Nazywam się Victoria. Mam 18 lat i jestem uroczo wyglądającą dziewczyną o kasztanowych włosach i szarych oczach. Mieszkam z mamą, bo ojciec zostawił nas, jak byłam mała. Nienawidzę go za to. Na szczęście mama pozbierała się po tym i została niezależną bizneswoman. Prowadzi swoją firmę, która dobrze sobie radzi, więc pieniędzy nigdy nam nie brakuje. Jako, że mama jest do tego seksowna, to oglądają się za nią faceci. Mama lubi to, ale raczej się nie przywiązuje. Nie chce być znowu zraniona. Facetów wykorzystuje raczej jako seks zabawki. Bawi się nimi raz, dwa, czasami więcej i o nich zapomina. Z Tomkiem sprawa wyglądała trochę inaczej. Wpadał do nas często, często mama wpadała do niego, aż w końcu wprowadził się do nas. Naprawdę go polubiłam. Zawsze jest dla mnie miły, opiekuńczy. Trochę jak ojciec, którego nigdy nie miałam. A on chyba starał się być dla mnie tatusiem. Zawsze, kiedy potrzebowałam pomocy, on był gotów mi ją nieść. Zrobiłby wszystko dla swojej Victorii. Nie wspomniałam jeszcze, że Tomek jest cholernie przystojny. Postanowiłam, że muszę go zaliczyć. Zaczęłam coraz częściej chodzić po domu w samej bieliźnie. Kiedy to robiłam, zawsze czułam na sobie wzrok Tomka. Jestem pewna, że zawsze przyglądał się mojemu tyłkowi. Mój plan działał. Coraz częściej się też do niego przytulałam, ot tak, bez powodu. Pewnego dnia, kiedy mama wyszła do pracy, a ja zostałam sama z Tomkiem, postanowiłam działać ostrzej. Siedziałam w moim pokoju, Tomek był w salonie. Rozebrałam się do naga i zeszłam do kuchni. Udałam się w kierunku lodówki i otworzyłam ją. Tomek spojrzał w moim kierunku. - Dlaczego jesteś goła? - zapytał. - To ty nie wyszedłeś? - udałam zdziwienie i zakryłam rękoma piersi i krocze. - Myślałam, że jestem sama, zawsze tak chodzę po domu, gdy nikogo nie ma. - Możemy udawać, że mnie nie ma. - powiedział Tomek i uśmiechnął się. - Ale z ciebie żartowniś. Lecę się ubrać. A ty lepiej coś z tym zrób - powiedziałam, wskazując na wybrzuszenie w jego spodniach. Wszystko wyszło tak, jak planowałam. Założyłam bieliznę i zeszłam z powrotem do salonu. Widziałam, że żołnierz Tomka nadal stał na baczność, a sam Tomek robił coś na swoim laptopie. Usiadłam koło niego. - Co robisz? - spytałam, pokazując na laptopa. - Muszę dokończyć pisać kosztorys do projektu. Widziałam, że nie może się skupić i ciągle zerka na mnie. Złapałam za jego kutasa. - Co ty robisz? - zapytał zdziwiony. - Pomagam ci. Jak będzie ci tak stał, to nigdy się nie skupisz. Klęknęłam przed nim i zdjęłam jego spodnie. Zdjęłam jego bokserki i złapałam jego penisa. Poruszałam nim trochę, zanim włożyłam go do ust. Widziałam, a raczej słyszałam, że Tomkowi się podoba. Popracowałam kilka minut i poczułam wytrysk. Przyjęłam całą dawkę spermy do ust i ją połknęłam. Zlizałam resztki nasienia z penisa, wstałam i poszłam na gorę. Jestem pewna, że Tomek gapił się na mój tyłek, kiedy wchodziłam po schodach. Wieczorem słyszałam, jak Tomek ujeżdżał mamę. Po cichu podeszłam do drzwi ich sypialni, uchyliłam je i zobaczyłam ich w pozycji "na pieska". Co jakiś czas Tomek uderzał mamę w tyłeczek. Podobało jej się to, bo krzyczała: "Tomek, Tomek". Kiedy doszli, szybko wróciłam do swojego pokoju. Nazajutrz zeszłam na śniadanie, a mama i Tomek już jedli. Zaczęłam robić sobie śniadanie, kiedy poczułam klapsa na swoim tyłku. Odwróciłam się. To była mama. - Niegrzeczna dziewczynka! Podglądałaś nas wczoraj, zostawiłaś uchylone drzwi. Kolejny klaps. - Dlaczego to zrobiłaś? Kolejny klaps. - Trzeba cię będzie ukarać. Kolejny klaps. Podszedł do mnie Tomek. Mama zdjęła moje majtki i popchnęła mnie tak, żebym wypinała tyłek. Tomek zdjął spodnie i bokserki. Mama klęknęła i włożyła jego kutasa do swoich ust. Robiła loda perfekcyjnie. Kiedy penis Tomka stał już porządnie, Tomek zaczął wkładać go do mojej dupki. Nigdy wcześniej nie kochałam się analnie. Bolało jak cholera. Tomek poruszał nim przez jakiś czas, aż wytrysnął w mojej dupie. Założył bokserki i spodnie i wrócił do stołu. Mama polizała spermę wypływającą z mojego odbytu, wsunęła moje majtki z powrotem i wróciła do stołu. - Siadaj, zjedz przy stole - powiedziała. Podeszłam do stołu i z trudem usiadłam, tyłek bolał niemiłosiernie. Kiedy zjadłam śniadanie, mama wyszła do pracy i zostałam sama z Tomkiem. - Jak tam twoja dupka? - zapytał. - Boli. - Zrobić ci masaż? Rozluźnisz się i zapomnisz o bólu. - Chętnie. Rozebrałam się i położyłam na kanapie. Tomek usiadł na moim tyłku i rozpoczął masowanie. Robił to dobrze i już po chwili przestałam przejmować się bólem. Było mi przyjemnie. Zaczęłam pojękiwać. Tomkowi stanął. Czułam to na moich pośladkach. Po chwili Tomek zaczął masować mój tyłeczek. - Chcesz coś do picia? - zapytał Tomek. - Jakiś alkohol, byle mocny. - Z mocnych, to mamy chyba tylko wódkę. - Niech będzie. Tomek przyniósł wódkę, kieliszki, szklanki i sok na popitkę. Usiadłam koło niego nie ubierając się, prawie przez to narozlewał. Patrzył się bardziej na mnie, niż na kieliszki. Przytuliłam się do niego, tak, że moje cycki rozpłaszczyły się o niego. Po wypiciu po kilka kieliszków wódki, usiadłam Tomkowi na kolana i zaczęłam go całować. Odwzajemnił pocałunek i zaczął macać mój tyłek. Zdjęłam jego koszulkę. Tomek zaczął macać moje cycki. Tomek oderwał się od moich ust i zaczął ssać i lizać moje sutki. Po około dwóch minutach zeszłam z Tomka, klęknęłam przed nim i zdjęłam z niego resztę ubrań. Złapałam jego kutasa w rękę i zaczęłam go masować. Po chwili zaczęłam go lizać od jąder, aż po żołądź. Włożyłam czubek jego penisa do ust i zaczęłam go ssać i lizać, potem włożyłam całego kutasa i zaczęłam go obciągać. Kiedy usłyszałam głośniejsze sapanie Tomka, oderwałam się od robienia loda i usiadłam przodem do Tomka, nadziewając się na jego pałę. Tomek złapał mnie za tyłek i kontrolował tempo seksu. Było mi bardzo przyjemnie, kiedy tak jego maszt wchodził w moją dziurkę. Doszliśmy niemal jednocześnie: najpierw on spuścił się w mojej cipce, a po kilku sekundach doszłam ja. Wtuliłam się w jego nagie ciało i... zasnęłam. Obudziłam się w swoim łóżku, Tomek musiał mnie do niego przynieść. "Zaliczyłam go" pomyślałam "teraz niech będzie szczęśliwy z mamą". Od tej sytuacji minęły już dwa miesiące. Mama o niczym nie wie i mam nadzieję, że się nie dowie, bo z Tomkiem układa im się naprawdę dobrze, a ja mam wreszcie tatę, którego nigdy nie miałam.