Zosia i jej kuzynka Maja szły polną drogą w kierunku miasta. Były umówione z dwoma chłopakami, poznały ich poprzedniego dnia na jednej z wiejskich imprez, które tak lubiły i teraz wybierały się z nimi na podwójną randkę. Od prawie miesiąca zamieszkiwały na wsi u babci, tak jak w każde wakacje. Dziewczyny przyjaźniły się już od dziecka, mimo iż widywały się tylko w wakacje i w święta. Nawet nie pochodziły z jednego miasta, ale każde lato spędzały razem u swojej babci. Na wieś zawsze przyjeżdżał także ich kuzyn Kazik. We trójkę spędzali czas na różnych pierdołach. Teraz Kazio został w domu i pomagał w czymś dziadkowi, a dziewczyny poszły na miasto. Gdy dotarły w umówione miejsce, chłopcy już tam na nie czekali. We czwórkę razem spacerowali i rozmawiali, po czym postanowili pójść na piwo. Wypili po parę, a następnie Romek zaprosił całą czwórkę do siebie. Jego rodziców akurat nie było, więc mogli u niego posiedzieć. Na miejscu rozgościli się, Romek usiadł na kanapie koło Zosi, a Albert i Maja zajęli fotele. Zosia była piękną, osiemnastoletnią dziewczyną o długich, kręconych blond włosach i niebieskich oczach, więc obydwaj chłopcy patrzyli na nią z pożądaniem. Maja była trochę zazdrosna o swoją rok młodszą kuzynkę, ponieważ była od niej brzydsza i gdy szły gdzieś razem, to mężczyźni zazwyczaj ją ignorowali skupiając całą uwagę na Zosi. Nie była brzydka, ale nie umywała się do przyjaciółki, istnej piękności o idealnej figurze. Sama była niższa i pulchniejsza od niej. Miała brązowe włosy nie sięgające nawet do ramion. Po prostu taka zwykła, trochę puszysta dziewczyna. Ubiór Zosi także wpływał na jej korzyść – miała na sobie czerwoną, zwiewną sukienkę sięgającą do połowy uda i uwydatniającą jej kształty. Chłopcy patrzyli teraz na nią z podnieceniem, a ona widząc to, seksownym ruchem założyła nogę na nogę. Siedzący obok niej na kanapie Romek niby mimochodem położył dłoń na jej kolanie. Zosia nic z tym nie zrobiła, więc postanowił pójść o krok dalej i przesunął rękę w górę po udzie. Gdy lekko je ścisnął, obydwoje poczuli podniecenie. Wypite wcześniej piwa szumiały im w głowach i powodowały zmniejszenie zahamowań. Macał jej nogi, a siedząca naprzeciwko para nie wiedziała, jak ma się zachować. Gdy chłopak wśliznął się ręką pod sukienkę Zosi i zaczął wędrować nią w kierunku krocza, podwijając przy tym sukienkę i ukazując niemal całe nogi dziewczyny, patrzący na to Albert i Maja także się podniecili. Chłopak przysunął swój fotel do Majki i objął ją w pasie. Dziewczyna przytuliła się do niego, podczas gdy on wsunął rękę pod jej koszulkę i macał jej biodra i plecy. Pocałował ją delikatnie, ona odwzajemniła pocałunek. Znad pleców dziewczyny patrzył na kolegę, który palcami pocierał krocze Zosi sprawiając jej tym wielką przyjemność. Siedziała z zamkniętymi oczami na kanapie i oddychała głośno. Miała rozchylone nogi i światu ukazywały się jej czerwone tak jak sukienka stringi. Alberta tak podniecił ten widok, że wsunął język głęboko w gardło Majki i całował ją coraz namiętniej, dłońmi podwijając jej koszulkę w górę. Spotkanie powoli zaczęło przeradzać się w orgię. Żadnej z par nie przeszkadzała obecność drugiej. Romek jedną ręką pieszcząc biust Zośki, drugą wsunął pod jej rajstopy i teraz tylko cienki pasek stringów oddzielał jego dłoń od gorącej cipki. Była wygolona i mokra. Gdy odsunął ów pasek na bok i przejechał palcami po wilgotnej szczelince, Zosia jęknęła głośno. Ten jęk tak podniecił obydwu chłopców, że nie mogli już wytrzymać. Albert wśliznął się na fotelu pod Maję i usadowił ją sobie na kolanach. Przycisnął jej dość dużą pupę do swojego krocza i westchnął. Zaczął poruszać miednicą w górę i w dół, zadzierając jej powoli spódniczkę. Zsunął swoje spodnie i po chwili jego członka od tyłka Majki oddzielał tylko materiał szarych, grubych rajtuz, które miała na sobie. Ocierał się o nie wyprężonym z podniecenia kutasem, czując nim rowek pomiędzy jej pośladkami. Dziewczyna jęczała i na rajtuzach pojawiła się plamka wilgoci. Skierowała dłoń Alberta pod rajstopki. Położył ją na mokrej muszelce i masował ją tam delikatnie, sprawiając dziewczynie rozkosz. Wierciła się na jego kolanach, drażniąc tyłeczkiem członka. Po jakimś czasie włożył go pomiędzy jej ściśnięte uda i zaczął nim poruszać. Waląc ją między gorące, grube uda obserwował, jak jego klęczący przed siedzącą na kanapie Zosią kolega wylizuje jej cipkę. Zośka miała zsunięte na rozchylone uda rajstopy i przesunięty w bok pasek stringów. Romek wylizywał soki wydzielające się z cipki. Po chwili wstał i zamachał kutasem przed jej twarzą, dając do zrozumienia, by wzięła go do ust. Zrobiła to i zaczęła go namiętnie ssać. Romka przeszedł dreszcz. Drażniła jego główkę języczkiem, poruszając przy tym lekko głową w przód i w tył. Ręką masowała się po mokrej cipce. Obserwujący to znad pleców Majki Albert nie wytrzymał długo. Jego ściśnięty udami dziewczyny penis wystrzelił, zalewając spermą rajtuzki. Mocno podniecona Maja wtarła w nie nasienie i czekała, co chłopak zrobi dalej. Niczego się jednak nie doczekała, zmęczony Alek siedział dysząc głośno w fotelu i już się nią nie interesował. Romkowi również nie trzeba było wiele. Zosia w parę chwil doprowadziła go ustami do orgazmu. Spuścił się jej do buzi po czym usiadł obok niej na kanapie i rzekł:
- No, to by było na tyle.
- Jak to „na tyle”? – zdziwiła się Zosia – a my?
- A wy musicie już iść. Zaraz wracają moi starzy.
- Ej no, jesteśmy niezaspokojone…
- Powiedziałem, musicie iść! Jazda stąd!
Przepędzone przez Romka dziewczyny wyszły z mieszkania i skierowały się w stronę własnego domu. Były niepocieszone. Strasznie się napaliły na tym spotkaniu, a ci głupi chłopacy nawet ich nie zaspokoili. Sami się spuścili i kazali im wyjść! Były oburzone. Gdy dotarły do domu wciąż były podniecone, ich rozpalone przez Romka i Alberta cipki wciąż wrzały. Będą musiały jakoś dać upust swoim potrzebom…
Kazik był dorastającym kuzynem Zosi i Majki. Razem z nimi spędzał wakacje u babci. Był w wieku dojrzewania i bardzo interesował się dziewczynami, prawie cały czas myślał o seksie i jego penis wciąż był nabrzmiały. Najbardziej jego uwagę przykuwała kuzynka Zosia, która była śliczną dziewczyną o bardzo ponętnych kształtach. Na dodatek odkąd zauważyła jego ciągłą chęć na seks, zaczęła się z nim czasami drażnić, ukazując mu niby nieumyślnie różne części swojego ciała. Od czasu do czasu przebierała się przy nim udając, że nie wie jak wtedy się na nią patrzy. Podobna sytuacja miała miejsce również tego dnia – Kazik wszedł do pokoju, w którym dziewczyna stroiła się na dzisiejszą randkę. Nie kazała mu wyjść, więc został. Udawał, że coś robi, lecz tak naprawdę przyglądał się jej bacznie. Co prawda gdy wszedł to miała już na sobie swoją seksowną, czerwoną sukieneczkę, lecz właśnie zaczynała naciągać na nogi cienkie rajstopki, co również było bardzo podniecającym widokiem. Gdy podciągała je na biodra, to przez chwilę Kazik mógł zobaczyć jej czerwone stringi. Członek od razu stanął mu na baczność. Później Zosia jeszcze pochylając się ukazała mu dużą część swoich długich nóg, tak, że ujrzał przyciemnioną część majtkową jej rajstop. Postanowił, że sobie ulży gdy dziewczyny już pójdą do miasta, lecz wtedy zawołał go dziadek i poprosił go, by w czymś mu pomógł.
Praca z dziadkiem zajęła dobrych parę godzin, przez ten czas Kazik wciąż wyobrażał sobie Zosię. Gdy skończył i wrócił do domu, zaczął się bawić ze swym sterczącym przyjacielem, lecz po chwili usłyszał, że Zośka i Majka wróciły z randki. Schował więc swój sprzęt do spodni, by go nie nakryły. Po chwili weszły do pokoju, w którym siedział i widok Zosi sprawił, że aż mu zabuzowało w majtkach. Przez cienką sukienkę prześwitywał stanik, a głęboki dekolt ukazywał kawałki jędrnych piersi. Nogi dziewczyny poruszały się bardzo seksownie, gdy szła w jego stronę.
- Co tam, kuzyn? – spytała.
- Nic nowego. A u was? Jak spotkanie?
- Bywało lepiej… - rzekła, stając przed nim i sięgając do szafki.
- Wyjdź, musimy się przebrać – powiedziała Majka.
Rzucił na nią okiem i zdał sobie sprawę, że jego druga kuzynka teraz, gdy jest odstrojona, również wygląda całkiem seksownie. Przeniósł jednak wzrok z powrotem na Zosię, ponieważ to ona była najseksowniejszą laską. Zośce, która wciąż była podniecona po zabawie z Romkiem, zaczęła świtać pewna myśl. Majce również przemknęło to przez głowę. Uśmiechając się łobuzersko do swoich myśli, Zosia wypuściła z ręki spinkę. Odwróciła się tyłem do fotela, w którym siedział kuzyn i pochyliła się, by podnieść ją z podłogi, wypinając przy tym tyłeczek w jego stronę. Jej ponętna pupcia znalazła się niebezpiecznie blisko niego, aż zaświerzbiła go ręka, by ją dotknąć. Dziewczyna powoli zaczęła się prostować. Odwróciła się i zauważyła, jak Kazik się na nią patrzy. Jego ręka była w połowie drogi do tyłeczka. Zawstydził się pod jej spojrzeniem, lecz ona uśmiechnęła się do niego i seksownie pokręciła pupką. Sperma zawrzała w Kaziku. Zosia zrobiła krok w tył i jej udo dotknęło do jego uniesionej dłoni. Miał ochotę je ścisnąć, lecz speszony opuścił rękę. Dziewczyna usiadła na poręczy jego fotela i przyglądając mu się, seksownym ruchem założyła nogę na nogę. Chłopak nie mógł oderwać oczu od jej ponętnych ud. Widząc podniecenie w spojrzeniu kuzyna, złapała go za rękę i umieściła jego dłoń na swoim udzie. Ośmielony tym gestem Kazik przesunął rękę w dół, na kolano kuzynki, ścisnął je, po czym znów powędrował na górną część nogi. Chwilę sobie pomacał, po czym jego dłoń wśliznęła się pomiędzy gorące uda. Zacisnęła je na niej, a na jej twarzy zaczynało malować się podniecenie. Dotknęła ręką wybrzuszenia na kroczu Kazika i pomasowała go tam lekko. Chłopaka przeszedł dreszcz i aż westchnął z rozkoszy. Czując twardość w spodniach kuzyna, Zosia rzekła:
- Oj, Kazio, Kazio. Widzę, że twojemu małemu jest za ciasno.
- Nie trzeba być bardzo spostrzegawczym, żeby to zauważyć – rzuciła pogardliwie stojąca obok i przyglądająca się zajściu Majka. Kazik zupełnie już o niej zapomniał.
- Rzeczywiście, jest mu trochę ciasno… - powiedział nieśmiało Kazik.
- To wypuść go na zewnątrz – powiedziała Zosia przymilnie, uśmiechając się lekko – No, nie wstydź się. My ci potem też pokażemy nasze cipki – dodała, widząc speszenie kuzyna.
Po tych słowach chłopak położył rękę na swoim kroczu i zaczął powoli zsuwać w dół spodnie. Dziewczyny czekały niecierpliwie, aż zobaczą w końcu jego ptaszka. Gdy go ujrzały, zdziwiły się jego rozmiarem – jak na młody wiek Kazia jego sprzęt był całkiem pokaźny.
- No, no – rzekła Zosia z uznaniem, kładąc dłoń na członku – naprawdę musiało mu być ciasno.
Dziewczyna pieściła go w dłoni i przyglądała mu się uważnie. Z każdą chwilą czuła coraz większą potrzebę dotykania go, nagle poczuła wielką chęć by być nim dogłębnie spenetrowaną. Jej cipka była już bardzo nabrzmiała z podniecenia. Maja podeszła do nich i wyciągnęła rękę w kierunku krocza Kazika.
- Mogę też zobaczyć? – spytała, bardziej kierując swoje pytanie do Zosi niż do niego.
- Proszę – rzekła dziewczyna i zabrała rękę.
Dłoń Majki znalazła się zaraz na penisie kuzyna i teraz to ona go pieściła. Smyrała palcem jego czuły punkt, a Kazik poczuł zbliżający się orgazm. Kuzynka jednak wypuściła go, nie dopuszczając tym samym do powstania kłopotliwej sytuacji. Kazikowi byłoby wstyd spuścić się przy nich. Majka włożyła sobie rękę pod spódniczkę i zaczęła masować się po cipce przez rajtuzy. Również była rozgrzana z podniecenia do czerwoności.
- Czy teraz ty mi pokażesz cipkę? – zwrócił się Kazik do Zosi, przypominając sobie, co mu obiecała.
- Jasne, przecież obiecałam – odrzekła i wstała.
Stanęła przed kuzynem i zaczęła powoli zadzierać sukienkę. Coraz wyżej i wyżej, seksowne uda odsłaniały się przed oczami chłopaka. W końcu dojrzał coś czerwonego na jej kroczu. Były to przesiąknięte sokami podniecenia stringi. Mokra plama zdobiła również rajstopy dziewczyny. Chwyciła powoli ich gumkę i zaczęła zsuwać w dół. Po drodze zahaczyła kciukami o majtki. Obnażała swoją kobiecość przed Kazikiem. W końcu ją ujrzał. Jakiż to był cudowny widok! Różowiutka, wygolona, mokra i nabrzmiała z podniecenia cipeczka najpiękniejszej dziewczyny, jaką znał. Nie myśląc co robi, wyciągnął rękę, by ją dotknąć. Zosia jednak odsunęła się, nie pozwalając mu na to. Spojrzała na Maję, która siedziała teraz koło ściany z zadartą spódnicą, z dłonią wsadzoną w rajtuzy i masturbowała się, patrząc na nich. Zrobiło jej się żal kuzynki i postanowiła nakłonić Kazika, by najpierw zajął się nią.
- Nie pozwolisz mi chociaż chwilę pomacać? – spytał zawiedziony chłopak – ty sobie dotykałaś mojego fiutka…
- Spokojnie, pozwolę ci, ale wszystko w swoim czasie – odparła – najpierw zabawcie się z Mają. Potem będziesz mógł zrobić ze mną, co zechcesz…
Na te słowa Kazik aż zadrżał z pożądania i z niecierpliwości. Będzie mógł z nią zrobić co zechce! Przecież to było jego największym marzeniem, które myślał, że nigdy się nie spełni. A jednak! Musi tylko najpierw zająć się Mają… To na pewno nie będzie takie piękne jak zabawa z Zosią, ale też może okazać się całkiem przyjemne. Było wczesne popołudnie i dziadek z babcią robili coś jeszcze na podwórku, w domu byli więc tylko oni, mogli zatem robić co chcą bez obawy, że ktoś im przeszkodzi. Wstał więc i podszedł do drugiej kuzynki. Ukucnął przed nią i spojrzał pytająco. Kiwnęła mu przyzwalająco głową i nie czekając co zrobi, złapała jego dłoń i umieściła ją na swoim kroczu. Pomasował jej rozgrzaną muszelkę przez rajtuzy. U niej też były one przyozdobione mokrą plamą. Tarł ją chwilę dwoma palcami, czując na nich emanujące z niej gorąco. Patrzył w jej twarz i widział w niej narastającą rozkosz. Dyszała ciężko. Jego druga ręka powędrowała na dorodny biust Majki. Ugniatał go przez koszulkę, czując dłonią twarde, sterczące sutki. Ścisnął jednego z nich i dziewczyna aż jęknęła. Wsunął dłoń pod jej koszulkę i zaczął nią wędrować po brzuchu dziewczyny do biustu. W końcu jego łapczywa ręka znalazła się na wielkiej piersi. Nie miała na sobie stanika. Złapał ją mocno i zaczął gnieść na wszystkie sposoby. Drugą rękę, którą wciąż masował krocze kuzynki, wsunął pod rajtuzy. Aż się zdziwił, gdy poczuł jak było tam mokro. Nie wiedział, że kobieca cipka może wyprodukować aż tyle soku. Było tam też strasznie gorąco… Wymacał palcami szczelinkę i przejechał nimi po niej parę razy, po czym powoli zaczął wkładać w nią jeden palec, była szeroka, więc bez problemu wszedł w nią też drugim, a potem trzecim. Ujeżdżał ją trzema palcami, widząc na jej twarzy ogromną rozkosz, jakiej doznawała, a drugą ręką, z jej pomocą ściągnął z niej koszulkę. Biust zafalował powodując u Kazika kolejny impuls podniecenia. Złapał się za fujarę i masturbował się, patrząc na cycki kuzynki. Dziewczyna także chciała dać mu trochę rozkoszy, więc położyła się na ziemi i pociągnęła go za sobą. Przyciągnęła go za fiuta do swojego biustu i umieściła go pomiędzy wielkimi, różowymi piersiami. Przycisnęła je do niego i zaczęła lekko nimi poruszać. Kazik również zaczął przesuwać biodra w przód i w tył, waląc ją po hiszpańsku. Piersi były tak wielkie, że jego przyjaciel wsuwając się pomiędzy nie znikał zupełnie, jakby ginął w jakiejś czeluści. Nagle Majka widząc, jaki kutas kuzyna zrobił się czerwony, wypuściła go spomiędzy piersi. Nie chciała go za szybko doprowadzić. Myślała, jakby się tu z nim jeszcze zabawić, gdy przykucnęła nad nią Zosia i wyszeptała jej coś do ucha. Majka na to skinęła głową i uśmiechnęła się, po czym ułożyła się plecami do góry na podłodze. Kazik, czując wielką chęć poocierania się o nią członkiem, położył się na niej. Penis znalazł się na jej tyłku. Zaczął nim poruszać. Wyczuwał nim rowek pod grubymi rajstopami, gdyż dziewczyna nie miała pod nimi majtek. Po chwili kazała mu je ściągnąć. Zaczął więc ją rozbierać, zdjął jej spódnicę, następnie rajtuzy. Zauważył przy tym na nich plamę, jaka została po nasieniu Alberta. Gdy była już naga, poprosiła go, by znów się na niej położył. Zrobił to i jego członek znalazł się pomiędzy dużymi pośladkami. Kuzynka odchyliła rękę za plecy i złapała go za fujarę, by wprowadzić ją do swojej ciaśniejszej dziurki. Kazik zdziwił się, gdy zobaczył co robi, ale nie protestował. Umieściła jego główkę w swoim rowku, a on zaczął na niego napierać. Żeby było łatwiej rozchyliła nogi i uniosła nieco pupę do góry. Wciskał się w nią milimetr po milimetrze, twarz Majki w tym czasie przeszywały grymasy bólu. Co chwilę krzyczała, gdy kuzyn próbował wbić się w jej tyłek za szybko. Po chwili starań dobił do końca i aż westchnął z rozkoszy. Jego penis znajdował się teraz w ciaśniutkim tyłeczku pulchnej kuzynki. Uniósł biodra do góry, następnie opuścił w dół. Aż się zdziwił, ile rozkoszy dostarczył mu ten jeden ruch. Wykonał kilka następnych i poczuł zbliżający się orgazm. Przystopował więc i włożył rękę pod pierś kuzynki, by ją trochę popieścić. Drugą rękę, za jej namową, umieścił pod jej kroczem i wyprostował palec, kierując go do góry, tak, by mogła się na niego nadziewać. Pochłonęła go swoją pochwą. Zaczęła poruszać miednicą, nabijając się na palec. Jęczała coraz głośniej. Jej poruszająca się pupka sprawiła, że Kazik nagle poczuł ciepło rozchodzące się po kroczu. Gorący tyłeczek kuzynki, ciasno opinający jego członka, doprowadził go do orgazmu. Ścisnął z całej siły pierś dziewczyny i jęknął. Wystrzelił w nią nasieniem, co dostarczyło jej dodatkowej przyjemności. Jeszcze nie skończył szczytować, gdy Maja również doszła. Nadziewająca się na jego palec cipka zaczęła drżeć. Dziewczyna wyła, wydawała z siebie urywane okrzyki, przypominające nieco kwiczącą świnkę. Po wszystkim Kazik przez chwilę z niej jeszcze nie wychodził, łapiąc oddech. Trzymając ją za pierś znów zaczął czuć lekkie podniecenie. Wydobył prącie z odbytu i popatrzył pytająco na obserwującą ich przez cały czas Zosię. Uśmiechnęła się i zaczęła klaskać w dłonie.
- Dobrze, bardzo dobrze – powiedziała.
- Czy teraz ty się ze mną zabawisz? – spytał Kazio.
- Przecież obiecałam – odpowiedziała namiętnym głosem i przywołała go do siebie.
Siedziała w fotelu, Kazik podpełzł do niej na czworakach, zostawiając za sobą leżącą na podłodze, zadyszaną Majkę. Klęknął przy Zosi i położył dłonie na jej kolanach. Ścisnął je i powędrował w górę. Bez zbędnych ceregieli zadarł jej sukienkę i bezwstydnie przyglądał się jej stringom. Położył dłoń na kroczu i macał ją tam, drugą ręką jeżdżąc po udach i napawając się delikatnością jej cienkich, cielistych rajstop. Kuzynka zarzuciła mu nogi na szyję i przyciągnęła nimi jego głowę do swojego krocza. Przycisnęła jego twarz do cipki i wypięła ją w jego stronę. Kazik czuł na ustach jej wilgoć i gorąco, nosem wdychał jej zapach. Wysunął język i lizał przesiąkające sokami rajstopy. Dziewczyna poruszała miednicą, przyciskając ją do twarzy kuzyna, jęczała przy tym rozkosznie. Dłonie Kazika błądziły po udach, aż dotarły do pośladków. Ugniatał je mocno i łapczywie, przyciągając i przyciskając krocze kuzynki jeszcze mocniej do swojej twarzy. Po jakimś czasie oderwali się od siebie i Zosia położyła stopę na kroczu siedzącego na podłodze Kazika. Pomasowała nią jego wyprężonego członka, a jego aż przeszywały dreszcze. W końcu zdjęła z jego torsu koszulę, którą wciąż miał na sobie i zsunęła mu do końca spodnie. Kucał teraz przed nią cały nagi, ze sterczącym fallusem w dłoni. Dziewczyna ześliznęła się z fotela i usiadła naprzeciw niego na podłodze, z rozchylonymi nogami. Kazik zajrzał pod sukienkę i widząc czerwone stringi tak się podjarał, że rzucił się na kuzynkę i zerwał z niej ubranie. Została w samej bieliźnie. Jej żądne dotyku męskich dłoni ciało poddawało się jego macankom, gdy pieścił łapczywie jej biodra, plecy, piersi, uda i w końcu krocze. Gdy namacał się do woli, przewrócił dziewczynę na podłogę i zobaczył oczko na jej rajstopach, które zrobiło się tam, gdy Romek wcześniej obmacywał łapczywie jej nogi. Położył się na niej i wpakował kutasa w owe oczko. Zaczął ją zapamiętale rżnąć między udo a materiał rajstop. Dziewczyna widząc jego pożądanie tak się podnieciła, że nie mogła dłużej wytrzymać. Jej napalona cipka domagała się penetracji. Rozdarła na kroczu rajstopy i przesunęła w bok pasek stringów. Przyciągnęła kuzyna wyżej, tak, że jego twarz znalazła się naprzeciw jej twarzy, a członek ocierał się o mokrą muszelkę. Jego śluz mieszał się z jej sokami, gdy drażnił główką łechtaczkę.
- Zerżnij mnie, kuzynie… - wydyszała namiętnie Zosia.
Kazikowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Naparł kutasem na nabrzmiałą cipkę i zaczął powoli się w nią wsuwać. Głębiej i głębiej, aż dobił do końca. W tym momencie obydwoje wydali z siebie jęk rozkoszy. Zaczęli poruszać biodrami, a każdy ruch przynosił im niewyobrażalne doznania. Zwłaszcza Kazikowi, który uważał, że Zosia jest pod każdym względem najlepszą laską na świecie. Wsunął ręce pod jej pośladki i zaczął je ugniatać. Głowę położył na biuście i ocierał się twarzą o stanik. Złapał go w końcu zębami i zsunął w dół, by ujrzeć najpiękniejsze piersi, jakie mógł sobie tylko wymarzyć. Dwie okrąglutkie, różowe, jędrne piłeczki zwieńczone były sterczącymi i twardymi (tak jak prącie Kazika) brodawkami. Przygryzł jedną z nich, przyprawiając kuzynkę o westchnienie.
- W końcu to robimy, kuzyneczko… Ochhh, kuzyneczko, zawsze tego chciałem… - sapał jej do ucha.
Ugniatał i ssał cycuszki, wciąż poruszając penisem w jej cipce. Dostarczało to dziewczynie takich doznań, że niebawem poczuła zbliżający się orgazm. Wbiła paznokcie w pośladki kuzyna i jęknęła:
- Aaaaaaaach!
Jej twarz przeszedł skurzcz. Zamknęła oczy i zaczęła wydawać z siebie przeciągłe, głośne jęki. Szczytowała. Kazik czuł penisem skurcze mięśni jej cipki. Również poczuł, że nadchodzi zenit. Posuwał ją z całej siły, aż w końcu jego również dopadł orgazm. Kuzynka właśnie skończyła i leżała bezwładnie pod nim. Jej ramiona były rozrzucone na boki, wyraz twarzy miała obojętny. Zwolnił ruchy i wykrzywił usta. Dyszał ciężko, zaciskając dłonie na piersiach dziewczyny i wypełniając jej pochwę spermą. Gdy po wszystkim ich jęki w końcu ucichły i Kazik wciąż leżał na kuzynce, z członkiem w jej cipce, usłyszeli obok głośny oddech Majki. Siedziała wciąż naga koło nich, onanizując się. Wyglądała jak pulchna, różowa, podniecona świnka. Penetrowała szybko dwoma palcami swoją muszelkę i znów była napalona. Kazik wyszedł z Zosi i położył się koło niej zmęczony. Maja wtedy podpełzła do niego i wciąż się onanizując, wzięła do ust jego wymęczonego po dwóch orgazmach ptaszka. Chciała jeszcze raz z nim to zrobić, była nienasycona, lecz on czuł, że nie da już rady. Po piętnastu minutach nieudolnych prób ożywienia go, Majka zrezygnowała, lecz wtedy z pomocą przyszła jej Zosia. Przyjaciółce się nie udało, ale ona zawsze była w stanie rozpalić swojego kuzyna. Teraz to ona wzięła w usta jego miękki, malutki teraz sprzęt i ssała go namiętnie, drażniąc języczkiem. To podziałało. W parę minut znów był gotowy do boju. Chciał znów rzucić się na Zosię i jeszcze raz zapakować go w jej piękną muszelkę, lecz nie taki był ich plan. Miał znowu gzić się z Mają. „Lepsze to niż nic” – pomyślał sobie i zaczął ugniatać jej cycki. Zosia położyła się koło niej i teraz miał do dyspozycji cztery piersi dwóch kuzynek. Bawił się każdą z nich po kolei, gdy mu się znudziło, położył się na Majce, która rozłożyła szeroko nogi, dając mu pełny dostęp do swojej kobiecości. Ocierał się chwilę o nią penisem, po czym jednym pchnięciem wbił się w jej szeroką pochwę. Szybkimi ruchami zaczął ją posuwać. Doznania te nie dorównywały temu, co przeżył z Zosią, ale zawsze to było coś. Maja jęczała, z początku cicho, z czasem coraz głośniej. Posuwając ją Kazik jedną ręką pieścił ciało leżącej obok i onanizującej się Zosi. Rżnął Majkę, a ona wyła coraz głośniej, skacząc pośladkami po podłodze i trzęsąc swoimi wielkimi cyckami. W końcu wygięła się cała i zacisnęła mu nogi na biodrach. Przeżywała kolejny orgazm. Jej głośne, urywane i piskliwe jęki przywodziły na myśl kwiczenie zarzynanej świni. Gdy skończyła, kazała Kazikowi wyjść z siebie, mimo iż ten jeszcze nie skończył. Był o to przez chwilę trochę zły, lecz okazało się, że teraz zajmie się nim Zosia. Wzięła ponownie do buzi jego sterczącego, czerwonego członka i ssała go, co było niewyobrażalnie przyjemne. Widok jej pół-nagiej, z piersiami na wierzchu, z obsuniętymi majtkami i w podartych rajstopach, obciągającej mu, również był bardzo podniecający. Nim jednak doszedł w jej ustach, wypuściła go z nich i uklęknęła przed nim na czworakach, wypinając tyłek w jego stronę. Przyciągnęła go za penisa do siebie i umieściła go sobie pod kroczem, zaciskając na nim nogi. Posuwał ją na klęcząco między uda, a ona położyła jego dłonie na swojej kobiecości. Jedną ręką tarmosił łechtaczkę, a palcami drugiej penetrował ją. Obydwoje dyszeli i czekali na kolejne szczytowanie. Nagle fala ciepła rozpłynęła się od krocza Zosi po całym jej ciele. Dopadł ją nieunikniony orgazm. Zacisnęła z całej siły uda na członku kuzyna, co doprowadziło również jego. Wystrzelił spomiędzy jej nóg niewielką stróżką spermy, kapiąc nią na podłogę i rajstopy dziewczyny. Opadli zadyszani na podłogę i Kazik długo jeszcze leżał na swojej kuzynce dochodząc do siebie. Miał nadzieję, że w te wakacje jeszcze to powtórzą. W końcu jednak musiał z niej zejść i zaczęli się oporządzać, gdyż usłyszeli, że dziadek z babcią wrócili do domu. Dziewczyny wyszły z pokoju, Majka bez słowa, a Zosia rzucając za siebie:
- Dzięki, kuzynie – położyła przy tym nacisk na słowo „kuzynie” i puściła mu oko.
- Dzięki – odpowiedział, po czym drzwi za nimi się zamknęły.
Wieczorem Kazik leżał w łóżku i nie mógł zasnąć. Rozmyślał o wydarzeniach dzisiejszego dnia. Gdy tak sobie wspominał swoje wyczyny, jego koleżka stwardniał. Myślał o swoich napalonych kuzynkach. W nocy, ku jego zaskoczeniu i wielkiej radości, do jego sypialni weszła po cichu Zosia. Światło z korytarza na chwilę oświetliło jej sylwetkę i Kazik zdążył dostrzec, iż ma na sobie bardzo seksowną koszulę nocną. Zamknęła za sobą drzwi i nic już nie widział. Czuł tylko, jak wślizguje się pod jego kołdrę i kładzie obok niego.
- Co byś powiedział na powtórkę z rozrywki? – spytała wesoło.
Kazikowi krew zaczęła napływać do kutasa.
- Zawsze jestem chętny na takie „rozrywki” – odrzekł, kładąc dłoń na jej udzie.
Pocałowała go delikatnie w usta, a on przyssał się do niej, wsuwając jej język do gardła. Jego dłoń powędrowała w górę po udzie dziewczyny, podwijając jej koszulę nocną. Całowali się namiętnie, rozbierając się wzajemnie. Po chwili leżeli nadzy, zatopieni w pocałunku i pieścili się z pożądaniem. Poznawali wszystkie najskrytsze miejsca swoich rozgrzanych ciał. Nabrzmiały członek Kazika dotknął w końcu do wilgotnej muszelki Zosi. „Jak to dobrze mieć starszą kuzynkę” – pomyślał sobie, wsuwając się w nią powoli. Poruszając się po cichu i uważając, by nie narobić hałasu, bo w końcu nie byli sami w domu, obydwoje doszli. Kazik czuł tylko na sobie zaciśnięte uda kuzynki i rozgniatające się na jego klatce piersi. Gorący oddech dziewczyny owiewał jego twarz. Nie wychodził z niej, czekał w środku, aż jego przyjaciel znów będzie gotów do dalszych igraszek. Tej nocy w ogóle nie spali, tylko napawali się sobą i odbywali jeden stosunek po drugim. Teraz Kazik był pewien, że to będą bardzo upojne wakacje.