Opowiadania erotyczne :: Trójkąt z mężem i bez niego

Mam 36 lat, udaną rodzinę i potrzebę zmian. Zaczęłam od studiów podyplomowych, zmiany pracy z urzędu na mała prężną firmę. Na tyle dobrze szło mi w marketingu, że przeszłam z czasem do większej. Rozwijam się, ale też zmieniło się moje otoczenie. Więc zaczęłam bardziej o siebie dbać. Zmieniłam garderobę, ale też zaczęłam ćwiczyć. Ciało miałam zawsze w miarę zgrabne, figurę klepsydry, jednak teraz w skutek ruchu stało się jędrne. Mam wrażenie, że nigdy tak dobrze nie wyglądałam. Dzięki płaskiemu brzuchowi mój biust C wygląda jak F, pupa jest twarda i ładnie zaokrąglona. Buzie zawsze miałam ładną, duże oczy i ładne usta pozwalają mi nosić krótką fryzurę.

Moje życie erotyczne jest stabilne i trochę już nudne. Dużo urozmaicenia w naszym związku wniosły zabawki. Mój misiowaty poczciwy mąż nawet zaczął namawiać mnie na seks równoległy lub trójkąt.

Po lampce wina, gdy oglądaliśmy jakiś erotyczny film lub czytałam opowiadania to nawet miałam takie fantazje. Jednak nie byłam pewna znając swojego partnera jak by to zniósł. Planował to ze mną i swoim kolegą, ale on bardziej przypominał Fretka Kiepskiego niż idealnego kochanka.

Pracy miałam coraz więcej, zarobki dobre, poprosiłam znajomą Ukrainkę o sprzątanie domu. Przyjaciółka namówiła mnie żebym na wszelki wypadek zostawiła jej misia z kamerką czy nie grzebie nam po schowkach. Pomysł absurdalny, ale dla świętego spokoju zostawiłam go w sypialni, gdzie jedyny skarb to nasze zabawki intymne. Wolałabym, żeby w nich nie szperała.

Po pracy czekał na mnie maż chyba się stęsknił, bo bardzo mi nadskakiwał.

Wieczorem poszłam do koleżanki z misiem by zgrała film do sprawdzenia i osłupiałam.

Zobaczyłam słabej jakości filmik i mojego ukochanego w trójkącie z kolegą Kiepskim i jego grubą żoną. Właściwie to zrobiło mi się ich żal, troje nieatrakcyjnych ludzi w brzydkim seksie. Koleżanka zaczęła się histerycznie śmiać, a ja dołączyłam do niej nie wiem kiedy. Idąc do domu trochę jednak pobeczałam. Może moja wina, że go spławiałam, ale w takim układzie z tą parą to bym nie chciała być. W domu nic po sobie nie dałam poznać. Maiłam wyjazd firmowy w weekend i nie chciałam jechać w złym humorze. Nawet nie byłam zazdrosna. Nie chciałam jednak by się z nimi spotykał wiec zwaliłam mu na głowę swoją matkę pod pretekstem sprzątania. Wyjazd był do pięknego ośrodka SPA. Integrowaliśmy się z inną firmą, przed ważnym projektem. Pod koniec imprezy wszyscy się porozchodzili po ogrodzie, restauracji i podwójnym barze. Sama siedziałam adorowana przed dwóch marketingowców i był to miód na moją dusze. Potrzebowałam poczuć, że się podobam. Potem zrobiło się chłodniej i przenieśliśmy się do mojego pokoju na pogaduchy. Było bardzo wesoło. Miałam piękny duży apartament na 2-3 osoby z jakuzzi. Miałyśmy spać tu w trójkę, ale dwie koleżanki musiały wracać. Chłopcy zaproponowali byśmy pograli w erotyczną grę karcianą 346. Nie znałam jej, ale okazała się bardzo fajna. Po kilku lampkach też przyjemnie mi się w nią grało. Chłopcy rozmawiając o firmie, opowiadając śmieszne historie jednocześnie kartami przekazywali mi komplementy. Coraz bardziej śmiałe. Byłam ciekawa czy są świadomi, że obaj mnie podrywają i rywalizują, czy może się zmówili na trójkąt.

Podobała mi się ta adoracja. Gra była subtelna, ale na każdej karcie było 10 zdań. Mając 5 kart można było powiedzieć bardzo wiele, od delikatnej erotyki do konkretnych propozycji. Chłopcy mnie nie oszczędzali w karcianym dialogu, a jednoczesne nagłos rozmawiali bardzo niewinnie. Ta zabawa zaczęła mnie coraz bardziej podniecać. Zaczęłam się też z nimi droczyć i ich podniecać tekstami np. że jestem wymagająca w łóżku. Bez tej gry nigdy w taką sferę dialogu bym się nie zapuściła. Zresztą nie mówiąc tego na głos jakoś czułam się bezpieczniej.

W pewnym momencie została poproszona zadaniem w karcie żebym dała Michałowi ukradkiem swoje majteczki. Zignorowałam to. Chłopcy coraz śmielej patrzyli na mnie zatrzymując spojrzenie na moich ustach, piersiach. Zaczynało mnie to podniecać. Potem dostałam w grze propozycje wspólnej kąpieli i to od obu. Czyli się jednak zmówili. Powiedziałam, że się zastanowię już na głos i to też na mnie podziałało podniecająco.

Weszłam do łazienki i postanowiłam ściągnąć te majteczki. Pomyślałam o moim mężu i jego zabawie. Poczułam chęć odegrania się. Szumiało mi w głowie.

Ściągnęłam sukienkę i stanęłam nago przed dużym lustrem.

Wyobraziłam sobie, że chłopcy mnie podglądają teraz przed dziurkę od klucza.

Złożyłam ubranie i specjalnie nachyliłam się tak by wyeksponować biodra. Potem wzięłam balsam, zaczęłam powoli kremować piersi pieszcząc je i drażniąc sutki. Moje paluszki powędrowały w stronę łechtaczki zaczęłam się pieścić usłyszałam swój jęk rozkoszy i spanikowałam. Wskoczyłam pod prysznic i najpierw chłodną wodą się rozbudziłam potem zrelaksowałam gorącą.

Długo mnie nie było, ale miałam to trochę w nosie użalając się nad sobą. Michał i Wojtek albo usnęli, albo poszli do siebie. Gdy wyszłam z łazienki owinięta w hotelowy za duży szlafrok osłupiałam.

Stół był posprzątany, a na dywanie paliła się ścieżka świeczek. Gdy za nią podążyłam trafiłam do jakuzzi napełnionego wodą i pianą. W środku siedzieli chłopcy. Nie byłam pewna czy w slipkach. Wszędzie paliło się mnóstwo świec było pięknie.

Chciałam wejść do nich, ale byłam pod szlafrokiem goła. Zawahałam się, ale pomyślałam, że raz się żyje. Mijam 36 lat i wszystko co chcę przeżyć za życia musze powoli realizować.

Ściągnęłam szlafrok i wskoczyłam do nich. Michał podał mi lampkę po czym wstał i sięgnął po butelkę. Był ładnie zbudowany, nie tak dobrze jak Wojtek, ale proporcjonalnie. Miał ładne ramiona. Zauważyłam też jego zgrabne biodra bez bielizny. Gdy się odwrócił by nalać mi wina zagapiłam się na jego sterczącego dużego penisa. Śmiesznie wyglądał był cały w pianie. Ochlapałam go wodą i zanim zaczęłam myśleć schyliłam się by go pocałować. Objęłam go dłonią, był cieplutki i czułam, jak pulsuje. Nie dopuściłam żadnych myśli i zamykając oczy delikatnie go polizałam. Za chwile odważniej by następnie objąć ustami. Ssałam go powali coraz mocniej. Było mi rozkosznie w tej kąpieli. O niczym nie myślałam oddałam się pieszczeniu tego cudownego fiuta. Podniecenie i alkohol brały nade mną górę. Coraz zachłanniej go pieściłam odnajdując w tym dziką rozkosz. Od tyłu podszedł do mnie Wojtek, całował mój kark, powoli jego dłonie dotarły do moich piersi.

Zeszły na podbrzusze. Po chwili wahania rozsunęłam nogi by mógł też pieścić moją łechtaczkę. Nie protestowałam, gdy po jakimś czasie pociągnął moje biodra do tyłu i powoli we mnie wszedł. Michał powtrzymał mnie za moje krótkie włosy bym nie przestała go pieścić ustami. Nigdy wcześniej nie kochałam się w wodzie. Chłopaki zaczęli się zmieniać, aż przestałam ich odróżniać pogrążona w rozkoszy. Czułam się cudownie po wszystkim. Nie czułam się jak po zwykłemu seksie, ale piszę to z rumieńcem zostałam wyruchana, zerznięta.

Po wszystkim siedzieliśmy jeszcze w jakuzzi z 40 minut pijać wino i słuchając muzyki.

Gdy wyszliśmy chłopcy zaciągnęli mnie jeszcze do dużego łózka i długo pieścili moje ciało językami i dłońmi. Gdy wiłam się z rozkoszy dopiero wtedy Michał we mnie wszedł. Doprowadzał mnie do szaleństwa, bo wchodził we mnie głęboko, ale bardzo powoli na koniec mocno o mnie uderzając swoim podbrzuszem. Moja cipka chciała innego tępa. Czułam jaka jestem rozpalona, a jak tylko zaczynałam jęczeć kneblowana drugim penisem to zwalniał. Potem ułożyli mnie tak, że miałam mocno wypięty tyłek.

Michał drażnił mi piersi mocno je masując i szczypać sutki, a Wojtek brał mnie od tyłu.

Najpierw wchodził powoli rozpychając moje rozpalone łono, a potem po siarczystym klapsie w pośladek przyspieszał. Wychodziłam mu biodrami na spotkanie chciałam mocnego seksu. Następnie zwalniał tempo penetracji, aż do następnego klapsa, po którym przyspieszał. Zaczęłam tęsknic za tym bólem i mocnym rznięciem. Czekałam na każdy klaps z przeczuciem większej rozkoszy. Wyłam i jęczałam, gdy wreszcie pozwolili mi dojść padłam na łózko mając kolejne skurcze. Gdy się ogarnęłam trochę zobaczyłam ich uśmiechnięte gęby i sterczące fiuty. Usiadłam na łóżku i zrobiłam im na zmian dwa najlepsze lody jakie umiałam.

Po powrocie do domu ucieszyłam się jak jest wysprzątane. Męża chyba zżerało poczucie winy, bo czekał z kwiatami. Zaplanował na wieczór kolacje. Dobry z niego chłop musiałam go odzyskać. Nie dałam po sobie poznać, że wiem o jego wybryku, mam nadzieje jedynym. Było mi o tyle łatwiej, że sama miałam wyrzuty sumienia. Powiedziałam mu, że rozmawiałam z koleżankami i zgadzam się na trójkąt, ale wspólnie wybierzemy tego trzeciego. Założyliśmy konto na zbiorniku i kilku innych portalach i zaczęliśmy poszukiwania, przy których straszny mieliśmy ubaw. Czułam się jak królowa na targu niewolników. Kilku Panów było trochę grubiańskich, ale większość jednak była wesoła i pełna kultury. Spodobał mi się jeden 30 latek, ładnie zbudowany i bardzo grzeczny. W rozmowie przez telefon nawet stremowany co dodało mi odwagi. Wynajęliśmy apartament, bo nie chciałam tego zrobić w domu. Zjedliśmy pyszny obiadek pospacerowaliśmy i jeszcze raz obgadaliśmy, czy chcemy tego.

Przygotowaliśmy apartament, alkohol, muzykę. Ubrałam wcześniej kupioną bieliznę najseksowniejsza jaką znalazłam. Ale schowałam ją przed mężem pod szlafrokiem.

Krótka rozmowa przez telefon i pukanie do drzwi. Mąż otworzył i troszkę się zmieszałam. Odwiedził nas chłopka ok 25 lat. Ściemniał wcześniej, że ma 30. Był ładny, przystojny, ale taki młody. Z rozbrajającym uśmiechem przeprosił za kłamstwo i przyznał się, że jest młodszy, ale bardzo mu się spodobałam, a bał się, że go spławimy. Fajny był. Kazałam mu się iść wykąpać. Ściągnęłam szlafrok i pokazałam się mężowi. Oniemiał troszeczkę, bo nie widział mnie w tak odważnej bieliźnie. Powoli przed nim uklękłam rozwiązałam mu szlafrok i zobaczyłam jak ta sytuacja go podnieca. Od lat nie widziałam go tak napalonego. Chwyciłam dłonią jego penisa i powoli zaczęłam lizać ślicznie ogolone jadra. Członek drżał w mojej dłoni, ale nie pieściłam go. Usłyszałam, że młody Marcin się kończy kapać wstałam i szepnęłam mężowi, żeby mnie podglądał. Weszłam do łazienki młodzieniec zasłonił się ręcznikiem i wpatrywał w moje ciało. Czułam, że mus się podobam. Podeszłam do niego i odrzuciłam ręcznik, za którym się chował.

Uśmiechnął się i cudownie zarumienił. Jego penis rósł na moich oczach. Młode umięśnione delikatnie ciało. Wzięłam oliwkę stanęłam za nim i natarłam mu plecy potem ramiona, klatkę piersiową. Gdy to robiłam dotykałam go piersiami ukrytymi za koronką, pozwoliłam mu czuć ich twardość. Odwróciłam go i klęknęłam przed nim by miał dobry widok na mój dekolt.

Szybko oddychał. Oliwką nacierałam mu powoli brzuch okolice penisa, jąder i ud. Jego członek dumnie się prężył mi przed twarzą. Ustawiłam się tak by mąż mnie dobrze widział i powoli rozchyliłam usta. Wystawiłam język i rozpoczęłam pieszczotę dłonią tego młodego penisa. Młodzieniec szybko oddychał bałam się, że zaraz dojdzie.

Wyprowadziłam go więc z łazienki i zobaczyłam, że mój mąż też jest nadal bardzo podniecony. Uklękłam przed moimi panami i na zmianę, jak najbardziej widowiskowo, pieściłam ich ustami. Kazałam się następnie położyć Marcinowi na podłodze. Uklękłam przed jego twarzą by mógł mnie lizać. Jego młody język rozpalał mnie coraz bardziej.

W tej pozycji wróciłam do pieszczenia męża. Gdy już był bliski orgazmu szepnęłam weź mnie. Zeszłam z twarzy Marcina i wypięłam się mocno. Mąż wszedł w moja rozpalona cipke, mocno głęboko i szybko zaczął mnie posuwać. Oparłam się o tors chłopaka ręka pieszcząc jego penisa.

Zaraz też poczułam, że mąż dochodzi, ale wytrysk miał na zewnątrz. Położył się rozanielony na łóżku mówiąc, że to najlepszy jego seks. Uśmiechnęłam się pod nosem. Wypięłam się w stronę młodzika patrząc figlarnie na męża. Kazałam mu wejść we mnie i delikatnie powoli się ze mną kochać. Przybliżyłam twarz do twarzy męża robiąc rozmarzone oczy. Pocałowałam go w usta i trzymając się blisko dałam patrzeć jak mi dobrze. Cicho jęczałam co jakiś czas całując się z nim. Potem kazałam przyspieszyć. Podsunęłam się do przodu tak by moje duże piersi obijały się o męża. Głośniej jęczałam wychodząc już teraz biodrami na spotkanie. Tempo i rozkosz rosły. Penis ukochanego powoli rósł. Ścisnęłam kolana by zrobić się ciaśniejsza i pozwolić dojść młodemu. W międzyczasie też miałam orgazm, ale dosiadłam od razu męża i rozpoczęłam jego ujeżdżanie.

Na jego oczach wzięłam młodemu znów do buzi i ssałam go mocno by znów był gotów. Mężowi to się podobało. Gdy członek Marcina był twardy zwolniłam pieszczotę i właściwie robiłam pokaz dla męża. Podnieciła mnie ta sytuacja do tego stopnia, że sama pierwsza miałam orgazm, a po mnie zaraz moi kochankowie.

Znów byłam cudownie zaspokojona. Chwile pogadaliśmy po kąpieli i chłopak odszedł. Pytał czy będzie mógł jeszcze dziś wrócić czym mnie strasznie rozbawił.

Zapytałam męża czy mu się podobało. Było widać, że jest zafascynowany. Zresztą mimo dwóch orgazmów trochę popisywałam się dla i pod niego. Wiedziałam co go kreci.

Z uśmiechem lejąc mu wino zapytałam, czy zabrał z domu nasze sprzęty, bo późnym wieczorem bym się jeszcze z nim pobawiła.

Nie wytrzymałam i w końcu wypaliłam „Kochanie na przyszłość nie graj w drugiej lidze, zwłaszcza beze mnie”. Zmieszał się, przestraszył, ale uśmiechnęłam się i powiedziałam, że nic nie chce wiedzieć, jest ok i że już go nie zaniedbam. Jednak pierwsze co, to rusza na siłownie, rower, bo jak mamy się tak bawić to musimy być atrakcyjną parą.

60%
15420
Dodał seksgeometria 14.10.2019 07:27
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
Kojfa Ale super, ja też tak chcę! Tylko bez zdradzającego męża.
16.10.2019 12:59

Podobne opowiadania

Edukacja Ewy 07

Rano Gośka powiedziała mi co się działo później. „Wróciłaś od barku, nic nie było widać po tobie tylko miałaś taki kurewski, wyuzdany wyraz twarzy. I sutki ci stały, widać że byłaś napalona. Po prostu rzuciłaś się na Pawła, widać było, że jest miedzy wami chemia. On był nawet lekko zaskoczony, zaczęłaś go całować w usta z języczkiem a potem schodziłaś całując niżej aż do kutasa, który mu zaczął stawać. Zresztą obaj chyba coś wzięli bo dzidy stały... Przeczytaj więcej...

Edukacja Ewy 06

Popłakałam się. Nie myślałam, ze to tak będzie wyglądać. Przy moim zaskoczeniu objął mnie, taką nagą przytulił i powiedział „Nie płacz Ewka, bo tu miejsca brak na twe babskie łzy” Konrad, ale ja jestem mężatką. Tak, ale jesteś suczką Marka i dajesz mu dupy za pieniądze, prawda? No prawda. To nie udawaj cnotki, bo się na to wcześniej zdecydowałaś. I po burdelu nago chodziłaś na jego polecenie po drinki. Chyba jestem ładniejszy od Marka? Fakt, Konrad. Fakt... Przeczytaj więcej...

Mowa - trawa

Gosia i ja byliśmy małżeństwem od 11 lat. Mamy 8 letniego synka i kochamy się, choć ostatnio nasze życie seksualne wyraźnie ostygło. Żona nie miała ochoty na zbliżenia i miałem wrażenie, że jeśli do czegoś już między nami dochodziło to robi to bez przekonania i dla świętego spokoju. Jest szatynką o niezbyt długich włosach i z lekką nadwagą. Jest też dość poważna i bawi ją dość specyficzne poczucie humoru. Jest również bardzo ułożona i pochodzi z rodziny z mocnymi... Przeczytaj więcej...