Od kilku dni nosiłam się z zamiarem pójścia na siłownię, na którą zaproszenie wrzucono mi do skrznki na listy. Nie, żebym potrzebowała ćwiczeń fizycznych, żeby poprawić swoją figurę, która – jak to oceniali inni – była idealna. Ale pomyślałam, że mimo że lato już dawno dobiegło końca, dobrze byłoby popracować na kondycją przed planowanym wyjazdem na narty. Czemu by nie? Nowo otwarty klub – może mają zajęcia grupowe dla kobiet? Wstałam rano i jak codzień zaczęłam szykować się do pracy. Dochodziała siódma, kiedy gotowa stawić czoła problemom czekającym na mnie w firmie, wyszłam z mieszkania na trzecim piętrze luksusowego apartamentowca. Byłabym zapomniała – torba z ubraniami na siłownie i zaproszenie z wejściówką. Czasu miałam wystarczająco dużo, aby bez pośpiechu wrócić, poprawić fryzurę przed lustrem i zabrać czarną torbę adidasa. Wchodząc do firmy w opiętej, idealnie dopasowanej ołówkowej spódnicy podkreślającej moje kształty i aksamitnej koszuli z żabotem, luźno opadającej na piersi, czułam na sobie spojrzenie nie tylko mężczyzn wodzących za mną wzrokiem od wejścia, ale też niektórych kobiet, w których oczach malowało się zdumieie nad okazywaną przeze mnie pewnością siebie. Mimo mojego młodego wieku, zajmowałam wysokie stanowisko, na którym właśnie ta pewność siebie pozwoliła mi się znaleźć. Od zawsze lubiłam wyzywać, flirt leży w mojej naturze i umiejętność uwodzenia często wykorzystuję w biznesie. Nie mniej jednak, w pracy należy pracować, dlatego nie pozwalam pracownikom bezpośredno mi podległym na fantazjowanie o mojej sexy pupci, dużych jędrnych piersiach i ponętnych ustach, starając się być dla nich zimną bezwzględną suką. Nie przychodziło mi to z trudem, chociaż zawsze uważano mnie za bardzo miłą i "przystępną". Chłopcy od zawsze mieli śmiałość podrywania mnie, przekraczania granic, które stawiałam. W tym wypadku jednak, wydajność mojego zespołu bezpośrednio przekładła się na mój awans. A ja miałam nadzieję, że wkrótce uda mi się awansować.
Po pracy zgodnie z planem pojechałam do nowo otwartego klubu, który mieścił się w połowie drogi do domu. Siłownia wyglądała na bardzo elitarną i ekskluzywną. Miała kilka pomieszczeń, basen i saunę. Nie jak sieciówki typu Calypso. – Niezła – pomyślałam wchodząc do środka, od progu witana przez recepcjonistkę. Dziewczyna miała na sobie bluzkę z logiem klubu w kolorach podkreślających jej kolor oczu i blond włosy. Z wyglądu miała może 20 lat. Bardzo ładna, niewysoka, na pewno ma duże powodzenie wsród klientów tej siłowni. Wręczyłam jej wejściówkę i wypełniłam formularz członkowski. Emilka – bo tak miała napisane recepcjonistka na plakietce przypiętej do bluzki – poprosiła mnie, abym zaczekała na jednego z instruktorów, który oprowadzi mnie po klubie. Niedługo potem zostałam przywitana przez wysokiego bardzo przystojnego bruneta o nieziemskim spojrzeniu i zniewalającym uśmiechu.
– Witam, mam na imię Rafał – zaczał instruktor wyciągając rękę w moim kierunku. – Jestem tutaj menagerem. Pozwól, że oprowadzę Cię po naszym klubie. Uśmiechnęłam się. Rafał, jak się później okazało, był dokładnie w moim wieku i pracował jako menager i trener personalny. Był w moim typie i chętnie zaprosiłabym go do siebie na noc. Od pierwszego spojrzenia byłam mocno podniecona i trudno było mi zachować zimną krew, kiedy czułam jak wilgotnieje mi cipka. Po pokazaniu pomieszczeń ze sprzętem, sali do crossfitu, sali na zajęcia grupowe i innych, Rafał zapytał o cel jaki chcę osiągnąć przychodząc na siłownię i zaproponował mi bezpłatny trening pod okiem trenera. Zgodziałam się, mając ogromną nadzieję, że to on będzie moim instruktorem. Wyobrażałam sobie jak dotyka mnie, chcąc pokazać mi jak wykonywać poprawnie ćwiczenia. Byłam bardzo podniecona. Rafał zostawił mnie na chwilę, by upewnić się, że jego obowiązki mogą poczekać i może poświęcić mi godzinę. Po powrocie usłyszałam: – Gotowa? – i na mojej twarzy od razu ukazało się prawie niezauważalne zadowolenie. Nie było sytuacji, w której dłoń Rafała mogłaby dotykać mojej podnieconej jędrnej skóry, ale i tak po odbyciu sesji byłam bardzo zadowolona. Z samych ćwiczeń również, więc zgodziałam się na rozpisanie następnych spotkań. Dostałam dużą zniżkę, co dodatkowo mnie ucieszyło. Po wymianie numerów telefonów udałam się do damskiej przebieralni, by powrócić do mojego oficjalnego, ułożonego wizerunku.
Tego samego dnia, wieczorem, dostałam wiadomość od Rafała z pytaniem jak się czuję po treningu i czy chcę, żeby ułożył mi dietę, o której zapomniał, a którą powinien mi zalecić. Hmm... Czyżby rzeczywiście zapomniał? Wiedziałam, że nie o to tu chodzi, ale miałam na niego taką ochotę, że nie mogłam się powstrzymać. Odpisałam podstępnie, że przydałyby mi się jakieś zalecenia odnośnie diety, aby uniknąć zakwasów po wysiłku i, że chyba trochę się przeforsowałam i powinnam wybrać się jeszcze dzisiaj do masażysty. Czekałam z niecierpliwością na jego odpowiedź wyobrazając sobie jak liże moją cipkę, wsuwa w nią swój język, a potem swojego twardego penisa. Jak mnie posuwa, silnie i zdecydowanie. Aaaaj...W końcu odpisał:
"Wprowadzałem Twoje dane z formularza do bazy i wynika z niego, że mieszkasz niedaleko. Ja właśnie kończę pracę i koniecznie chcę coś zjeść. Jeśli jesteś teraz wolna, możemy się umówić gdzieś na kolację i rozpiszemy dla Ciebie dietę. Albo jeśli wolisz, zrobimy to po następnym spotkaniu ;-)"
Zdawał się być bardzo ostrożny, w końcu byłam nową członkinią klubu, którego był menagerem. Nie powstrzymało mnie to jednak i w niedługim czasie po tym byłam w knajpie, gdzie już czekał na mnie bohater moich fantazji. Bez skrępowania uścisnęłam go jakby był moim starym dobrym kumplem. Poczułam lekkie, ale bardzo pozytywne zaskoczenie z jego strony. Uśmiechnęłam się i usiedliśmy.
– Nie wiedziałam, że prócz bycia menagerem i trenerem personalnym, jesteś również dietetykiem. Widzę, że oddaję się w dobre ręce. Może mogę nawet liczyć na masaż? – Zaczęłam się śmiać przygryzając dolną wargę i rumieniąc się jak nastolatka.
– Czy nadwyrężyłaś sobie coś podczas ćwiczeń? – Od razu zapytał z poważnym niepokojem w głosie przyjmując postawę gotowości do rozmasowania mi nadwyrężonego mięśnia.
– Chyba tak – włożyłam lewą dłoń pod prawa pachę tak, że spoczywała na mojej piersi – To chyba jakiś skurcz – zaczęłam sama rozmasowywać widząc jak on już myśli o zastąpieniu mojej ręki swoją. – Żartuję, nie jest aż tak źle – uśmiechnęłam się do niego życzliwie. Czułam, że on też ma na mnie ogromną ochotę, że chce mnie dotykać, pieścić. Czułam to już wcześniej, jednak nie miałam żadnego potwierdzenia do czasu wiadomości od niego. Odwzajemił uśmiechem i usiadł wygodniej na krześle. Podeszła kelnerka podając mi kartę, taką samą jak ta, którą Rafał studiował czekając na mnie.
– Pozwól, że jako twój trener i dietetyk, wybiorę Ci odpowiednie danie. Czy lubisz ryby? – Zupełnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się takiej szarmancji po trenerze z siłowni.
– Lubię – odpowiedziałam z przekonaniem, mimo, że miałam zamiar zamówić kawałek krwistego mięsa.
– Super. Tak więc poprosimy dwa grillowane turboty z warzywami w sosie Beurre Blanc i butelkę Chassagne Montrachet Blanc. – Kelnerka przjęła zamówie i odeszła. – Mam nadzieję, że będzie Ci smakowało. Potrzebujesz dużej ilości białka po intensywnym treningu – powiedział śmiało i uśmiechnął się tak zniewalająco jak za pierwszym razem, gdy go zobaczyłam. Ciekawe jakie białko ma na myśli? –Pomyślałam. Nie mogłam powstrzymać swoich myśli. Siedzieliśmy przy niedużym stoliku w spokojnej części restauracji, dzięki czemu mogliśmy rozmawiać niezważając na wchodzących i wychodzących gości. Okazało się, że nie tylko ja znałam dobrze to miejsce. Rafał także często tu przychodził a złożone zamówienie to jego ulubione danie z karty jak również specjalność restauracji. On także mieszka w pobliżu. Cóż za zbieg okoliczności – myślałam. Mieszkam tutaj już trzeci rok, a poznałam go dopiero teraz i to przypadniem na siłowni, która jest oddalona 20 min drogi od tego miejsca. Rozmawialiśmy nieprzerwanie wymieniając porządliwe spojrzenia. Imponował mi teraz nie tylko pod względem fizycznym. Miał rozległą wiedzę na przeróżne tematy, czego w ogóle się nie spodziewałam. Dorównywał mi, był dla mnie równym przeciwnikiem, nie tylko facetem do łóżka. Ale już chciałam stamtąd iść, wziąć go i iść z nim prosto do mojego mieszkania. Wino działało potęgując moje porzędanie. Dokończyliśmy a ja zaproponowałam deser u mnie. Nie odmówił. Widziałam jak patrzy na mnie rozbierając mnie wzrokiem. Wyszliśmy z restauracji trzymając się za ręce. Nie pamiętam, kiedy czułam się tak jak teraz. Miałam motyle w brzuchu, a w głowie tylko jedno: Rafał i jego seksowne ciało. On sam w sobie. Jestem tej nocy tylko jego, należę do niego, chcę być jego. Zupełnie jakbym była zakochana. Nie liczy się nic. Doszliśmy do mojego budynku bez słowa. Przed windą zaczeliśmy się całować, w windzie oboje padliśmy sobie w ramiona, dotykając się pod ubraniami po nagich podnieconych ciałach chcących więcej i więcej. Trzecie piętro.
Otworzyłam drzwi mojego apartamentu, a po przekroczeniu progu Rafał rzucił się na mnie, rozbierając mnie tak gwałtownie, że mało nie porwał mi ubrań. Stałam przed nim w samej biżuterii, zegarku i butach, a on dotykał moich nagich piersi, całował moje stojące z podniecenia sutki. Gryzł je delikatnie, ale zachłannie. Dotykał mojej skóry z taką fascynacją, że czułam się jego boginią. Głaskał mnie, całował, lizał tak intensywnie, że chciałam żeby już włożył we mnie swojego twardego penisa. Nie chciałam czekać ani chwili dłużej. Ale ten zafascynowany mną brunet nie pozwolił mi przyspieszyć akcji. Zdjął tylko koszulę i całą swoją uwagę skupił na pieszczeniu mnie. Chciałam to zmienić, ale on złapał mnie za nadgarstki, gdy próbowałam go dotknąć i przytrzymał je nad moją głową złączone, podczas gdy drugą ręką nie przestawał mnie dotykać po mokrej cipce. Jęczałam całkowicie zniewolona prosząc o to, by już we mnie wszedł. Poczułam jak wkłada palec w moją dziurkę i wyjmuje, i znów wkłada i wyjmuje. Jęczałam. Puścił moje nadgarstki, złapał mnie w pasie, uniósł i posadził na kuchennym stole, widocznym z wejścia i odległym o kilka metrów od drzwi wejściowch. Stół był zimny, co dodatkowo podnieciło mnie i sprawiło, że moja skóra jesczcze bardziej się napięła. Położył mnie na plecach z nogami podkurczonymi w kolanach, żeby swobodnie móc mnie dotykać. Pochylił się nad moją głową i pocałował w usta, jakby chciał mnie posmakować. W tym samym czasie lewą ręką znów dotykał mojej cipki. Czułam jak pulsują mi wargi sromowe, jak cała moja cipka pulsuje. Nieprzestając zaczął całować mnie po piersiach, lizał i gryzł, co było bardzo przyjemne. Potem zszedł niżej, całował po brzuchu, zostawiając ślinę na mojej skórze, po biodrze, i znów niżej. Doszedł ustami do mojej cipki. Lizał moje wargi i wpychał we mnie już nie jeden a dwa palce. Coraz mocniej, coraz intensywniej. Co chwilę drugą ręką szczypał mnie po brzuchu i dotykał piersi. Patrzył jak się wiję z rozkoszy, jak zaczynam zaciskać się w środku. Doszłam. A on czuł jak mój orgazm. Mimo to chciałam więcej. Chciałam jego.
Rafał rozpiął pasek u spodni i rozsunął rozporek. Po chwili ukazał mi sie duży, bardzo atrakcyjny penis, którego tak pragnęłam. Stół nie był wysoki. Rafał, trzymając cały czas wysoko spodnie, podszeł w stronę mojej twarzy i stanał za mną. Podsunął mnie na stole bliżej siebie tak, żeby głowa wystawała poza blat i delikatnie odchylił ją w dół. Byłam na wysokości jego jąder. Odchylił mi głowę jeszcze bardzie w dół i w otwarte usta włożył swojego twardego, dużego penisa. W tej pozycji mógł penetrować moje gardło bardzo głęboko, co robił. Ja leżałam a on posuwistymi ruchami wchodził głęboko w moją buzię, a jego ręce trzymały mnie w pasie. Chwilami czułam, że się duszę, więc ten na chwilę przestawał a potem kontynuował. Jego jądra obijały mi się o nos, ślina ciekła mi po policzkach. Pierwszy raz w życiu byłam w takiej pozycji. Czułam się kompletnie zniewolona, chociaż ręce miałam wolne. Rafał ręką sięgnął do mojej cipki i klepał otwartą dłonią aż poczułam pieczenie. Jego penis się powiększał i twardniał. Czułam, że zaraz dojdzie mi w ustach. Rafał wyjął penisa z mojej buzi, zdjął mnie ze stołu i postawił plecami do siebie pochylając mój korpus do dołu. Był silny, mógł zrobić ze mną co chciał, a to mi się bardzo podobało i bardzo mnie podniecało. Opierałam się o krawędź stołu czekając jak wejdzie we mnie i mnie doprowadzi do orgazmu po raz drugi. Usłyszałam jak pluje sobie na dłoń. Czyżbym nie była już wystarczająco mokra?
Rafał zdecydowanym ruchem dłonią ze śliną dotkną mojego tyłka i rozsmarował ślinę po mojej drugiej dziurce. – Rafał, nie! – Zaprotestowałam, ale on nie przestawał wodzić palcem wokół mojej drugiej dziurki. Rafał! Rafał pochylił mój korpus jeszcze bardziej w dół i poprawił moje biodra, by wypiąć maksymalnie pupę, która stała się jego celem. Przestałam protestować, a on włożył mi palec w tyłek. Aaaaał.... Jak to kurewsko boli!!! Czułam jak z bólu łzy napływają mi do oczu. On nie zwracał uwagi. Wkładał coraz głębiej aż chyba miałam w pupie cały jego palec wskazujący. Robił to bardzo wolno i delikatnie, ale i tak nie chciałam tego kontynuować. Kurewsko mnie bolało. Chciałam się wyprostować i zakończyć te próby penetracji, ale on zdążył złapać mnie od tyłu z nadgarstki złączył i odciągnął je mocno w górę, mało nie wyłamując mi ramion. Serce biło mi jak szalone. Czy to był gwałt?! Nie raz fantazjowałam o gwałcie, ale nigdy nawet w zabawach nie udawałam, że ktoś mnie gwałci. I nigdy przenigdy nie miałam seksu analnego!!! Bałam się bólu, ale podniecało mnie jego zdecydowanie i dominacja.
– Proszę, nie! To mnie cholernie boli... – Znów zajęczałam. Tym razem otrzymałam odpowiedź.
– Będę delikatny, obiecuję. – Powiedział a ja już wiedziałam, że to co się ma stać jest nieuniknione i muszę się przygotować na ból. Taki sam, a może nawet i gorszy jak podczas pierwszego seksu, kiedy miałam szesnaście lat. Teraz – dokładnie dziesięć lat później – miałam zostać rozdziewiczona po raz drugi.
Rafał puścił moje nadgarstki upewniając się, że nie będę się wyrywać i ponownie poślinił swoją dłoń a potem moją nigdy nie penetrowaną dziurkę. Wbił w nią ponownie palec, co bolało równie mocno jak za pierwszym razem. Rafał chyba poczuł moje spięcie. – Postaraj się rozluźnić – powiedział miłym cichym głosem. Czułam jak moją twarz zalewają fale gorąca przy każdym włożeniu palca. Opierałam się o krawędź drewnianego stołu z bólu zaciskając na nim swoje dłonie. Rafał zobaczył to i przestał. Pogłaskał mnie po pośladku i zapytał gdzie mam łóżko. Odwróciłam się do niego i powiedziałam – Tam – łapiąc go za rękę i prowadząc do sypialni. Gdy byliśmy już na łóżku, położył mnie na plecach a ja odetchnęłam z ulgą, że zrezygnował z analu. Rozchylił mi nogi i przyjął klasyczną pozycję "na misjonarza". Byłam mokra, podniecona, gorąca i ciasna w środku. Wchodził we mnie powoli i tak głęboko, że czułam go całego w środku. Ponownie złapał mnie za nadgarstki i umieścił moje ręce nad moją głową przytrzymując je jedną ręką. Oplotłam go swoimi udami i podniosłam biodra nieco wyżej, co wywołało u niego jeszcze lepsze doznania. Po chwili Rafał klęknął między moimi udami i siadając nisko znów wbił we mnie twardego penisa. Trzymał mnie za biodra dociskając mocno do siebie. Łapał mnie za twarde stojące sutki, ślinił je, patrzył jak drżę. Po chwili pozwolił mi znaleźć się na górze i mogłam poruszać się na nim dając mu doznania, jakich wcześniej nie miał. Jego dłonie leżału na moich okrągłych dużych piersiach. Przygryzałam co chwile wargi, czując jak jego penis penetruje moją cipkę. Czułam, że dochodzę po raz drugi, byłam blisko, moja pochwa zaciskała się mocno, a Rafał czując to znów powalił mnie na plecy tym razem wkładając poduszkę pod moje biodra. Klęczał między moimi udami i wchodził we mnie coraz szybciej szybciej trzymając moje biodra na odpowiedniej wysokości. Jęczałam. Moje biodra unosiły się jeszcze wyżej a głowa odchylała do tyłu z podniecenia. Drżałam a całe moje ciało czuło każdy dotyk. W pewnym momencie dosłownie opadłam z sił, ale moja cipka pulsowała nieprzerwanie. Rafał odwrócił mnie na brzuch. Podniósł moje biodra wysoko do pozycji, w której mógł we mnie znówu wejść. Nie miałam już sił. Wypiełam się grzecznie a on zaczął głaskać mnie po cipce czując jak pulsuję.
Po chwili masował już drugą dziurkę a ja będąc w stanie największej ekscytacji i upojenia byłam gotowa dać mu wszystko, czego chce. Splunał na mój tyłek kilka razy, masował jeszcze przez chwile, a następnie wbił we mnie tym razem o wiele większego od palca penisa. Ku mojemu zdziwieniu nie było to tak bolesne jak poprzednio w kuchni. Był bardzo delikatny a ja chyba bardzo rozluźniona. Bolało, ale było przyjemnie. Rafał powoli wchodził coraz głębiej i przyspieszał. Po chwili wbijał się we mnie już z taką samą intensywnością jak przy penetrowaniu mojej cipki – szybko i głęboko wpychał we mnie swojego twardego penisa. Mocno klepał mnie po jędrnych bladych pośladkach i ciągnał za włosy. Podobało mi się. W tej chwili byłam jego suczką, jego całkowicie zdominowaną suczką, która zrobi wszystko, co on każe. Posuwał mnie swoim dużym penisem w nigdy nieruszaną ciasną dziurkę. Byłam jego. Rozdziewiczył mnie zmuszając do czegoś, na co wcale nie chciałam się z początku zgodzić. Czułam, że on zaraz dojdzie i czułam jak zaciskam się znowu – tym razem inaczej. Chyba dochodziłam. Rafał zresztą też. Czułam jak twardnieje i powiększa się w mojej słodkiej pupci. Poruszał się szybciej i szybciej. Aż wkońcu spuścił się we mnie a ja czułam jak przyjemne ciepło spermy zalewa mnie od środka, a ja tracę przytomność z podniecenia i bólu. Było mi niewyobrażalnie przyjemnie. Odpłynęłam...