Witam was, drogi czytelniku. Nie mogę dodać opisu więc wykorzystam moje pierwsze opowiadanie i tutaj umieszczę informacje dotyczące mojej osoby. Jestem Zuza a dla niektórych Suzi. No cóż moje życie potoczyło się tak że w wieku 18 lat musiałam zacząć zarabiać. W domu było ciężko, chodziłam do liceum korepetycje były potrzebne a to kosztowało. Na początku chwytałam się roznoszenia ulotek, bycie hostessą, sprzątania po domach. Mieszkam w dużym mieście więc nie problem o pracę. Jednak pieniądze które tam zarabiałam nie były to wysokie sumy i tylko traciłam czas i siły. Sytuacja w domu stawała się coraz gorsza, a ja po szkole pracowałam a w nocy uczyłam się. Kiedy poszłam do kolejnej pracy odnośnie ulotek, szef , z tego co wywnioskowałam dał mi numer do jego kolegi, że lepsze zarobki i lepszy czas pracy. Zadzwoniłam, umówiłam się i poszłam do jego biura. Wyobraźcie sobie szok kiedy stałam przed burdelem. Jednak byłam wtedy odważna a może i głupia i weszłam. Do gabinetu trafiłam po spytaniu się jednej z dziewczyn. Weszłam a serce biło mi niesamowicie. Szef bo tak każdy na niego mówi w pracy. Ledwo co wykrztusiłam z siebie ,, dzień dobry" a już dostałam polecenie bym się rozebrała. Zawahałam się, szef widząc to powiedział coś w stylu ,,Chcesz żyć jak księżniczka i dobrze zarobić?" Wtedy odpowiedziałam tak, a dzisiaj ... nie wiem co by było dzisiaj. Obejrzał mnie i stwierdził że jestem za ładna na burdel i że musi mi zrobić zdjęcia bym mogła być w agencji. Do tego zostałam wypytana o wszystko, kiedy straciłam dziewictwo, ilu miałam partnerów, jakie mam doświadczenie, czy się uczę itp. Oczywiście kiedy się spytałam jak ma ta praca wyglądać usłyszałam że : uratowała mnie dobra dupa, ładna buzia i wiek, bo gdyby nie to pewnie bym była zwykłą dziwką, a tak to jestem ,, dziewczyną do towarzystwa". la mnie wtedy brzmiało to tak samo a różnicę zrozumiałam po pewnym czasie. Oczywiście kwestia zysków to nie zarabiałam całości tylko procent który zmieniał się od mojego stażu pracy.
Jak wyglądało to ogólnie? Musiałam zrobić badania na nosicielstwo, to po pierwsze, po drugie musiałam być dostępna od piątku do niedzieli. Do szefa zgłaszał się klient, a szef mnie wzywał. Jeśli spotkanie było w burdelu to pieniądze dawał szefowi a jak musiałam dojechać gdzieś to ja dostawałam pieniądze, jednak musiałam całość dostarczyć do szefa a on dopiero dawał mi moj procent. Spotkania ze względu na przedzieloną mi wyższa rangę odbywały się z ludźmi których stać było, godzina ze mną kosztowała 500 zł a cała noc 1800 zł.
Moi rodzice nie dowiedzieli się do tej pory o tym, a znikałam na całe weekendy, więc chyba wierzyli w moje kłamstwa że śpię u koleżanki.
Nadszedł pierwszy piątek i dostałam wiadomość że o 20 mam być w pracy. Tak też byłam. Szef oznajmił mi że mam klienta i że to stały klient więc mam być miła i uległa. Czekał na mnie w pokoju. Kiedy weszłam do pokoju przeszył mnie strach. Facet po 50 - tce, z miną gbura. Wykupił cały pakiet że tak to nazwę na nieokreślony czas, więc mogło to trwać godzinę a mogło całą noc. Modliłam się by skończył szybko. Podeszłam do niego i zaczęłam przed nim się wić, dotykać go a on złapał mnie za włosy odgiął głowę i powiedział - Kurwo ja tu przyszedłem na jebanie a nie na taniec, wypinaj dupsko i jedziemy - i tak zrobiłam. Było okropnie ale pieniądze po niecałych trzech dniach pracy były ogromne.
Wielu mężczyzn korzysta z takich usług, żonaci, wdowcy, mężczyźni w delegacji, celebryci, politycy a nawet księża. Niektórzy bywają szorstcy a niektórzy robią to namiętnie, z czułością i z szacunkiem do mnie jako kobiety. Jeśli jesteście ciekawi jakiś przygód to napiszcie do mnie a może jeszcze coś tutaj napiszę.
30.05.2019 06:25