Poszłam do znajomej, choć wcale nie miałam specjalnej ochoty, coraz bardziej męczyło mnie spotykanie i bycie z moim facetem ale jakoś nie umiałam sie od niego uwolnić.
On nawet nie próbował nigdy sprawić żebym poczuła się wyjątkowo, nigdy nawet nie powiedział że mu się podobam, a jestem naprawdę atrakcyjna i widzę jak faceci na mnie patrzą.
Jestem wysoką blondynką, o bardzo gęstych i długich włosach, brązowej skórce, pełnych ustach i bardzo jędrnych piersiach, całkiem sporych zresztą.
Ćwiczę taniec towarzyski i fitness, więc naprawdę moje ciałko może podobać się facetom, ale widać na moim Arturze nie robiło to juz wrażenia.
Poszliśmy do Elki, było tam juz mnóstwo ludzi, Ela jest bardzo bogatą kobietą z domu, poznałyśmy się trzy lata temu, jeszcze na początku studiów...miała ogromny dom pod Warszawą, można nazwać to pałacem, myślę ze miał z 700 może 800 metrów plus garaże i poddasze...naprawdę piękny, bardzo nowoczesny i bogato wyposażony.
Weszliśmy, przywitaliśmy się z Elą i kilkoma znajomymi, wzięliśmy po drinku i Ela zaczęła nas przedstawiać, swoim znajomym...
Było tego cała masa...koleżanki koledzy ich koledzy...ble ble ble pomyślałam.
Gdy dochodziliśmy do grupki facetów palących cygara na tarasie i śmiejących sie z czegoś, Ela zatrzymała sie na chwile i powiedziała do mnie to znajomi mojego brata, dość niebezpieczne towarzystwo… uśmiechnęłam sie tylko... pomyślałam po co ona mi to mówi.
Podeszliśmy do nich przedstawiła nas i zobaczyłam nagle jego, miał na imię Robert, spojrzał na mnie co ciekawe nie jak na piękną kobietę tylko jak na obiekt do zerżnięcia, aż mnie ciarki przeszły...po jakiejś godzinie imprezy gdy mój Artur jak zwykle był już nachlany ja chodziłam tańczyłam i w pewnym momencie wyszłam na taras zapalić papieroska i napić się zimnego szampana...
Stałam tak i patrzyłam na księżyc wściekła że mój facet mnie olał jak zwykle i znów jestem sama... nagle poczułam silny ucisk na karku...to był Robert złapał mnie z tyłu za kark a drugą objął w pasie i zaczął masować przez spódniczkę moją cipkę ubrana byłam w bardzo króciutką spódniczkę, w szkocką kratkę, białą bluzeczkę i jasne szpileczki... nie wiem dlaczego nie próbowałam nawet sie wyrwać z jego uścisku...
Włożył mi rękę pod spódniczkę i przesunął palcami stringi, znów zaczął mnie pieścić i mówił mi do ucha
lubisz to prawda , lubisz jak się cię bierze jak kurwę, lubisz czuć się jak suka prawda...
nie odpowiedziałam nic tylko cicho jęczałam gdy coraz mocniej masował mi łechtaczkę i potem, gdy wsadził mi dwa palce w cipkę i poruszał nimi bardzo mocno i szybko.
Jęczałam juz głośno stękałam było mi cudownie, czułam jak cieknę cała z wilgoci.
W pewnym momencie wyjął paluszki i powiedział czekam na ciebie na zewnątrz na parkingu.
Oparłam się o poręcz z drżącymi nogami, wzięłam kilka głębokich oddechów i weszłam do głównego salonu gdzie w najlepsze trwała impreza, chciałam zobaczyć co z Arturem, gdy zobaczyłam że śpi na kanapie nachlany wtedy pomyślałam sobie, że trudno chce przeżyć coś wyjątkowego.
Wybiegłam na parking, ale Roberta nie było chodziłam między autami i szukałam go, nagle złapał mnie z tyłu za włosy szarpnął i powiedział
- na kolana szmato, klęknęłam,
-otwórz pysk, opierdolisz mi pałę
wsadził mi kutasa w usta i kazał ciągnąć komentując to co robie
- dobra dziwka ciągnij, tak ssij go, bierz całego szmato, co chwila wyjmował go i klepał kutasem o moje policzki i usta a następnie znów wpychał go do gardła, tak że się dławiłam
Po chwili szarpnął mnie za włosy
-wypnij dupę kurwo.- zerżnę ci pizdę
Wsadził mi kutasa w pizdę i poczułam jak jego wielki sprzęt zaczyna sie ruszać w mojej cipce, zaczął mnie jechać mocno i szybko czułam jak mnie rozpycha , nie mogłam wytrzymać, zawyłam głośno i opadłam na maskę samochodu.
Robert nie ustawał w ruchaniu mnie, w pewnym momencie usłyszałam uśmiech obejrzałam sie i zobaczyłam jak dwóch kolegów Robert, których poznałam na tarasie patrzy jak ten zapierdala mnie od tyłu.
Chciałam się wyrwać i uciec ale ona złapał mnie za szyję i przytrzymał.
Obrócił mnie kładąc plecami na masce i powiedział rozłóż nóżki dziwko zabawimy się z tobą...prosiłam żeby nie że nie dam rady, On uśmiechnął się i powiedział, nie bój się nic ci nie zrobią...
Podszedł pierwszy i bez cackania wepchnął mi kutasa w cipkę... jechał mocno i długo a Robert trzymał mnie nie dając szans na ucieczkę.
Ruchał i ruchał a ja wyłam...czułam że zaraz znów eksploduje, wygięłam się jak struna i znów zawyłam dochodząc ponownie, a on wyją swojego kutasa i zaczął go trzepać ręką...w tym czasie Robert kazał mi klęknąć a jego kolega wsadził mi kutasa w usta i po chwili wystrzelił mi w gardło... poczułam jak jego gorąca sperma krztusi mnie w gardle.
Wtedy podszedł trzeci z panów i też wepchnął mi kutas do gardła.
Zaczął mnie rżnąc w usta a dwaj pozostali komentowali...
- dobra kurewka co, ładnie miętoli kutasa, dobrze ciągnie, rasowa suka wtórował drugi zaraz spierdolę się jej do mordy dodał trzeci, i za chwile poczułam drugą salwę spermy jak wypełnia moje gardło i wtedy podszedł Robert poniósł mnie i wepchnął kutasa mi w tyłek.
Wykrzyknęłam jak dziwka z bólu i rozkoszy, jebał mnie tak mocno, że całkiem odpłynęłam, wtedy poczułam jak jego sperma wypełnia moją dupę.
Złapał mnie znów za kłaki, odkręcił poklepał po twarzy i powiedział dobra dziwka z ciebie, jeszcze nieraz cie wyruchamy, położył wizytówkę na ziemie i powiedział: zadzwoń do mnie mała...
Wróciłam do Artura i położyłam się obok niego i przytuliłam myśląc o tym co mnie spotkało...