Opowiadania erotyczne :: Moje piękne urodziny

Kiedy skończyłem osiemnaście lat mój tato przyszedł do mojego pokoju w samych tylko slipach, wyjął z slipów i pokazał mi kutasa. Powiedział, że tak wygląda dorosły mężczyzna i że ja też niedługo tak będę wyglądał.

Jego chuja widziałem wcześniej tylko przez slipy, w których lubiał nosić po domu, ale wiedziałem, że ma jego bardzo dużego i grubego. Faktycznie jego chuj był wielki i dojrzały: trzydziestocentymetrowa laga zwisająca ciężko na jego ogromnych jajach, już na oko pełnych spermy. Przez całą długość tatowego kutasa biegła duża niebieskawa żyła, a całość była mocno owłosiona. Mój tata jest w ogóle bardzo owłosiony, ma rozbudowaną klatę i barki, które porasta ciemna wstęga włosów.

No więc pokazał mi wtedy dokładnie swojego kutasa, zciągnął skórkę z żołędzia, a nawet dał potrzymać chuja, żebym wiedział ile to waży i jakie jest w dotyku. Kazał mi też powąchać jego dużego kutasa, żebym wiedział jaki zapach ma męski chuj. Taty chuj pachnął prawdziwym męskim kutasem, zajszczanym i zaspermionym po iluś spuszczeniach. Potem schował swojego kutasa do slipów i niby żartem złapał mnie w kroku za mojego kutasa. Powiedział, że duże rozmiary chujów to w naszej rodzinie tradycja.

Mój ojciec jest fajnym facetem, ma dużo kasy i jeździ do firmy raz dziennie na kilka godzin, nosi w dobrych garniturach, białych koszulach, przeważnie w białych klasycznych slipach i czarnych skarpetach garniturowych, wszystko robią za niego inni. Nie oznacza to, że jest grubasem i leniem, ale ma teraz inne zainteresowania: regularnie chodzi na siłownię, choć mama mówi, że to dziecinada; razem mamy też nasze basenowe wtorki, gdy spędzamy godzinę na pływalni, świetnie się bawiąc. Na basenie też miałem okazję obejrzeć sobie ojca dokładniej, bo bierzemy zazwyczaj razem prysznic i nawzajem myjemy sobie plecy.

Tak więc moja piętnastka przyniosła wspaniały prezent w postaci wtajemniczenia. Zainteresowało mnie to do tego stopnia, że następnego dnia, kiedy nikogo nie było w domu, wyjęłem z pralki znoszone skarpety i slipy taty i wąchając je onanizowałem się. Potem już regularnie ubierałem jego slipy i skarpety i nosiłem w nich po domu, a nawet do miasta. Podniecał mnie męski zapach potu mojego taty, jego czarne skarpety pachnące męskością i mój kutas zaraz mi stawał do jego skarpet; czasami wkładałem sobie jego skarpety do slipów i tak nosiłem cały dzień z jego skarpetami w slipach. Waliłem już wtedy konia od jakiś trzech lat, zawsze podniecając się wypchanymi i zasiuranymi slipami taty oraz jego śmierdzącymi skarpetami, ale jeszcze nie pierdoliłem się z żadnym kolegom. Bardzo chciałem pierdolić się z nim i wiedziałem, że to się kiedyś stanie.

Raz kiedy tata przyszedł pijany po jakiejś imprezie, a mama została na noc u chorej babci, dobrze się nim zaopiekowałem. Już od drzwi zajęłem się z ochotą moim tatkiem, który ledwie trzymał się na nogach. Zdjęłem jemu buty, mocno wciągając nosem wydobywający się z nich męski zapach. Cały pokój wypełnił się męskim zapachem taty skarpet. Zrobiłem jemu kompiel i rozebrałem jego do całkiem golasa. Trochę się dziwił, ale przystanął na to z ochotą, bo samemu nie miał sił. Zdejmowałem więc powoli i z namaszczeniem jego spocone skarpety, które odłożyłem na bok wiedząc, że jeszcze mi się przydadzą tej nocy. Potem koszula, spodnie i wreszcie slipy. Pierwszy raz czułem tak blisko zapach chodzonych męskich slipów i męskiego dojrzałego kutasa, dodam - zapach cało dniowy. Jego chuj wspaniale pachnął męskim moczem i potem zmieszanym z męską spermą i tak samo pachnęły jego slipy. Tata się kompał kiedy ja przygotowywałem jemu łóżko i herbatę miętową. Wróciłem do łazienki w momencie kiedy on wychodził z wanny. Pomogłem jemu się wytrzeć, delikatnie masując jego ciało, a w szczególności jego kutasa i wielkie jajca aż ciężkie od spermy. Już wyobrażałem sobie ile spermy musi on mieć w tak wielkich jajach. Potem zaprowadziłem go do sypialni i wróciłem do siebie.

Miałem zamiar zwalić konia wąchając jego skarpety i pieszcząc się nimi, ale usłyszałem jak mnie woła. Poprosił, żebym położył się obok niego, bo on nie umie spać sam, a mamy nie ma. Położyłem się z ochotą, a on przytulił mnie do siebie bardzo mocno. Leżał nagi z chujem na wierzchu, ja w samych tylko slipkach, w których miałem już stojącego kutasa. Po chwili poczułem, jak rośnie jego kutas. Widać śnił coś erotycznego, a otarcie kutasem o moje ciało, o moje slipki spowodowało taką reakcję jego chuja. Postanowiłem działać i zdjęłem ostrożnie moje slipki, aby lepiej czuć taty chuja na swoich pośladkach. W tej chwili on się przebudził i jak gdyby trzeźwiejszy zapytał, czy często walę sobie konia. Przytaknęłem, a on powiedział, że to normalne i sam zaczął się onanizować, każąc mi robić to samo - jak tata z synem, powiedział. Leżeliśmy obok siebie pracując ręcznie nad kutasami: on pieścił swojego wielkiego, a ja swojego dużo mniejszego chuja, trzęsąc się z podniecenia, że mogę na to patrzeć, że mogę być tak blisko taty i jego chuja. Wtedy on wziął w swoją wielką dłoń mojego kutasa i zaczął mi trzepać konia, prosząc, bym zrobił jemu to samo. Wreszcie miałem okazję naprawdę poczuć jego chuja. Robiłem to z namaszczeniem, a tata jęczał i wreszcie poprosił, abym wziął jemu chuja do buzi, bo matka tego nie chce robić, a on wie, że to bardzo przyjemne. Połykałem tego wielkiego chuja bawiąc się nim i pieszcząc. Taty jaja po brzegi wypełnione spermom latały po mojej twarzy, a ja je lizałem, tak samo jego rowka i cały jego tyłek. Wreszcie tata poleciał wielką, gęstą strugą spermy na moją twarz i do ust, uśmiechając się przy tym rozbrajająco. Wkrótce zasnęliśmy wtuleni w siebie i szczęśliwi.

Przez kilka dni panowało na ten temat milczenie. Ja nie zaczynałem rozmowy, myśląc że czymś jego obraziłem. Na weekend mama pojechała znów do babci. W sobotni wieczór byliśmy z tatą razem w domu. Zawołał mnie do pokoju telewizyjnego i zapytał, czy oglądałem kiedyś pornosy. Usiadłem obok niego i tata włączył taki film na wideo. Na sobie miał krótkie kalesony i od razu zauważyłem, że kutas jemu mocno stanął w kalesonach. Odważyłem się dotknąć jego za kalesony, a nie spotykając oporu wyjęłęm jego chuja z kalesonów i wzięłem do ust. I znów tata trysnął na mnie spermom, a potem zwalił mi konia i połknął moją sperme.

Od tego dnia zawsze kiedy jest okazja pierdolimy się z tatą na różne sposoby. Nadal lubię wąchać jego skarpety i slipy, ale teraz on sam mi je przynosi...
60%
15427
Dodał MarcinKrzeszowiec 20.05.2019 19:29
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

W szatni

Jacek powoli ściągnął koszulkę. Każdy jego ruch był pełen zmysłowości, jakby dobrze zdawał sobie sprawę, że doprowadza mnie do obłędu. Spod opuszczonych rzęs, starając się zachować dyskrecję, spojrzałem na jego klatkę piersiową. Po wyraźnie zarysowanej muskulaturze spływały kropelki potu po ciężkim treningu. Wziąłem głęboki oddech, patrząc na jego nieskazitelne ciało. Idealnie uwypuklone mięśnie klatki piersiowej, brzuch wyrzeźbiony jak u marmurowego posągu,... Przeczytaj więcej...

Dziwka - część 8 - Chrzest

Po powrocie spod Monachium zachowałem z Iriną kontakt. Mailowy, czasem do siebie dzwoniliśmy. Dwa razy spotkaliśmy się w Pradze, raz na szybko – byłem z klientem, urwałem się na kawę w knajpce przy Rynku. Drugi raz spędziliśmy ze sobą wieczór, zatrzymałem się jadąc w Alpy. Spacer, kolacja, rozmowy, nic więcej. Kobiety były tematem w pracy, nic więcej. Skończyła studia i wyjechała do Australii. Wcześniej funkcjonowała w branży korzystając z kontaktów i referencji Tomasza... Przeczytaj więcej...

Dochowanie tajemnicy cz. I

Mam dziewczynę, ale mam też tajemnice. Mieszkamy razem i często jak jej nie ma, ubieram jej ciuchy. Nie wiem dlaczego to robię, sprawia mi to swego rodzaju przyjemność. Niestety czasami zdarza się tak, że nie zamykam drzwi wejściowych i feralnego dnia, zajrzał do mnie Dariusz, był sąsiadem i mieszkał tylko kilka domków dalej. Miałem pecha, zastał mnie w sytuacji kiedy przed lustrem podziwiałem siebie w damskiej bieliźnie erotycznej. Nie było szans na tłumaczenia, chociaż błagałem... Przeczytaj więcej...