Kasia i jej matka kurewka cz. 4
Parę dni po tamtych wydarzeniach wrócił do domu mój mąż. Chodziłam roztrzęsiona jak cholera. Wszystko tego dnia szło nie tak. Przypalłam zupe, zbiłam talerz, rozerwałam dopiero co nałożone rajstopy, a zamiast odcedzic ziemniaki bezmyślnie wrzuciłam zawartość garka do zlewu. Okropnie się bałam, aby Kasia nie powiedziała nic mojemu mężowi. To zapewne byłby nasz koniec.
Kiedy Kasia wróciła ze szkoły i zobaczyła ojca, od razu rzuciła mu sie w ramiona. Cieszyszli się oboje swoją obecnością. Po chwili jednak, zwróciła się w moim kierunku i doskoczyła, by się przytulić na powitanie i pochwalić pozytywną oceną. Byłam cholernie zbita z tropu. Nawet nic jej nie odpowiedziałam, choć z reguły zaczęłabym się z nią cieszyć. Bałam się, że powie coś nieodpowiedniego, co sprawi, że mnie upokorzy. Reszta dni mijała dokładnie tak samo. Kasia słuchała się mnie, wykonywała moje polecenia, pomagała w domowych porządkach. Normalnie wzór córki. Niestety powierzchniowy. Wiedziałam już, że tak się tylko bawi, żeby tatuś miał radochę i myślał sobie, że jak wyjezdza sobie na miesiąc, a potem wpada na dwa dni do domu to wszystko jest fajnie. Otóż nie jest…
I znowu. Niedziela wieczór, 21:00.
Brzęczy telefon, mąż jak zwykle odbiera. Niech go szlag.
Z głośnika telefonu wyraźnie słyszę:
„ Jutro rano lecisz do Kopenhagi. Nawet nie chce słyszeć nie. To kurewsko ważny kontrakt. Jak go stracimy to góra upierdoli łby nie tylko prezesom, ale nam wszystkim. Za chwilę dostaniesz bilety i inne te pierdoły na mail. Trzymaj się „
Nosz kurwa mać pomyślałam. Znowu?! 3 dni w domu posiedział i znowu leci z biznesmenami się po dupach całować. Ciekawa byłam jak zachowywać się będzie Kaśka, jak ten znowu wyjedzie. Odwróciłam się do niego tyłem i poszłam spać.
Kiedy rano otworzyłam oczy, jego już nie było. Mógł mnie chociaż przebudzić, żeby się pożegnać - pomyślałam.
Otworzyłam drzwi do sypialni i kątem oka zobaczyłam, że coś jest przyczepione z drugiej strony.
Prezent od męża ? - pomyślałam - albo gorzej. Od córki.
W środku był dokładnie ten sam strój, który nosiłam nim wrócił mąż. Pod nim leżała kartka. „ Nic się nie zmieniło suczko - buziaczki :* :* „
Około 13:00 dostałam SMS od córki.
„Hej suczko. Mam nadzieje, że ubrałaś się jak należy? Za jakiś wpadnie do nas mój kumpel z klasy i przyniesie mi zeszyt. Wynagródź mu ten trud tak jak tylko sobie wymarzy. Jasne? „
I znowu poczułam tę fale wstydu i strachu. Co mam zrobić. Jak jej odmówię to powie wszystko mężowi.Zrobię, to, ale jak wróci to musze z nią porozmawiać. To musi się skończyć. Jestem w końcu jej matką.
„ Tak, jestem odpowiednio ubrana. Obsłużę Twojego kolegę z przyjemnością. „
„ I tak ma być szuczko :* „
Po pół godziny rozległ się dzwonek. Przestałam już się użalać. I tak musiałam to zrobić więc zaczęłam działać. Za drzwiami stał na oko 18-letni chłopaczek. Takie blond, niebieskookie chucherko.
-Dzień dobry mam na imię Kuba - wydukał - przyniosłem zeszyt dla Kasi.
Gapił się prosto na moje cyce, a ja widziałam co raz większy namiocik na jego spodenkach.
- Oh dziękuje chłopcze. Gorąco dziś strasznie, może wejdziesz i napijesz się czegoś chłodnego ?
- Tak, bardzo chętnie.
Wszystko robiłam tak, aby możliwe jak najbardziej podniecić tego chłoptasia. Schylałam się jak rasowa kurwa pokazując mu moją golutką cipkę. Oblizywałam się jak szalona. Usiedliśmy w końcu do lemoniady. Kubuś miał wielką trudność, aby utrzymać fiutka w spodenkach.
- Kubuś, widzę, że twój kutas domaga się wytrysku - zachichotałam - Jak chcesz to zwal sobie, albo użyj mnie. Możesz prosić o wszystko czego zapragniesz kochanie.
Nie musiałam powtarzać dwa razy. Po chwili już był przy mnie z kutaskiem skierowanym prosto w moją twarz. Poprosił, abym mu ssała. Nie było to trudne zważywszy na jego rozmiar. Nawet udało mi się polizać go po jajkach z kutasem w buzi. Nie wytrzymał jednak długo. Poczułam ciepłe nasienie na jezyku. Oplotłam ustami żołądź i wyssałam wszystkie krople. Otworzyłam usta i pokazywałam mu jak bawię sie jego spermą.
- Jesteś zadowolony Kubusiu ?
- Tak - odpowiedział zdyszany- Chciałbym Panią wyruchać
Myślałam, że lodzik mu wystarczy. Z drugie jednak strony, jest małolatem, przed którym wije się dojrzała suczka, która sama go podrywa i zachęca do jebania. Takie rzeczy nie zdarzają się codziennie. Nic dziwnego więc, że chce się spuścić ile tylko razy może i wszędzie gdzie może. No nic. Nie mogę dopuścić, by wyszedł niezadowolony bo poskarży się Kaśce.
- Którą dziurkę wolisz? - zapytałam podstawiając mu wypiętą dupę pod sam nos.
- Cipkę - odpowiedział oniemiały
Usiadłam na niego. Wprowadziłam kutasa do pochwy i powoli się ruszałam. Widziałam jak odpływa. Co rusz obijałam się cyckami o jego twarz. Było mi nawet przyjemnie. Nie był duży, ale idealnie się ocierał się idealnie. Po chwili wyruszał. „ Chce Panią wyruchać w dupę „.
Nie bardzo to lubię, ale cóż. Kiedy tylko mój odbyt przyzwyczaił się do intruza, zaczął mnie mocno popychać. Wyszeptałam mu w końcu, żeby spuścił mi się do dupci. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Napiął się i wyrzucił z siebie cały ładunek we mnie. Nagle się zerwał, pospiesznie ubrał i wybiegł krzycząc do widzenia. Chyba się zawstydził tym co właśnie zrobił. Urocze.
O 16:00 klęczałam w przedpokoju, umyta i z otwartą buzią na powrót Kasi. Chciałam zadowolić ją na wejściu, żeby nie robić afery w drzwiach. Dopiero jak już wejdzie chciałam z nią pogadać i to przerwać. Kiedy drzwi się otworzyły znów poczułam tę fale wstydu. Kasia nie była sama. Przyprowadziła jakąś dziewczynę w jej wieku. Nie wiedziałam co zrobić z oczami kiedy się na mnie gapiła.
Te sandałki są całkiem zajebiste - powiedziała Kasia - ale strasznie brudzą się w nich stopki. A właśnie. Suczko to jest moja koleżanka Ania. Doskonale wie o tym kim jesteś, wiec nie masz się czym przejmować.
No rzeczywiście nie mam. Zaraz wszyscy będą wiedzieć.
Anka, chodź do kuchni. Napijemy się czegoś. Strasznie sucho mi w gardle. Przy okazji moja suka wyliże mi stopy z kurzu.
Nie ma problemu.
W kuchni szybko wpełzłam pod stół i spojrzałam na stopy obu siedzących przy nim dziewczyn. Stopy moje córki były troszkę mniejsze od jej koleżanki. I bardziej zadbane. Nie czekając na ponaglenia, które mógły skutkować jakaś wymyślną karą zaczęłam lizać stopy córki i przysłuchiwać się o czym mówią.
Wiesz co Kaśka? Mam już dosyć tej pogody. Jest mega gorąco. Tak mi się cipka spociła, że mam mokre majtki.
To tylko pot czy może coś jeszcze mała ? - odpowiedziała kąśliwie Kaśka
A z cipy to akurat leje mi się od samego rana.
Kto Cię tak podjarał.
A przed wyjściem do szkoły wzięłam na chwile laptop mojego ojca. Kopiowałem jakieś gówna na WOS. Jak już skończyłam to jakoś tak mnie zaciekawiło co stary ma na kompie. Chwile pogrzebałam i znalazłam filmik. I teraz uważaj. Filmik jak mój stary spuszcza się w moje zużyte stringi.
O ja pierdole odpowiedziała Kaśka, a ja miałam w głowie dokładnie to samo. Przecież to chore, zeby ojciec spuszczał się w bieliznę córki. Ciekawe czy mój mąż też miewa takie pomysły.
No to nieźle i co zrobiłaś ?
Szczerze? To zlałam się w majtki z podniecenia. Skopiowałam sobie ten film i jakoś go będę musiała użyć.
Co ? Chcesz zeby Ci tatuś cipke przetrzepał ?
Nie miałabym nic przeciwko gdyby mnie zruchał.
To może twoją starą załatwimy tak jak moją - zapytała kaśka śmiejąc się - wtedy rozkażesz jej, żeby zrobiła wszystko, aby stary Cię wyruchał haha. Wyobrażasz to sobie ? Matka prosi męża, żeby wyruchał ich córkę.
Pomyśle nad tym - odpowiedziała - Przepraszam Kasiu, ale muszę już iść. Może umówimy się jeszcze u Cebie?
Jasne Aniu. Zadzwoń jak będziesz miała ochotę. Będę czekała.
Dzięki. Do zobaczenia. Nie musisz mnie odprowadzać. - powiedziała po czym skierowała się do drzwi wyjściowych.
No! Dość tych pieszczot. Krzyknęła Kasia i kopnęła mnie lekko w twarz, wilgotna od mojej śliny stopą. Mam nadzieje, że podobała Ci się moja koleżanka. Strasznie zboczona małolata. Teraz się trochę Tobą zawstydziła, ale jeszcze zobaczysz co potrafi.
Kaśka musimy z tym skończyć!! Nie może tak być - podniosłam głos.
Pamiętaj suko, że mam nagranie. I możesz teraz wstać, ubrać się i żyć tak jak wcześniej. Ale tylko przez chwile. Dopóki film jak dajesz dupy nie dotrze do calutkiej naszej rodziny.
Odeszły mi chęci na dalsza rozmowę. Nie widziałam już żadnej szansy. Starałam się jakoś pogodzić z tym co się stało.
Część piąta właśnie się pisze ;) Czekajcie!!!!!
PRoszę również o komentarze i wiadomości prywatne z pomysłami na historie w gatunku, femdom, lezdom, taboo, piss, scat, zboczenia, incest, itp
16.07.2020 09:57
26.06.2019 16:14