Część 3
Monolog mojej żony o tym jak marzy o dużym penisie, lubieżność z jaką to powiedziała bardzo mnie podnieciła. Z trudem powstrzymywałem się przed tym by się na nią rzucić i zacząć namiętnie kochać. Właściwie to miałem ochotę przelecieć moją suczkę mocno od tyłu by ją zaspokoić i rozładować napięcie i podniecenie jakie wywołała swoją opowieścią. Chciałem jednak też przedłużyć tą naszą zabawę do granic możliwości, lubieżnie się nią nacieszyć.
Wiedziałem, że teraz przygodę ze skórzaną packą należy zakończyć.
Mój wzrok spoczął na założoną wcześnie na szyje ukochanej
skórzaną obrożę damską z ćwiekami, na smycz leżącą luźno na pościeli.
Była ona pięknie wykonana z naturalnej skóry w kolorze czarnym. Miała w sobie coś pięknego, zdobiona dużymi ćwiekami i czerwoną nicią ślicznie się komponowała z czarną bielizną ukochanej. To był udany zakup i byłem pewny, że będziemy jej używać wiele miesięcy.
Patrzyłem na jej piękne ciało, seksownie wypięte biodra z czerwonymi od moich uderzeń pośladkami. Pięknie się błyszczały od wcześniej wtartej oliwki. Resztę jej ciała wciąż okrywał komplet. Jej piękne pełne piersi skrywała czarna przezroczysta siateczka połączona na udach i biodrach paseczkami z seksownymi pończochami. Jej łono, pośladki były zupełnie nie okryte. Nie mogłem oderwać od niej oczu.
Pragnąc chwili ulgi położyłem dłoń na nabrzmiałym do granic możliwości penisie. Przeszedł mnie dreszcz, po członku domagającym się seksu spłynęła kropla świadcząca o dużym podnieceniu. Zebrałem ją na palec i podsunąłem pod usta żony. Powoli ją zlizała po czym zaczęła mi ssać palec.
- Podziękuj -rozkazałem.
- Dziękuje.
Użyłem po raz kolejny packi wymierzając klaps. Zrozumiała:
- Dziękuje Panie.
Podniosłem z pościeli łańcuszek smyczy i zapiąłem na obroży. Ułożyłem się tak by wyeksponować mojego pragnącego pieszczot penisa. Po czym manipulując smyczą przyciągnąłem wolnym, ale mocnym zdecydowanych ruchem ukochaną. Gdy była blisko chwyciłem ją za włosy i przytrzymałem wypełniając jej buzie swoim twardym członkiem. Nie chciałem za szybko dojść, a byłem po wcześniejszych wydarzeniach bardzo rozpalony. Chwyciłem kółko smyczy i będąc w jej ustach nie pozwoliłem na żaden ruch. Każda intensywniejsza pieszczota mogłaby zakończyć tą zabawę szybko moim orgazmem.
Przywiązałem smycz do barierki łózka i ukląkłem za wciąż wypiętym tyłkiem ukochanej. Widziałem jej nabrzmiałą z podniecenia cipkę. Nałożyłem na dłonie oliwkę i mocno masowałem biodra, tylko momentami schodząc na muszelkę dając jej namiastkę przyszłej rozkoszy.
Ochłonąłem, teraz już mogłem śmiało ją przelecieć.
Rozkazałem:
- Zostając na kolanach połóż się. Zrozumiała.
Położyła biust, głowę na pościeli dzięki czemu jej biodra bardziej się wypięły i wyeksponowały mokrą muszelkę.
Chwyciłem żonę mocno za biodra podsuwając tak by przywiązana smycz się napięła. Teraz stojąc za nią zgiąłem kolana i powoli zacząłem wodzić penisem po wcześniej natłuszczonych pośladkach. Oliwka Lovestim roztaczała miły różany zapach. Masując biodra sunąłem członkiem między pośladkami by też co chwilę drażnić nim okolice łechtaczki i cudownie rozpalonej dziurki.
W końcu powoli zacząłem penetracje. Wszedłem tylko kilka centymetrów powoli rozszerzając gorącą dziurkę. Spragniona ukochana chciała się głębiej nabić jednak nie pozwalał jej na to napięty łańcuszek smyczy.
Nękałem ją tak kilka minut by w końcu wsunąć się cały. Jednak ruszałem się wolno nie pozwalając żonie na orgazm. Przypomniałem sobie o naszej torbie pełnej gadżetów. Chwile jeszcze pokochałem się z żoną po czym zszedłem z łózka i wyciągnąłem z szafy naszą walizeczkę z gadżetami.
Wszystko miałem staranie przygotowane do użycia. Żonie założyłem opaskę na oczy. Miałem strasznie na nią ochotę i z trudem powstrzymywałem się, żeby zaraz nie oddać się szaleństwu namiętnego z nią kochania.
Do ścianki zagłowia łózka przymocowałem silikonowego penisa. Miałem na to swój patent. Praktycznie nie używaliśmy go, bo ukochana twierdziła, że jest za duży jednak dziś nadawał się doskonałe. Masażerem zacząłem drążnic okolice łechtaczki, a potem ją samą.
Żona powoli coraz głośniej jęczała z rozkoszy. Odwiązałem smycz i delikatnie przesunąłem jej biodra w stronę umocowanego naoliwionego sztucznego penisa.
Sama zaczęła się na niego nabijać. Zaskoczyło mnie z jaką łatwością w nią wchodził. Zaczęła na nim się ruszać, nie mogłem od tego widoku oderwać oczu. Po raz pierwszy widziałem zboku, jak seksownie wygląda podczas seksu.
Jak wspaniale jej ciało się rusza, jak cudownie nabija się na tego sztucznego fiuta. Przerwałem na chwilę i ściągnąłem z niej koronką bieliznę z ciała. Została teraz w samych rajstopach i opasce.
Trzymając smycz w dłoni zafascynowany patrzyłem, jak się rusza wykorzystując naszą zabawkę. Na wypiętą pupe, bujające się piersi, na ramiona linie pleców i malującą się rozkosz na jej twarzy. Właściwie moglibyśmy tak zakończyć, bo oboje mieliśmy już ochotę na orgazm.
Podsunąłem się bliżej i delikatnie zablokowałem ją w momencie, gdy całego sztucznego członka miała w sobie. Blokowałem smyczą przypiętą do obroży jakikolwiek jej ruch. Włączyłem teraz w dildo wibracje na co zareagowała cichym jękiem rozkoszy. Tak się usadowiłem, żeby główka penisa wylądował jej w ustach i popuściłem smycz. Teraz chcąc ruszać się na wibratorze musiała za każdym ruchem też coraz głębiej brać mojego penisa do ust.
Zawsze marzyłem o trójkącie z nią, teraz mi się to wizualizowało.
Żona ruszała się coraz szybciej, aż w końcu z jej pełnych ust wydobył się skowyt rozkoszy po którym nastąpiły kolejne fale orgazmu.
Sam jeszcze nie chciałem dojść więc się wycofałem. Ukochana padła na łózko odpoczywając. Chyba nawet na chwile usnęła, ja delektując się chwilą, wspominając ją obmyślałem dalszy plan.
Minęło z 30 minut, popijałem wodę, gdy żona się przebudziła. Ściągnęła opaskę, uśmiechnęła się. Cieszyłem się patrząc na nią, że przekroczyliśmy granice standardowego seksu, cieszyłem się z jej seksowności, z tego jaka jest piękna.
Cudownie wyglądała w tych pończoszkach i obroży.
Wyciągnęła rękę po wodę, ale jej nie dałem. Wyszedłem do kuchni po głęboki talerz. Postawiłem go na końcu sypialni na podłodze.
Po czym wróciłem do łózka. Trzymałem smycz w taki sposób, żeby musiała zejść na podłogę i iść na czworakach do wody.
Szła bardzo zmysłowo bujając biodrami. Cudowny widok. Odpiąłem łańcuszek puszczając ją wolno. Poszła dalej nie wstając, usiadła przy talerzu i biorąc go do ręki napiła się. Rozsądnie. Podszedłem do małżonki ponownie zapiąłem jej smycz i oprowadziłem niczym kota po całym domu.
Strasznie mi się to spodobało.
W końcu położyłem się na tapczanie, a ją ułożyłem na miękkim dywanie obok. Wziąłem laptopa i czytałem na głos nowe opowiadania z bloga erozkosz.
Nabrałem ochotę na seks. Ciągnąc za łańcuszek naprowadziłem głowę małżonki w okolice stojącego członka. Posłusznie zaczęła go pieścić.
Przeczytałem opowiadanie na głos do końca i zabrałem ukochaną z powrotem do sypialni.
Przy łóżku rozkazałem:
- Połóż się i wypnij biodra. Posłusznie natychmiast to wykonała.
Nalałem oliwkę lovestim na dłoń i rozsmarowałem na wciąż natłuszczonych pośladkach kolejną ilość, tak by oliwka płynęła powoli między pośladkami. Teraz do dziurki analnej wprowadziłem paluszek i powoli go zagłębiałem.
Nie przerywając tej czynności masażerem zaczęłam pieścić łechtaczkę ukochanej. Zmieniłem palec na korek analny powoli rozciągając coraz bardziej drugą dziurkę. Gdy była już cudownie elastyczna wsadziłem go po samą blokadę i skoncentrowałem się na pieszczeniu łechtaczki.
Rozkazałem by położyła się na plecach i wibratorem do masażu punktu G powoli penetrowałem wnętrze muszelki. Żona zaczęła cicho pojękiwać.
Poruszałem korkiem analnym, kilkakrotnie wyciągając go i wkładając.
Gdy ukochana była gotowa do kolejnego orgazmu zabrałem ją z korkiem umieszczonym w pupie na kolejny spacer po domu. Wchodziliśmy do salonu, gdy do drzwi rozległ się dzwonek.
-Cholerka zapomniałam, że ma przyjść Michał z żoną, musi być już 17:00. Prawie to wykrzyczała.
Szybko wstała, trochę spanikowaliśmy. Jednak rozejrzałem się i w sumie poza sypialnią byliśmy gotowi na wizytę.
Odzyskałem inicjatywę.
- Siad suczko-powiedziałem. Zerknęła na mnie zaskoczona.
Wahała się, ale usiadła na ziemi. Przywiązałem smycz do klamki drzwi salonu i podszedłem do przedpokoju. Widziałem lęk, ale i iskierkę rozbawienia w oczach na co dzień mojej dumnej żony.
Wizyta gości w ogóle mi nie leżała, ale postanowiłem to wykorzystać.
Michał to ważny partner biznesowy ukochanej i w miarę sympatyczny człowiek.
Krzyknąłem przez drzwi, przepraszam dajcie mi chwile jestem cały w pianie. Po drugiej stronie drzwi rozległ się śmiech.
Podszedłem do żony i odprowadziłem ją do sypialni. Grzecznie szła na czworakach, a korek w jej pupie cudownie się ruszał razem z nią.
Przycisnąłem delikatnie smycz nogą zmuszając żonę do położenia głowy na dywanie.
Teraz wyeksponowany korek analny wręcz zapraszał do zabawy. Poruszyłem nim kilka razy. Swobodnie naoliwiony bez trudu penetrował tyłek ukochanej.
Przywiązałem smycz do kaloryfera i szybko się ubrałem.
Staranie zamknąłem drzwi od sypiali i wprowadziłem gości.
Włączyłem muzykę, podałem ciasto kawę i przeprosiłem głośno za ukochaną tak by to słyszała.
- Żona za 10 minut do nas dołączy mieliśmy awarię w łazience.
Po czym ich zostawiłem i pod pretekstem pomocy jej też się zmyłem.
Drzwi od sypialni zamknąłem cicho na zamek i szybko podszedłem do swojej suczki.
Chciała wstać, ale ściągnąłem ją za obrożę na podłogę.
Wyciągnąłem korek analny i powoli wsuwałem na jego miejsce swój twardy penis. Coraz śmielej się ruszając przeleciałem jej wypięty tyłek. Pilnowałem, żeby orgazm mieć jednak na zewnątrz. Pocałowałem głęboko w usta rozpinając obrożę. Nie było śladu po niej co świadczyło o dobrej jakości tego produktu. Następnie podałem jej stanik bluzeczkę z krzesła i spodnie.
Poprosiłem, żeby jednak nie ubierała majteczek.
Szybko się ogarnęliśmy i wyszliśmy do gości.
Miałem wielką radość, gdy żona Michała chwaliła figurę ukochanej i dobrze dobrane dżinsy, które leżały ponoć idealnie. Widziałem, jak taksują jej biodra wzrokiem, świadomość, że nie ma majtek bardzo mnie łechtała.