To był bardzo upalny poranek i aż grzech było chodzić ubranym, więc po śniadaniu zamieniłam, piżamkę na przewiewną bluzeczkę i króciutkie spodenki. Wzięłam się zaraz za sprzątanie, bo co można robić w sobotni poranek po ciężkim tygodniu pracy. Natomiast Franek w ogóle nie przejmując się upałem chodził w szortach i T-shircie, zamiast go zdjąć, tym bardziej, że uwielbiałam patrzeć na jego tatuaże i szczupłe ciało. Tego ranka postanowił popracować na komputerze i tak był zajęty, że nawet potężna eksplozja nie była w stanie odwrócić jego uwagi. No może tylko ja, ale na razie byłam zajęta i nie było mi to w głowie. Kiedy jednak skończyłam sprzątanie postanowiłam mu trochę poprzeszkadzać, jednak moje wysiłki spełzły na niczym i tym razem nawet ja go nie interesowałam. No nic trzeba go było podejść sposobem. Postanowiłam, więc udawać, że skręciłam sobie nogę w kostce. Na dole schodów zaczęłam głośno krzyczeć i po chwili mąż był przy mnie, bo żaden mężczyzna nie był obojętny na krzyki kobiety i biegł jej na ratunek. Wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę a jak wstał i chciał iść po lód złapałam go za rękę, a gdy na mnie spojrzał i zobaczył mój uśmiech, od razu wiedział, że go nabrałam. Nie widziałam na jego twarzy złości, tylko rozbawienie. - Lanie ci się należy! – powiedział z uśmiechem - Chyba raczej tobie, bo w ogóle nie zwróciłeś uwagi jak ładnie dziś wyglądam – powiedziałam nieskromnie - Przecież widzę, ale musiałem skończyć dzisiaj ten projekt. Jak dasz mi jeszcze pół godziny to go dokończę i cały jestem twój. Zgoda? – zapytał - Dobrze – odpowiedziałam Poszedł na górę a ja postanowiłam przygotować coś zimnego do picia i jakąś lekką sałatkę, bo zaczynałam być głodna. Zgodnie z obietnicą przyszedł za pół godziny i bardzo się ucieszył jak zobaczył, co przygotowałam. Sałatka mu smakowała, bo poprosił dwa razy o dokładkę. - Pyszna! – powiedział Potem zapytał – Co będziemy teraz robić kochanie? Nic nie mówiąc podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach, a potem powiedziałam - Pójdziemy na górę do sypialni, bo mam dla Ciebie niespodziankę. - Już chyba wiem jaką – powiedział z uśmiechem - Niby jaką? – zapytałam - Przecież do proste, będziemy się kochać - To akurat jest oczywiste, a niespodzianką jest coś innego. Przygotowałam ją już na wczoraj, ale szybko zasnąłeś a rano nie było okazji - No to chodźmy, bo nie mogę się doczekać. Poszliśmy więc na górę, a jak już się tam znaleźliśmy Franek zaczął mnie całować, najpierw delikatnie, a potem mocno i gorąco czyli tak jak lubiłam najbardziej. Potem zdjął mi bluzeczkę a ja jemu koszulkę, dotykaliśmy się i całowali. Zaczęłam mu rozpinać spodnie, ściągnęłam je a potem to samo zrobiłam ze slipkami i ujrzałam jego nabrzmiałego penisa. Jedyna rzecz na jaką miałam w tej chwili ochotę to wzięcie go do ust i tak też zrobiłam. Pieściłam go, lizałam i ssałam, co chwila spoglądając czy mój mąż jest zadowolony. Oczywiście że był, bo lubił jak mam w ustach jego fiutka zresztą je też bardzo lubiłam zadowalać go w ten sposób. Wiedziałam, że powoli dochodzi i za kilka chwil miał orgazm a ja w ustach jego gorącą spermę, którą lubiłam połykać. Po wszystkim położyliśmy się do łóżka, żeby fiutek chwilę odpoczął a po chwili postanowiłam pokazać mężowi obiecaną niespodziankę. Wstałam, zdjęłam spodenki a potem majteczki i pokazałam mężowi całkowicie ogoloną cipkę. Zrobiło to na nim duże wrażenie, bo jego penis ponownie zrobił się sztywny a jak ja to zobaczyłam podnieciłam się i chciałam go mieć w sobie. Musiałam jednak z tego zrezygnować bo miałam całkiem inny plan, chciałam żeby Franek pieścił moją cipkę jak nigdy dotąd. Próbował wstać, ale mu nie pozwoliłam tylko wyszłam na łóżko, kucnęłam nad jego głową i opuściłam cipkę wprost do jego ust i gorącego języka. Nigdy tak nie robiłam, ale wydało mi się to ciekawe i postanowiłam od tego zacząć. Jego usta ssały moje wargi a język „wiercił się” w szparce. Bardzo szybko się podnieciłam i jak nigdy natychmiast dostałam orgazmu, kręciłam pupą a on nadal pieścił mnie językiem, dopóki nie oderwałam się od jego gorących ust. - To już koniec? – zapytał podniecony - Oczywiście, że nie. Daj jej tylko trochę odpocząć, a znowu będzie twoja i zrobisz z nią co zechcesz. - Dobrze. I wiesz co? To naprawdę wspaniała niespodzianka, tym bardziej że rzadko całkiem ją golisz. Wiem dlaczego i tym bardziej to doceniam. - Nie ma sprawy kochanie Ten upał i przeżyty orgazm sprawiły, że oboje zasnęliśmy i spaliśmy aż do wieczora, na szczęście zbudziło mnie burczenie w brzuchu. Po cichu wyszłam nago z sypialni, przygotować coś do jedzenia, bo chciałam zrobić Franiowi przyjemność i przynieść mu kolacje do łóżka. Właśnie kończyłam robić kanapki, gdy nagle na biodrach poczułam dłonie mojego męża. Odwróciłam się, zarzuciłam mu ręce na szyję i zaczęliśmy się całować. Nie prędko zjemy tą kolację nieprędko – pomyślałam. Jego penis oczywiście sztywno sterczał, więc kucnęłam i wzięłam go do ręki. Najpierw delikatnie lizałam główkę i dotykałam jego jąder a później bawiłam się nim coraz ostrzej i coraz głębiej wkładałam do ust a przy tym ssałam go i drażniłam językiem. Franek powoli dochodził, nagle krzykną i poczułam jak o sperma wypływa z penisa oczywiście wprost do moich ust. Poczułam ciarki na całym ciele i szybko jak nigdy miałam orgazm. Miałam ochotę odpocząć, ale nie chciałam tracić ani chwili i znowu się kochać. Wzięłam męża za rękę i zaprowadziłam do salonu na kanapę. Położyłam się na niej i szeroko rozłożyłam nogi, nie musiałam nic mówić by Franek zaczął pieścić moja cipkę. Ukląkł, schylił głowę i pocałował ją gorąco. Zaczął dotykać nagą cipkę, rozchylił gorące wargi, włożył w nią najpierw jeden a później drugi palec i pieścił od środka. Byłam już bardzo podniecona a wtedy mąż wyjął palce z cipki, normalnie się ze mną drażnił, ale to nic bo wiedziałam że dalej będzie się nią zajmował. Teraz zaczął lizał gołą skórę a potem pieścił delikatnie moją łechtaczkę albo guziczek rozkoszy, jak kto woli. Znowu czułam to mrowienie na ciele, a gdy Franek poczuł, że drżę znowu włożył mi palce do cipki. Zaczął mnie nimi posuwać, a ja delikatnie poruszałam biodrami i głośno jęczałam a gdy dostałam orgazm zaczęłam krzyczeć z rozkoszy. Franek też był podniecony a jego penis znowu stał, więc wzięłam go do ręki i posuwistymi ruchami zaczęłam pieścić. Dostał orgazmu a za nim sperma wyleciała z fiutka wzięłam go do ust i ją połknęłam, jak szaleć to szaleć na całego.