. Każdego ranka widzę, jak biega przed zajęciami, ma dobre rozeznanie w kosmetykach. Czasem wpada do mnie na kawę wiec mamy relacji prawie koleżeńskie. Przy jednej z takich wizyt zaskoczyła... Przeczytaj więcej...

Potrójny przypadek cz. 1

Każda historia, musi mieć jakiś początek, w moim życiu zwykle składa się tak, że zanim nastąpi coś ciekawego i pozytywnego, musi zostać to poprzedzone szeregiem, a czasem wręcz lawiną negatywnych i wkurzających zdarzeń. Tak też było i w tym przypadku.. Ale po kolei.. Tydzień o którym będę pisał zaczął się doprawdy "cudownie". Moje auto z niewiadomych przyczyn nie odpaliło, spóźniłem się więc do pracy, jak się okazało szef od rana mnie oczekuje. Ale bynajmniej nie... Przeczytaj więcej...