Opowiadania erotyczne :: Dwie Mamy

Mam taka kumpelę Magdę z która znamy się od dziecka a przyjaźnimy do dzisiaj. Ja jestem Zuza mam 35 lat, 172 wzrostu i 60 kg. Mam jasne, długie włosy, często układane w koczek. Dbam o siebie, ćwiczę pilates i chodzę na basen. Mam męża Janka, przystojnego i zaradnego ale bardzo zapracowanego. Magda to szatynka z włosami do ramion. Jest rozwódką i chociaż to ciągle bardzo atrakcyjna laska to jej mąż wybrał młodszy model i zostawił ją. Z Magdą jesteśmy przyjaciółkami, często się widujemy i dzwonimy do siebie. Obie mamy synów w tym samym wieku to jest 18 lat. To fajne, wrażliwe chłopaki i co warto powiedzieć przystojne. Mój syn Marcin chodzi do liceum , a Magdy młody Tomek do technikum. Przyszły wakacje i tak zaplanowaliśmy wypoczynek że mogliśmy pojechać na Mazury do naszego domku nad jeziorem. Domek ten to chata w stylu kanadyjskim, z drewna. Ma salon na dole z kominkiem i kuchnią oraz 3 sypialnie u góry. Kiedy przyjechaliśmy, ja z mężem zajęliśmy naszą sypialnię, Magda w drugim pokoju a chłopcy w trzecim na oddzielnych tapczanikach. Minął jeden upalny dzień potem drugi a w trzecim, wieczorkiem na werandzie siadłyśmy z Magdą przy winku na pogaduchy. Temat jak to matki, dzieci, dom itd. W końcu poruszyłyśmy temat facetów i seksu. Magda żaliła się że dawno nie była z facetem i jest tym trochę sfrustrowana. Była na kilku randkach ale jak mówiła to same porażki. To były straszne dupki. Dno. Ja też miałam powody do narzekań bo chociaż mam męża to seksu nie uprawiałam od 3 miesięcy i czuję się niedopieszczona. Janek przyjechał z nami ale zaraz musiał wracać bo w firmie coś się posypało. Czyli co? Klasyka. Gadamy, żalimy się jedna do drugiej aż zaświtała mi myśl. Co byś powiedziała jak byśmy uwiodły własnych synów? No, chyba rozum ci odjęło, powiedziała Magda. Obie byłyśmy już lekko wstawione to się gadało głupoty. Ale pomyśl sama, zaczęłam wątek ponownie. To młode chłopaki, testosteron w czystej postaci, prawdopodobnie prawiczki. Zysk obustronny. Oni zyskują doświadczenie a my zdrowy seks bez wychodzenia z domu. Ja wezmę do nauki twojego syna a ty mojego i wszystko zostaje w naszym tajemnym kręgu. No, nie wiem, wahała się Magda. A jak się wystraszą, uciekną albo co gorsze wyśmieją nas że takie dwie zdesperowane milfy szukają młodych ogierów. To nie w ich stylu, brnęłam dalej. To są młodzi ciekawi świata i nowych doświadczeń ludzie. Kto lepiej ich wprowadzi w świat seksu jak nie matka przyjaciela? Ma to zrobić po pijaku na jakiejś domówce i złapać jakieś choróbsko albo ubrać się w dzieciaka. Chcesz tego? Sama nie wiem, no ale jak by to się miało stać, masz pomysł? Coś mi się kołacze po głowie. Więc tak, idziemy do łazienki, podmyjemy cipki, jak trzeba podgolimy żeby były gładziutkie, jakieś perfumy, najseksowniejsza bielizna jaką tutaj masz i idziemy do ich pokoju. Tak zrobiłyśmy, lekki makijaż, szlafroczek i na lekko drżących nogach podeszłyśmy do ich pokoju. Chłopcy akurat nic nie robili tylko sobie gawędzili. Zapukałam i po chwili weszłyśmy do ich pokoju. Jak leci chłopaki, co robicie czy wam się nie nudzi? Zasypałam ich pytaniami. Właśnie się zastanawialiśmy czy nie położyć się już spać. Stało się coś? Zapytał Tomek. Właściwie to nic się nie stało tylko w rozmowie z Magdą zastanawiałyśmy się jak u was chłopaki z sprawami damsko męskimi. Jesteście w takim wieku że powinno was to interesować.

Zaskoczeni pytaniem, spiekli raka i coś tam Marcin zaczął dukać że szkoła że internet niby trochę wyjaśnia. OK, ale tak praktycznie i nie mam tu na myśli waszych robótek ręcznych bo to oczywiste. Chodzi mi na ten przykład to czy widzieliście na żywo nagą kobietę. Spojrzeli ciągle czerwoni jak buraki jeden na drugiego i przecząco pokiwali głowami. Chmmm..no nie. No a chcecie zobaczyć? Znowu popatrzyli na siebie jeszcze bardziej zdeprymowani ale odpowiedział Tomek, tak ja bym chciał i ja poparł go szybko solidarnie Marcin.

Magda podeszła do Marcina a ja do Tomka i pomalutku rozwiązując szlafroczki zrzuciłyśmy je na podłogę odsuwając nogą na bok. Zostałyśmy w majtkach i stanikach. Popatrzyliśmy na nich, szczęki im leciutko poopadały. Teraz w jednym czasie zdjęłyśmy biustonosze pokazując chłopakom nasze piersi. Mam nieco większe piersi od Magdy ale dzięki ćwiczeniom ciągle są jędrne. Magda ma cycuszki trochę mniejsze ale fajne w kształcie. Chłopakom zaparło dech z wrażenia , raz bledli to czerwienieli na zmianę. Teraz przyszła kolej na figi które śmiało w jednym czasie zdjęłyśmy rzucając je na stanik i szlafrok. Nago podeszłam do Tomka a Magda do Marcina i zapytałam. Jak to jest na żywo? Robi różnicę. Figura moja i Magdy jest absolutnie bez zarzutu i tylko można się taką chwalić więc nie było powodu do kompleksów. OK, Tomek możesz teraz wstać dotknąć, pomacać, powąchać a nawet polizać żywą kobietę. Spojrzałam co robi Magda, też była blisko Marcina. Pierwszy ośmielił się Marcin. Wyciągnął rękę i ujął w dłoń pierś Magdy, potem drugą. Tomek kątem oka podglądał kolegę i zrobił to samo. Bawili się teraz naszymi piersiami a Tomek nawet moją dotknął językiem i następnie przyssał się do jednej potem do drugiej. Stał teraz na wprost mnie, patrzył mi w oczy i zbliżając usta, pocałował. Co tu nie powiedzieć zaskoczył mnie, ale zdążyłam oddać pocałunek. Znowu wrócił do piersi i ponownie je zaczął ssać i całować. Byłam w szoku ile miał odwagi. Marcin, klęczał na kolanach i jak urzeczony patrzył na gładziutkie łono przyjaciółki. Najpierw dotknął ręka, następnie zbliżył twarz i ją wąchał a językiem smakował starając się włożyć język do środka. Byłam podniecona jak dawno nie. Jak mi później opowiadała Magda myślała że eksploduje z podniecenia. To było takie piękne, czyste, szczere i absolutnie fantastyczne. Tomek całując już teraz mój brzuszek doszedł do wzgórka łonowego. Patrzył jakby nie mógł uwierzyć że to się dzieje naprawdę. Widziałam jak wąchał moją cipkę, jak wsadzał język, jakby chciał wsadzić jeszcze głębiej. Trzymałam jego głowę i przyciskałam do swojego łona. Czas było na kolejny krok. OK, powiedziałam ciepło, ja się pokazałam ale też jestem ciekawa jak wygląda młody penis. Podniosłam go za ramiona i teraz ja uklękłam. Miałam przed oczami duży namiot na jego szortach. Delikatnie je zsunęłam i oczom moim pokazał się naprawdę fajny kutasek. Nie był to jakiś gigant ale 16 cm mogło zrobić wrażenie na każdej kobiecie. Na mnie ,zrobiło. Ujęłam go w rękę i przesunęłam napletek odsłaniając żołądź. Był purpurowy a kutas drgał niecierpliwie. Ruszyłam kilka razy i doszło do wytrysku czego się spodziewałam. Ochlapał moją szyję i pierś.

Palcem zgarnęłam krople nasienia i włożyłam do ust, smakując i połykając. Zaskoczony moim zachowaniem chciał się tłumaczyć ale wstałam i kładąc palec na jego ustach powiedziałam że się tego spodziewałam i że wszystko jest OK. Objęłam go za ramiona i przyciągając do siebie pocałowałam. Oddał pocałunek, a ja znowu go pocałowałam. Rzuciłam okiem, co się dzieje z Magdą i Marcinem. Tam sytuacja rozwijała się na zbliżonym poziomie z tą różnicą że Magda robiła Marcinowi loda a właściwie zrobiła bo wycierała sobie usta prawdopodobnie połykając właśnie jego soczki. Uklękłam i zobaczyłam że kutasek Tomka znowu był twardy jak kołek. Wzięłam do buzi i zaczęłam go ssać. Położyłam się na jego łóżku i pociągając go na siebie pomagając mu wejść. Zrobił to pomalutku ale zdecydowanie. Chwilę się tam mościł i po chwili rozpoczął ruchy. Magda na drugim łóżku dosiadała mojego syna i kiedy nasze spojrzenia się spotkały wystawiłyśmy kciuki do góry w geście porozumienia. Tomek pocałował mnie a ja głaskając go po bokach i plecach dawałam do zrozumienia że jest mi dobrze. Możesz skończyć we mnie, biorę tabletki, powiedziałam mu szeptem. Uśmiechną się szeroko ,zadowolony i chwilę później poczułam jak dochodzi. Wyjął swojego kutaska, śliskiego i czerwonego. Położyłam się na na boku skierowana twarzą do Tomka i zapytałam o wrażenia. Jesteś niesamowita ciociu. Kochany, od dzisiaj już nie jestem dla ciebie ciocią ale Zuzą. Mówiąc to dałam mu jeszcze raz słodkiego buziaka. Spojrzałam na sąsiednie łóżko i tam też było już po wszystkim. Jak było młodzieży zapytałam Marcina. Było bosko mamo, Ciocia a właściwie Magda jest wspaniała nauczycielką. Mam nadzieje na więcej. Wstałam i biorąc Tomka za rękę powiedziałam, chodź młody się ochlapać. Weszliśmy razem pod prysznic i tam wzajemnie się myjąc i pieszcząc robiliśmy wstęp do kontynuacji w sypialni. Wycierając go ręcznikiem dotknęłam jego penisa i oczywiście stanął jak świeca gotowy do dalszej zabawy. Wyszliśmy nie ubierając się a po nas weszli Magda z Marcinem. Kiedy oni wrócili my byliśmy w fazie pieszczot wstępnych pokazywałam mu jak ma mnie całować i gdzie a ja odwrócona odwrotnie na 69 pieściłam jego członka.

Nie chciałam przedłużać takich pieszczot bo mógłby nie wytrzymać. Druga para chyba pominęła grę wstępną bo Marcin posuwał Magdę już całkiem konkretnie. W pewnym momencie przyszło mi do głowy że możemy zmienić partnerów. Rzuciłam hasło dla pozostałych i wszyscy się zgodzili. Marcin zbliżył się do mnie z członkiem jak gromnica mówiąc, mamo nawet nie wiesz od jak dawna o tym marzyłem. Naprawdę? Nie mogłam uwierzyć że własny syn się we mnie kocha nie jak dziecko ale mężczyzna.

Położył się na mnie a ja pomagając mu wejść poczułam jego męskość w sobie. Najwyraźniej chłopak szybko się uczył bo robił to już naprawdę dobrze na tyle, że była szansa że dojdę. Druga para też już się kochała. Tomek posuwał swoją mamę od tyłu czym sprawiał swojej rodzicielce dużą przyjemność bo odgłosy rozkoszy dochodziły do nas bardzo wyraźnie. Jemu też powiedziałam że może skończyć we mnie. Pokiwał głową i po niedługim czasie głośniejsze westchnienie było dowodem że doszedł. Czując jego wytrysk, pobudziło też moje wrażliwe miejsce i dreszcz rozkoszy targnął moim ciałem . Jeszcze chwilę leżeliśmy zespoleni a potem położył się przytulając do mnie szczęśliwy. O mamo, dzisiejsze dzień jest najwspanialszym w moim życiu. Mogłem się tylko domyślać jak prawdziwy seks smakuje naprawdę. Teraz to wiem. Marzyłem od dawna żeby się z tobą kochać. Jedyne co mogłem to polować na sytuacje żeby cię podglądać a potem się zaspokajać w łazience. Nawet nie wiesz ile radości mi dostarczyłyście obie. Jestem przekonany że Tomek ma podobnie. Jesteście mądre, odważne i piękne kobiety o jakich inni mogą tylko pomarzyć. Ta nieco długa pochwała naszego seksu była bardzo miła nie tylko dla niego ale i dla mnie ale kiedy spojrzałam na zegarek zobaczyłam że dochodzi druga więc nasze zabawy trwały ponad cztery godziny. Dobrze chłopaki idę się wykapać….sama, podkreśliłam bo zaraz kutaski wam staną i będziecie chcieli. Idziemy spać bo jutro też jest dzień. I tak minął pierwszy dzień w seksualnym życiu naszych synów. Dzień w którym obaj przekroczyli seksualny Rubikon a my…..Można silić się na dylematy etyczne, moralne a nawet prawne ale jeśli obie strony akceptują ten stan to jest OK.

Była 7 rano kiedy przez sen usłyszałam podjeżdżający samochód.

Pomyślałam że mi się śni bo byłam niedospana ale po chwili poczułam jak ugina się materac i słyszę męża jak się przytulając wita pocałunkiem w policzek. O, cześć kochanie. Kładź się jest jeszcze wcześnie pewnie też będziesz chciał pospać. O tak, odpowiedział jestem zmęczony i minęła zaledwie chwila jak usłyszałam jego ciche pochrapywanie. Położyłam się na drugim boku i już usypiałam kiedy usłyszałam skrzypienie schodów i za chwilę zobaczyłam głowę Marcina w drzwiach. Pokazałam palcem na ustach żeby byli cicho bo jest jego ojciec. Zauważyłam że jest nagi. Chłopaczek pewnie słabo spał i uznał że może wpaść na małe przytulanko a może coś więcej. Cichutko zamknął drzwi i się wycofał ale byłam pewna że poszli do Magdy. Faktycznie jak się później dowiedziałam byli u niej i mieli ją obaj, jeden po drugim. Tak więc moja przyjaciółka nadrabiała deficyt seksu bardzo szybko.

Wstałam o 9 i słyszałam że w kuchni trwają przygotowania do śniadania. Kiedy wychodziłam z łazienki obudził się też mój mąż i schodząc na dół widziałam jak idzie do łazienki. Przy śniadaniu panowała radosna atmosfera, wszyscy byli w szampańskich humorach na co trochę zaskoczony patrzył mój mąż. Co z wami chłopaki się dzieje że jesteście tacy radośni? Nieustannie dziwił się Janek. Skąd u was taki entuzjazm? Wspaniała pogoda, nie idziemy do szkoły więc wolny czas, czego chcieć więcej tłumaczył Marcin. Chłopcy patrzyli na nas ukradkiem a w którymś momencie poczułam rękę na swojej nodze i niewinny uśmiech Tomka. Zmarszczyłam czoło w dezaprobacie takiego spoufalenia w obecności męża. Po śniadaniu zabraliśmy akcesoria do plażowania, trochę prowiantu, wodę i poszliśmy nad jezioro. W naszym miejscu jeszcze nie było nikogo toteż zainstalowaliśmy się szybko. Chłopcy od razu pobiegli do wody przy akompaniamencie krzyków, gwizdów i śmiechu. O ich bezpieczeństwo byłam spokojna bo obaj świetnie pływają. My posmarowane kremami z filtrem przez męża leżałyśmy na leżakach i gadały. Po chwili mój mąż też się skusił na kąpiel i poszedł w ślady chłopaków. Zostałyśmy same i wymieniłyśmy uwagi na temat wczorajszych wydarzeń. Wiesz nawet nie wiedziałam jak napalonego mam syna na seks ze mną, powiedziała Magda. Marzył o tym od dawna ale nie miał odwagi, dodała. Mam to samo, powiedziałam. Dzisiaj rano przyszli do mnie obaj bo jak się dowiedziałam od nich że przyjechał Janek nad ranem to o mało nie doszło do wpadki kiedy obaj na golasa wparowali do naszych pokoi. Dlatego przyszli obaj do mnie i…. dostali co chcieli. Musieliśmy zachowywać się cicho żeby sprawa się nie wydała. Ja to jeszcze nic, gorzej gdyby te golasy były u ciebie i na to wszystko wszedł Janek. Tak, potwierdziłam, byłoby bardzo nieciekawie. Często tutaj z Magdą opalałyśmy się topless, tak też było i dzisiaj. Mąż i chłopcy od dawna nas widzieli bez staników i to było normalne. Miałyśmy na sobie jedynie stringi bardzo skąpe by jak najwięcej ciała opalić. Upał był tropikalny toteż jak tylko chłopcy wrócili to Magda i ja poszłyśmy się schłodzić. W wodzie był jeszcze Janek ale odpłynął trochę dalej a my tylko baraszkowałyśmy przy brzegu. Odświeżone nawet się nie wycierałyśmy tylko mokre ległyśmy szczęśliwe na leżakach. Chłopcy pożądliwie spoglądali na nas myśląc wiadomo o czym. W dalszym ciągu byliśmy sami i Magda nie wiele myśląc zdjęła swoje mokre majteczki wykręcając z nich wodę i kładąc na oparciu leżaka. Leżała teraz zupełnie nago czym jeszcze bardziej drażniła chłopaków. Namioty w ich szortach były już naprawdę konkretne. Wrócił Janek i z zainteresowaniem przyglądał się Magdzie ale nic nie mówił. Ja nie byłam taka śmiała i moje stringi szybciutko wyschły na mnie. Dzień był nieznośnie upalny toteż znowu poszłyśmy do wody. Magdzie nawet nie chciało się ubierać majtek i na golasa poszła za mną. Janek dołączył do nas i tym razem nieco dłużej posiedzieliśmy w wodzie. Kiedy wróciliśmy mieliśmy już towarzystwo nastolatków. Trzy dziewczyny i dwóch chłopaków rozbiło się koło naszych stanowisk. Laski zaskoczone naszą odwagą, zwłaszcza Magdy która wcale się nie kryła ze swoją nagością. Chłopakom namioty na szortach pojawiły się natychmiast a nasi chłopcy patrzyli na nas z dumą. Tak, to nasze kobiety, mamy do nich prawo i już z niego korzystaliśmy, błąkały się w mojej głowie myśli jakie chodzą w ich. Dziewczątka miały może 18 lat szczuplutkie blondyneczki. Jedna odważnie nawet zdjęła biustonosz ale nie miała się czym chwalić. Miała za to świetną figurę a zwłaszcza nogi. Druga była w kostiumie jednoczęściowym i musiałaby go całkiem zdjąć żeby odsłonić przynajmniej piersi. Była to blondyneczka, bardzo ładna, z pełnymi piersiami i ładnymi ustami. Na głowie miała słomkowy kapelusik który dodawał jej uroku. Chłopcy w obszernych szortach typu bermudy leżeli koło siebie dokazując i głośno śmiejąc. Około 14 wróciliśmy do domu wykończeni upałem i nawet nie specjalnie głodni. Położyłam się na łóżku i szybko usnęłam. Koło mnie zrobił to samo Janek. Magda u siebie jeszcze chwilę czytała i z książką na piersiach też zasnęła. Chłopaki liczyli na jakąś dogrywkę po poranku ale jak zobaczyli że ich kochanka słodko śpi taktownie wycofali się do swojego pokoju. Spaliśmy do 17 a potem zjedliśmy zamówioną pizzę bo nikomu się nie chciało gotować. Godzinę później zrobiło się na tyle znośnie że zdecydowaliśmy się na spacer. Mąż nie chciał iść tylko chłopcy się zdecydowali. Mąż i tym razem był zdziwiony że chcą nam towarzyszyć. Szliśmy przez las i chłopcy cały czas się do nas łasili i podmacywali ale skutecznie opędzałyśmy się od tych końskich zalotów. W końcu dałyśmy za wygraną i weszliśmy w gęsty młodnik gdzie nie było nas widać i powiedziałam ,OK chłopaki po lodziku i do domu bo nam nie dacie spokoju. Klękłam, spuściłam szorty Marcina i wkładając jego kutasa do buzi zrobiłam mu szybkiego loda. Magda zdecydowała się na szybki numerek na stojąco. Byli tak napaleni że rozładowanie przyszło bardzo prędko. Chusteczką wytarłam usta po wszystkim a Magda nawet majtek nie włożyła tylko lekko się podtarta i co chwilę ścierała nasienie syna wypływające z jej muszelki na łydki. Ale tego miałeś powiedziała do syna uśmiechając się. Wiecie co mamy, jesteście fajne laski powiedział Marcin. Uwielbiamy was jeszcze bardziej. Wy też jesteście słodziaki, powiedziałam. Wróciliśmy do domu i po kolacji na werandzie razem z mężem i chłopakami siedzieliśmy do późnego wieczora rozmawiając aż przepędziły nas komary.

Kolejne dni wyglądały całkiem podobnie. Było tak gorąco że gdybym mogła, to chodziła bym nago. Ubierałam tylko dłuższy bezrękawnik bez bielizny pod spodem doprowadzając chłopaków do szału. Wiedzieli że nie mam majtek bo czasami koszulka wpijała się w krocze pokazując bruzdę wzgórka łonowego. Jak tylko mąż się odwracał to co chwila któraś ich ręka wędrowała w moje krocze. Śmiałam się w duchu z tych podchodów ale było mi miło z takiej atencji. Byłam w kuchni i przez okno widziałam jak mąż na werandzie siedzi, pije piwo i czyta książkę. Paweł też to wychwycił i przyszedł. Objął mnie i czule pocałował. Spoglądałam czujnie przez okno i opierając się łokciami na stole ciągle z oczami utkwionymi w werandę pomogłam wejść we mnie chłopakowi. Niebezpieczeństwo i ryzyko takiego zbliżenia było tak podniecające że nie potrzebowałam dużo by dojść. Mój młody kochanek skończył zaraz po mnie czując moje skurcze orgazmu. Wytarłam cipkę i poszłam do WC zrobić siku i wydalić resztę nasienia. To było szalone ale jakże przyjemne. Był jeszcze jeden epizod który był ekscytujący. Na plaży znowu był koszmarny upał. Miałyśmy co prawda parasol ale i tak było nieznośnie gorąco. Co chwilę musiałyśmy chodzić do wody dla ochłody. Magda tak się oswoiła z nagością że idąc na plażę nawet nie zabierała kostiumu kąpielowego. Ja właśnie wtedy zdecydowałam się na zdjęcie również majteczek. Było trochę ludzi ale mnie przestało to przeszkadzać. Kilka kobiet widząc naszą śmiałość były topless ale to wszystko na co miały odwagę. Chłopaki mieli wielką frajdę patrząc jak ich mamy niczym rusałki nago pływają i chodzą po plazy.

Taka demonstracja nagości i kobiecości nie mogła być obojętna na rozgrzane młodzieńcze głowy i ciągle głodne seksu kutaski. Na dwa dni przed końcem urlopu, męża znowu wezwali do pracy. Powiedział ,że już nie będzie przyjeżdżał i żebyśmy wrócili samochodem Magdy. Chłopcy tylko czekali na tą chwilę. Godzinę po wyjeździe męża przyszedł Marcin i rozpoczął zaloty. Obejmował mnie i wkładał rękę pod sukienkę. Wreszcie nie wytrzymałam i powiedziałam, chodź młody człowieku na górę. Magda i Tomek już byli w jej sypialni. My poszliśmy do mojej . Było trochę niecierpliwości z jego strony ale tonowałam to umiejętnie. Dzisiaj zamierzałam mu pokazać że można kochać się używając innych otworów szczególnie kiedy kobieta ma okres. Nie wiedział co planuję. Przyniosłam wcześnie z łazienki żel KY i w decydującym momencie smarując żelem jego palec powiedziałam gdzie ma go włożyć. Słyszał o takim seksie ale nawet nie proponował mamie takich ekstrawagancji. Bardzo pozytywnie go zaskoczyła i z ochotą przystąpił do pierwszych prób. Włożył najpierw jeden palec, potem drugi i kiedy wchodziły już trzy uznałam że czas na kutasa. Klękam opierając się na przedramionach wystawiłam dupkę do penetracji. Delikatnie i pomalutku włożył sama główkę. Pchnął mocniej i wszedł głębiej. Ale ciasno, powiedział. Był już w połowie, wchodził cofał i znowu wchodził za każdym razem głębiej aż poczułam wypełnienie. Znałam to odczucie, z mężem czasem tak się kochaliśmy. Wjechał cały bo jego jajka dotykały mojej cipki. Ruszał się coraz śmielej jak podczas normalnego stosunku. Ja też już oswojona zaczęłam odbierać coraz więcej przyjemności. Zwolnij, poprosiłam może mi się też uda. Teraz ruszał się naprawdę pomalutku jakby się delektując samym aktem. Tego właśnie potrzebowałam. Nadszedł niespodziewanie i eksplodował niesamowitym orgazmem gdzie promieniście rozchodząc się po udach, łydkach na stopach kończąc. To było niesamowite. Drgałam i trzęsłam się z doznawanych rozkoszy wydając jęki i zawodzenia. Marcin już wiedział że teraz on może i przyspieszył dochodząc z łatwością. Spojrzałam na jego wymęczonego kutaska i spytałam czy go nie boli. Odparł że jest ok. Idź go teraz wymyć bo tam są inne bakterie niż w pochwie i można nabawić się infekcji. Najlepiej używać gumki do takiego seksu. Jak wrócił przytulił się do mnie i przyznał że seks w tej formie jest równie ekscytujący. Kiedy tak leżeliśmy zapukał Tomek i spytał czy można. Oczywiście był nago i spytał czy możemy się zamienić. Spojrzałam na Marcina a on kiwną głowa że tak. Wstał i poszedł do Magdy a jego miejsce zajął Paweł. Pomyślałam że i jego wprowadzę w nowe doznania jakie daje seks analny. Poprosił żebym się położyła i zupełnie nic nie robiła bo on chce się mną zająć. Położyłam się na plecach zupełnie bierne czekając na to co się wydarzy. Wspierając się na łokciach rozpoczął najpierw od pocałunków, potem cała twarz, szyja, przy piersiach chwilę się zatrzymał i pieścił, ssał i bawił się nimi to było bardzo miłe. Dalej był brzuszek, okolice łona i kiedy doszedł do cipki to przy niej zabawił najdłużej, podziwiał ją, całował , wkładał język do środka a potem ssał guziczek łechtaczki. Doznania jakich dawno w ten sposób nie miałam. Poprosił abym położyła się na brzuchu. Znowu zaczął od szyi poprzez plecki a kiedy doszedł do pośladków to całował je i smakował. Dotarł do mojego oczka i najpierw je próbował, kosztował, wsadzał język by po chwili zagłębiać tam palce. Najpierw jeden potem drugi. Podałam mu żel KY i to pomogło do łatwiejszej penetracji. Usiadł mi na nogach i posmarował sobie kutaska i pomalutku zaczął go wpychać do mojej dupci. Była już dzisiaj fantastycznie obsłużona i kolejna penetracja była łatwiejsza. Wszedł swobodnie i zaczął posuwać całkiem ostro. Dzisiejszy poprzedni analny orgazm był niesamowity i spodziewałam się że i ten nie będzie gorszy. Zbliżał się znowu dużymi krokami i eksplodował fantastycznym orgazmem a za mną spuścił się Tomek. Leżał na mnie z kutasem w środku, całując mnie w szyjkę i mówił miłe słowa. Powiedział że zawsze mnie podziwiał i marzył że kiedyś coś się wydarzy. Zawsze się we mnie kochał ale o seksie to były tylko fantazje przy waleniu gruchy. Teraz kiedy jestem ciągle w tobie i mogę cię wszędzie pieścić sprawia że jestem szczęśliwy. Takiego zalewu sympatii nawet się nie spodziewałam. To było niesamowite wyznanie ale też jaki słodki seksik. Ciekawa byłam jak to będzie kiedy wrócimy do domu. Teraz czułam się zaspokojona, podziwiana, dopieszczona przez młodych jurnych chłopaków. Wstałam , dałam Tomkowi buziaka i poszłam do łazienki znowu wziąć prysznic. Odświeżona zajrzałam do pokoju Magdy ale ich nie było, naga bezwstydnie śmiała zeszłam schodami na parter zobaczyć gdzie reszta. Najspokojniej w świecie siedzieli na werandzie i popijali soczki. Nawet nie patrzyłam czy sąsiedzi nas widzą wyszłam jak stałam czyli nago i zobaczyłam że oni jednak coś na sobie mają. Mamo ależ ty jesteś piękna powiedział Marcin. Nie potrzebne ci ubranie a ty Madziu też jesteś super i z rozkoszą popatrzymy na twoje boskie ciało. Ściągaj te ciuchy i tak jest gorąco.

Magda niewiele myśląc też pozbyła się ubrania i teraz obie nagie siedziałyśmy z chłopakami na werandzie gadając i popijając soczek. Około 18 poszliśmy wszyscy na spacer. Miałam na sobie tunikę a pod nią zupełnie nic a Magda króciutką żółtą sukieneczkę ledwie zakrywającą pośladki oczywiście też bez majteczek. Delikatny wietrzyk podwiewając nasze ubranka schładzał nasze cipki i podniecał nas swoimi podmuchami. Chłopcy spoglądali na nas uśmiechając się szelmowsko. Szliśmy leśną alejką wokół żywej duszy i poniosła mnie fantazja. Nie namyślając się długo zdjęłam Tunikę i szłam teraz w samych klapeczkach a tuniczkę dałam do niesienia Marcinowi. Chłopakom szczęki poopadały a Tomek powiedział że jestem nieźle zakręcona. Czułam się piękna, młoda i zaspokojona a więc szczęśliwa. Po chwili z bocznej alejki pojawiła się para w seniorskim wieku. Zaskoczeni moją nagością uśmiechali się miło a pani powiedziała, gratuluję odwagi. Później jeszcze napotkaliśmy pana z pieskiem i też były sympatyczne gesty akceptacji. Po spacerku wróciliśmy do domu. Nazajutrz był dniem ostatnim pobytu tutaj i z żalem ale trzeba było wracać do domu i obowiązków.

60%
43747
Dodał zulu403 13.02.2020 07:10
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
arti1111970 Piękne opowiadanie, super mamusie.
19.02.2020 06:58

Podobne opowiadania

Trójkąt, gdzie dwóch masuje ja szczytuje

Mam na imię Olga, jestem osobą dość szczupłą o mało oryginalnej urodzie, ale podobno bardzo ładnej twarzy. Moim zdaniem zbyt poważnej. Reszta to banał ładna ciężko wypracowana talia, biust c, zgrabny tyłek i długie nogi z których jestem naprawdę zadowolona. Mężczyzną raczej się podobam jednak kosztuje mnie to też dużo pracy nad sobą, mam tu na myśli ćwiczenia i strój. Makijażem staram się jedynie podkreślać urodę niż nadmiernie się tapetować. Na co dzień pracuje... Przeczytaj więcej...

Sam na sam z Wiktorią

Wiktoria była moją dobrą przyjaciółką, znaliśmy się od wielu lat. Często spędzaliśmy ze sobą całe dnie, o wszystkim ze sobą rozmawialiśmy, byliśmy praktycznie nierozłączni. Była ona ode mnie tylko rok starsza, można, więc powiedzieć, że byliśmy rówieśnikami. Sytuacja, o której opowiem wydarzyła się, gdy byłem w pierwszej klasie liceum, a Wiki w drugiej. Były ferie zimowe. Rodzice Wiktorii wyjechali na tydzień w Alpy, podobnie jak moi rodzice, którzy wybrali jednak... Przeczytaj więcej...

Przypadek Michała cz.XIX

**** Dwa dni poświęciłem, żeby zrozumieć naukowy bełkot ze zdjęć, które zrobiłem w mieszkaniu Sandry Novak. Poszło mi średnio. Wiedziałem trochę więcej, ale wciąż była to dla mnie magia. W końcu oderwałem się od tego, bo lekcje, nauka plus abrakadabra Otisa to było zbyt wiele. Miałem zresztą doskonały powód. Minął niemal miesiąc od wypadku Zuzy. Tyle się działo, że nie zwróciłem uwagi jak szybko przeleciał ten czas. Tymczasem dziewczyna wydobrzała na tyle,... Przeczytaj więcej...