To był mój pierwszy wakacyjny wyjazd bez rodziców! Po długich zabiegach moi i koleżanki rodzice zgodzili się, byśmy spędziły dwa tygodnie pod namiotem, na Mazurach. Miałyśmy dopiero po osiemie lat i rodzice nie zgodzili się na biwakowanie na polu namiotowym. Miałyśmy rozbić się na działce ojca koleżanki.
Nasze miejsce do biwakowania było urocze. Położona nad jeziorem działka była jeszcze nie zabudowana, za to miałyśmy już dostęp do prądu, a w niewielkiej drewnianej szopie mieściła się schludna ubikacja i natrysk. Do najbliższego sklepu było pół godziny leśną drogą i szosą. Miejsce było prawie niezamieszkane, a jedynym widocznym w okolicy zabudowaniem był przesłonięty kilkoma drzewami gustowny letni dom na sąsiedniej działce.
Na miejsce przywiózł nas ojciec koleżanki. Po skoszeniu działki, rozbiciu namiotu i zakupach we wsi pożegnał się z nami, życząc nam udanego wypoczynku. Pierwsze dwa dni spędziłyśmy, zwiedzając okolicę, opalając się na pomoście i pływając w jeziorze. Poznałyśmy też naszego sąsiada, Damiana. Sympatycznego, trzydziestoparoletniego amatora porannych kąpieli w jeziorze. Kiedy my dopiero wygrzebywałyśmy się ze śpiworów, on wskakiwał do wody. Byłam pełna uznania, patrząc jak co rano, równym tempem przepływa dwie szerokości jeziora. Szybko zaprzyjaźniliśmy się, a on odwdzięczywszy się nam zaproszeniem na śniadanie, zrobił wieczorem wspaniałego grilla.
Naszą namiotową sielankę przerwała gwałtowna burza. Którejś kolejnej nocy, zaraz po zapadnięciu ciemności spadł na nas wodospad deszczu. Woda lała się całą szerokością działki, wlewając się strumieniem do namiotu. W ciągu dziesiąci minut miałyśmy przemoczone wszystko, co było w środku. Zniszczeń dopełnił silny wiatr, kładąc podmyty namiot. Gdy w przemoczonych piżamkach starałyśmy się ustawić do pionu namiot, zjawił się nasz sąsiad. Po chwili wspólnej walki stwierdził, że nasze wysiłki na niewiele się zdadzą. Zaproponował nam, byśmy przenocowały u niego, a rano pomoże nam wysuszyć i ustawić ponownie namiot. Mokre, obarczone przemoczonymi rzeczami poszłyśmy do jego domu. Był bardzo troskliwy. Pomógł nam się rozłożyć. Ubłocone ciuchy wylądowały w pralce a mokre rzeczy z plecaków w suszarce. Nie miałyśmy nic suchego. Przemarznięte z radością przyjęłyśmy zaproszenie do ciepłego jakuzzi. Skrywając nagość pod obfitą pianą, chichotałyśmy, gdy podawał nam herbatę z rumem. Po drugim kubku byłam w doskonałym nastroju i prawie zapomniałam o początkowym skrepowaniu. Mimo to siedziałam zanurzona po szyję w pianie, gdy przyniósł nam czekoladki i kolejną porcje doprawionej rumem herbaty. Kasia, moja przyjaciółka, nie okazała aż tyle wstydu. Kiedy podawał jej kubek, wychyliła się, odsłaniając krągłe, jędrne piersi. Damian uśmiechnął się, podziwiając jej nagi biust.
– Wciąż masz na sobie mokre rzeczy.
Zauważyła Kasia. Rzeczywiści, zajmując się nami, zupełnie nie zadbał o siebie.
– Czemu nie dołączysz do nas? Zapytała, figlarnie się uśmiechając.
Gdyby moje spojrzenie mogło zabijać, Kasia padłaby martwa w tej samej sekundzie, w której wypowiedział to zaproszenie.
– Tylko jeśli Ola się na to zgodzi. Widzę, że troszkę ją zawstydziłaś Kasiu.
– Wcale mnie nie zawstydziła.
Odparłam pewniej, niż się czułam.
– Więc jak Olu? Mogę do was dołączyć?
– Pewnie!
Brnęłam w to dalej, grając odważniejszą, niż byłam naprawdę.
Udawałam, że nie patrzę, gdy się rozbierał. To że jest dobrze zbudowany, nie było dla mnie zaskoczeniem. Widziałam go przecież gdy pływał, a pomimo to z wypiekami na twarzy podziwiałam jego zgrabne ciało. Starając się zachować kamienną twarz, patrzyłam kątem oka na jego ogromny członek. Boże, był naprawdę potężny! Kasia w przeciwieństwie do mnie nie okazała podobnej dyskrecji. Gdy wchodził do wody, bezwstydnie patrzyła się na niego, taksując oczami jego potężne przyrodzenie. Zaskoczyła mnie jeszcze bardziej, gdy zrobiła mu miejsce między nami.
Dopijając trzeci kubek herbaty z rumem, kręciło mi się w głowie. Udawałam zawstydzoną, gdy Damian skomplementował moje drobne, kształtne piersi. Sama nie wiem, jak dałam się przekonać, by stanąć pośrodku jakuzzi, obok Kasi, tak by mógł zobaczyć nas nagie. W porównaniu do przyjaciółki wyglądałam zdecydowanie bardziej dziewczęco. Szczuplutka blondynka o niemalże chłopięcej figurze, drobnych piesiach i krągłych pośladkach. Przy pełnej kobiecych krągłości sylwetce Kasi wyglądałam niemalże jak dziecko. Jej spore piersi kontrastowały z moim drobnym biustem, tak samo, jak szeroki pas czarnych włosów na jej łonie kontrastował z moim bezwłosym wzgórkiem.
– Jesteście cudowne! Takie świeże i apetyczne, że chętnie bym was obie schrupał.
Moja twarz pokryła się rumieńcem, a Kasia tylko bezwstydnie się uśmiechała, zmysłowo przygryzając wargi. Kiedy ponownie skryła się w wodzie, odruchowo podążyłam w jej ślady. Siedząc naprzeciw Damiana, patrzyłam jak Kasia, przytula się do niego, całując go w usta. Nie wiedziałam co z sobą zrobić, gdy Damian miętosząc dłońmi pośladki, zaczął całować jej piersi. Z podnieceniem patrzyłam, jak Kasia całując go, zsuwa się w dół do wody, zanurza w niej głowę i bierze w usta jego sztywny członek. Wyraźnie podniecony Damian, bawił się jej włosami. Gdy wynurzyła się, by zaczerpnąć powietrza, przyciągnął ją do siebie i pocałował w usta. Kiedy zanurkowała ponownie, wyciągnął ku mnie dłoń. Rozpalona tym, co właśnie oglądałam, lekko odurzona alkoholem przysunęłam się bliżej. Jego usta smakowały rumem. Świetnie całował. Kiedy Kasia ponownie wynurzyła głowę, oderwał się od moich ust, by pocałować moją przyjaciółkę. Całując ją, gładził mnie dłonią po włosach, delikatnym naciskiem sugerując, bym zajęła zwolnione przez Kasię miejsce. Podniecenie zwyciężyło ze wstydem. Zanurzyłam głowę, obejmując ustami potężny, sztywny członek. Ssałyśmy go i całowałyśmy się z nim na zmianę. Po kilku minutach takiej zabawy siadł powyżej lustra wody, by ułatwić nam zadanie. Klęcząc przed nim, pieściłyśmy członek, połykając go lub wspólnie pieszcząc ustami wzdłuż całej jego długości. Damian bawiła się naszymi piersiami, głośno wzdychając. Strzelił w ustach Kasi. Gdy przyjaciółka przełykała potężną porcję nasienia, ssałam go dalej, spijając kolejne porcje lepkiego płynu.
– To było niesamowite! Naprawdę nieziemskie! Jestem waszym dłużnikiem.
Wyszeptał, ciężko dysząc, po czym zaproponował, byśmy przenieśli się do łóżka.
W intymnym półmroku przestronnej sypialni utonęłam w ogromnym wodnym łóżku. Gładka satyna pościeli miło chłodziła rozgrzane kąpielą ciało. Z poduszką przyciśniętą do ust wyłam z rozkoszy lizana przez Damiana, a obok mnie Kasia wciąż uspakajała oddech po przeżytym chwile temu orgazmie. Damian był niesamowity, a to w jaki sposób lizał mnie między udami, nie dało się porównać do niezdarnych pieszczot mojego byłego chłopaka. Orgazm sprawił, że wygięta w łuk krzyczałam, zaciskając palce na prześcieradle. Pozbawiona sił dyszałam ciężko, drżąc jak osika, a Damian z Kasią ssali moje piersi. Pocałunki przyjaciółki, dotyk jej placów na skórze były równie elektryzujące co karesy Damiana.
Gdy Damian sięgnął po prezerwatywy, Kasia powiedział cichutko, że nie potrzebuje gumki, bo jest na tabletkach. Gdy spojrzał pytająco na mnie, powiedziałam, że też biorę tabletki. Była to prawda, ale o ile Kasia brała je, gdyż regularnie współżyła z chłopakiem, to ja stosowałam je głównie ze względu na bardzo nieregularne okresy. Wyraźnie zadowolony Damian odprężył się, kładąc na plecach, a my zajęłyśmy się nim ustami. Pierwsza dosiadał go Kasia. Z odwagą amazonki siadła nad nim okrakiem i pomagając sobie dłonią, wprowadziła członek do pochwy. Nasuwając się na niego, jęczała cichutko. Wszedł do połowy, gdy uśmiechając się, uniosła biodra i z głośnym jękiem opadła nabijając się na niego do samego końca. Ujeżdżała Damiana z prawdziwą pasją, a ten nie pozostając jej dłużnym, poruszał się pod nią,ściskając równocześnie dłońmi pełne piersi. Finiszowali w niemalże klasycznej pozycji. Kasia leżała na plecach, z udami zarzuconymi na jego ramiona. Dławiła się rozkoszą, gdy Damian kończył potężnymi pchnięciami bioder, wgniatając jej pośladki w materac.
Zmęczony zsunął się z Kasi. Odpoczywał, leżąc na plecach, a ja wtulona w jego podbrzusze ssałam półmiękki członek. Zajęło mi dobrych dziesięć minut, zanim ponownie osiągnął erekcję.
Był bardzo delikatny. Wspólnie z Kasią pieścili mnie, aż zrobiłam się tak wilgotna, że miałam aż mokre uda. Kiedy położył się między moimi szeroko rozrzuconymi nogami, Kasia pomogła mu dłonią trafić w ciasną cipkę. Mimo podniecenia i wilgoci udało mu się wejść we mnie dopiero za trzecim razem. To było niesamowite uczucie! Czułam każdy wsuwający się we mnie centymetr kutasa. Gdy wszedł do końca, miałam wrażenie, że rozciągnął mnie o dobrych kilka centymetrów. Miałam orgazm w kilka sekund po tym, jak we mnie wszedł, i drugi, po zmianie pozycji, gdy finiszował, kochając się ze mną od tyłu.
Tej nocy spałyśmy w łóżku z Damianem. Kolejne wyglądały bardzo podobnie. Do końca wyjazdu nie wróciłyśmy już do namiotu. Przeprowadziłyśmy się do niego tylko w weekend, gdy odwiedzili nas moi rodzice i na koniec naszego pobytu, gdy odbierał nas ojciec Kasi.