Opowiadania erotyczne :: Impreza na plaży

Było słoneczne i upalne czerwcowe popołudnie, konkretnie sobota, kiedy pomyślałem, że trzeba by się ruszyć z domu. Rzadko gdzieś wychodzę, poza pracą. Taka smutna rutyna, praca, dom, praca, dom… Gdy zacząłem szukać w internecie jakiś ciekawych imprez, zadzwonił telefon. To Marta, moja najlepsza kumpela…

-Hej Marta!

-No hej. Pewnie jak zwykle siedzisz w domu? – zapytała z dość dużą dawką ironii

-Teraz tak, ale wyobraź sobie, że mam zamiar dzisiaj poszaleć. – odpowiedziałem dumnie.

-Ho, ho… Normalnie nie poznaję kolegi… - w tym momencie parsknęła śmiechem

-No już niech Ci nie będzie tak wesoło – odparłem

-No dobra, już dobra. To gdzie idziemy szaleć?

-Myślałem, że może gdzieś w Sopocie?

-Mam lepszą propozycję. Podjadę po Ciebie około dwudziestej, bądź gotowy.

-Ok. – odparłem bez większego entuzjazmu – Jakaś szczególna kreacja obowiązuje?

-Po prostu ubierz się na luzie.

-Spoko. To do zobaczenia!

-Pa! – szybko się rozłączyła.

Hmmm… Swoją drogą intrygowało mnie co też takiego ciekawego wymyśliła. Ale po chwili zastanawiania się, zająłem się obiadem. Czas szybko zleciał, a ja nie patrzyłem na zegarek dłuższy czas. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że już kwadrans po dziewiętnastej. A ja ani nie wykąpany, ani nie ubrany. Byłem totalnie w lesie.

Po szybkim prysznicu, włożyłem na siebie pierwszy lepszy t-shirt, spodnie rurki, wygodne trampki na wypadek, gdyby przyszło mi tańczyć. Gdy postanowiłem zrobić coś z włosami, przyszedł sms od Marty, że mam spiąć poślady i schodzić na dół bo już czeka ze znajomymi. Ciekawe jakimi, pomyślałem w końcu nic nie mówiła, że ktoś się z nami wybiera. Cała Marta. Zamknąłem drzwi i szybo zszedłem na dół. Okazało się, że nikogo nie znam, dwie dziewczyny i chłopak, na oko w moim wieku. Właśnie, nie powiedziałem Wam ile mam lat, otóż dwadzieścia jeden. Dziewczyny ubrane były jak to na imprezę, jedna w sukience i krótkiej letniej kurtce, druga w czarnych jeansach i koszulce. Marta podobnie do mnie bardzo na luzie. Natomiast chłopak, Michał jak się okazało, miał na sobie prawie identyczne do moich rurki i różowy t-shirt. Przywitałem się ze wszystkimi i ruszyliśmy.

-Gdzie jedziemy? – zagadnąłem Martę.

-Zobaczysz.

-Co Ty kombinujesz?

-A co Ty taki ciekawy? Jedziemy się zabawić.

-Niech Ci będzie. –odrzekłem, bo wiedziałem, że nic mi nie powie.

Po około godziny drogi dojechaliśmy do miejsca docelowego. Okazało się nim Władysławowo i dyskoteka na plaży. Zdziwiłem się, że już czynna, w końcu to jeszcze nie sezon. O dziwo mimo wczesnej pory i braku większej ilości turystów w mieście, ludzi było dużo. Muzyka fajna, od razu podszedłem do baru i zamówiłem sobie drinka. Dziewczyny i Michał zrobili to samo.

Bardzo szybko dziewczyny nas zostawiły i poszły tańczyć. Ja raczej naśladuję paralityka, bo tańcem tego nie nazwę. Zostałem przy barze sam z Michałem i jeszcze około trzydziestką innych osób.

-Nie tańczysz? – zapytał nieśmiało Michał.

-Nie potrafię. A jeśli już się znajdę na parkiecie, to najpierw muszę wypić morze alkoholu. – zaśmiałem się

-Ja lubię tańczyć i miałem nadzieję wyciągnąć Cię na parkiet.

Zamurowało mnie. Nie sądziłem, że Michał jest gejem, ale wychodzi na to, że jestem mało spostrzegawczy.

-Może potem. Długo znasz Martę?

-Studiujemy na tym samym wydziale. Więc jakiś rok.

-Ciekawe dlaczego wcześniej nas sobie nie przedstawiła.

-Nie mam pojęcia. Ale ważne, że już się poznaliśmy. – uśmiechnął się do mnie, odwzajemniłem uśmiech.

-Racja. Zastanawia mnie tylko jak my wrócimy do domu, skoro wszyscy pijemy?

-Nie wracamy dzisiaj. Marta Ci nie mówiła? Mamy zarezerwowane pokoje w hotelu obok.

-Jak to? – nie wiedziałem co powiedzieć, byłem wściekły na Martę. Nie lubię takich akcji. – Nic mi nie mówiła. Mieliśmy tylko jechać się zabawić…

W tym momencie to jedno słowo Marty wszystko mi wyjaśniło. Uknuła to. Po moim ostatnim związku nie spotykałem się z nikim i postanowiła mnie małpa jedna wyswatać. Ale dobrze. Pogram w jej grę z ciekawości i zobaczę co z tego będzie.

Po mniej więcej dwóch godzinach, dziewczyny były już dość mocno wstawione, a mój nowy kolega nie odstępował mnie na krok. Przyznaję, że bardzo fajnie nam się rozmawiało. Dałem się wyciągnąć na parkiet mimo, że za mało jeszcze wypiłem, ale Michał nie dawał za wygraną i nie miałem wyjścia. Zacząłem swoje ruchy paralityka, ale był taki tłum, że chyba nikt nie zauważył. Michał natomiast świetnie tańczył, obskakiwał mnie z każdej strony, obracał mną, robił to w sposób zmysłowy i powiem szczerze, podobało mi się. Michał to chyba zauważył, bo pozwalał sobie na coraz to odważniejsze poczynania w wirowaniu na parkiecie. Po jakimś czasie dziewczyny nas odnalazły, by powiedzieć, że są zmęczone i idą spać. Marta i Karolina trzymały Agnieszkę, żeby nie upadła.

-Tu masz klucz do Waszego pokoju, bawcie się dobrze.

-Jakiego naszego pokoju? Myślałem, że Ty i ja będziemy razem w pokoju skoro już mnie porwałaś. – doskonale wiedziałem, że będę w pokoju z Michałem, znam Martę jak własną kieszeń.

-A do czego ja Ci się w pokoju przydam? Masz przystojniaka koło siebie i się nim zajmij.

Zanim zdążyłem coś odpowiedzieć, dała mi buziaka w policzek i szybko zniknęła z dziewczynami z mojego pola widzenia. Michał stał parę kroków za mną i się uśmiechał. Podszedłem do niego i zaproponowałem chwilę odpoczynku i drinka. Po następnej godzinie i kilku drinkach poczuliśmy się mocno wstawieni. Zamówiliśmy po piwie na drogę i ruszyliśmy na spacer po plaży. Było nadal bardzo ciepło mimo, że zegarki wskazywały pierwszą trzydzieści pięć.

Muszę przyznać, że Michał mi się bardzo podobał i podniecał. Ale nie miałem odwagi, aby mu to okazać. Niespodziewanie wziął mnie za rękę i po pewnym czasie zatrzymał się spojrzał mi w oczy i namiętnie pocałował. Nie protestowałem i odwzajemniłem pocałunek. Na plaży stały kosze wiklinowe. Usiedliśmy w jednym z nich tyłem do wszystkich, przed nami tylko morze i jego szum, na niebie gwiazdy… miliony gwiazd.
Zaczęliśmy się znowu całować, coraz agresywniej, zachłanniej. Poczułem jak mój penis wypełnia mi spodnie. Michał prawie, że rozdarł moją koszulkę i zaczął całować moją szyję, a potem sutki. Pragnąłem go tej nocy jak niczego innego na świecie. Zdjąłem jego różowy t-shirt i teraz to ja całowałem jego klatkę piersiową i co jakiś czas wracałem do namiętnych ust. Przejąłem inicjatywę i zacząłem rozpinać jego pasek i spodnie. Michał w reakcji na moje poczynania odchylił się lekko do tyłu, by ułatwić mi dostęp. Po zdjęciu spodni zauważyłem białe bokserki, które idealnie wypełniał jego sprzęt. Był duży, na oko tak ze dwadzieścia centymetrów. Podnieciło mnie to jeszcze bardziej i natychmiast zdjąłem jego jedyne w tej chwili okrycie i zająłem się jego penisem. Był już wilgotny, gorący i przyjemnie pulsował. Zacząłem go namiętnie obciągać, ssać zachłannie. Michał wił się z rozkoszy i cicho pojękiwał. Po pewnym czasie poczułem, że dochodzi, pozwoliłem mu skończyć w swoich ustach. Przeszedł go dreszcz rozkoszy po czym poczułem olbrzymie ilości jego spermy.

Mój namiętny kochanek w podziękowaniu za rozkosz, którą mu sprawiłem, zdarł ze mnie spodnie razem z bokserkami i natychmiast dopadł mojego penisa. Ale w przeciwieństwie do mnie, zaczął powoli go lizać, od jajek po czubek żołędzi. Mój mały przyjaciel (no dobra, wcale nie taki mały :D ) drgnął domagając się czegoś więcej. Długo nie musiał czekać, Michał zaczął go namiętnie ssać i obciągać, jednocześnie pieścił palcami moje jajka. Długo nie wytrzymałem i też zacząłem dochodzić, Michał poczuł to i znacznie przyspieszył. Wystrzeliłem i autentycznie zobaczyłem gwiazdy. Orgazm był silny jak nigdy. Michał przejechał palcami po moim brzuchu, objął w dłoń mój policzek i namiętnie pocałował.

-To co, powtórka i coś więcej w hotelu? – szepnął mi do ucha Michał

-Obowiązkowo. – Odparłem jeszcze lekko drżąc po orgazmie wszechczasów.

Ogarnęliśmy się i ruszyliśmy trzymając się za ręce do hotelu…
100%
9902
Dodał 10.03.2019 15:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Moja przygoda część 2

Daniel. Moja przygoda część 2 Wszedłem do łazienki odlałem się i popatrzyłem na siebie w lustrze, cały goły ze chujem w lekkim półwzwodzie z brzuchem i klatą wysmarowaną spermą tylko ten uśmiech na twarzy mieszanina szczęścia i zawstydzenia. Piotrek stanął za mną klepnął mnie w tyłek i powiedział wskakuj pod prysznic. Wszedłem pod prysznic odkręciłem wodę i zacząłem zmywać z siebie spermę po chwili dołączył do mnie Piotrek. -Wiesz mamy tu mała termę więc... Przeczytaj więcej...

Przygody w saunie

Miałem zamiar wyjść w weekend do sauny i poobciągać przez gloryhole. Poszedłem więc do Sauny Fire koło godziny 19.30. Najpierw 15 minut sauny suchej chwila odpoczynku fajek i idę do kabiny gdzie są 2 dziurki, klękam przed nimi i wkładam w nie palce dając znak że jestem chętny. Po 2-3 minutach zauważyłem ruch w jednej z sąsiadującej kabin, koleś chwile się przyglądał, zdjął ręcznik i wystawił kutasa, 15-16 na wpół stojący. Plunąłem sobie na rękę i zacząłem walić... Przeczytaj więcej...

Kolejny wypad na ryby i nieproszone towarzystwo cz...

Bylem juz spakowany i od 17 czekalem az Panowie po mnie przyjda, pojawili sie okolo 19 w miedzy czasie gadalem z trzema wedkarzami z okolicy ktorzy jak ich zobaczyli to sie spakowali i szybko poszli gdzies indziej powiedzieli mi tylko zebym sie zabieral bo bedzie ze mna krucho, domyslilem sie ze Ci dwaj maja wiecej osob na swoim koncie. Podeszli do mnie i sie przywitali, powiedzieli ze sa zdziwieni ze jeszcze tu jestem, wiekszosc by juz uciekla a ja na to ze auta nie zostawie a wedlug alkomatu moge... Przeczytaj więcej...