Opowiadania erotyczne :: Jestem z Tobą w parze

Może was zastanawiać tytuł, faktycznie jest on inny od poprzednich moich przygód. Jednakże ten moment w życiu albo inaczej od tego momentu gdy zaczęłam studiować zmieniło się coś we mnie. Jedni stwierdzą że na gorzej a inni że na lepiej. Studia pomimo nawału nauki były okresem w którym poznałam wielu mężczyzn. Nie nie ze wszystkimi spałam, nie postradałam zmysłów, jednak stałam się bardziej kobieca i wiedziałam co mogę osiągnąć jak użyję swoich atutów.

Pierwszy miesiąc na studiach, ciężko było, ledwie zaczął się rok akademicki a my już za dwa tygodnie laboratoria i kolosy. Kierunek farmacja nie jest łatwym kierunkiem, dużo chemii i wiedzy o człowieku. Jednak co się nie robi by mieć dobry zawód. Mieliśmy jako grupa spotkanie jednak w grupie większość dziewczyn. Co prawda było 5 chłopaków jednak czterech z nich było zajętych i tylko jeden był wolny. Na początku myślałam że to gej, blondyn o niebieskich oczach, wysoki i szczupły, ubrany bardzo schludnie, a jak podchodziło się do niego to się zaraz czerwienił. Miał na imię Robert, bardzo dobrze się uczył, wręcz był najlepszy z grupy. Jednak nikt nie zwracał na niego uwagi, nawet mówiłyśmy między sobą że z nim jest coś nie tak. Tak jak pisałam zaczęliśmy z grubej rury i docentka zadała nam referat. Podzieliła nas według swoich upodobań i tak się stało że byłam z Robertem. Z jednej strony się cieszyłam bo wiedziałam że wiedzę to on ma ale martwiło mnie to jak się z nim dogadam. Po laboratoriach wyszliśmy wszyscy prędko a Robert dogonił mnie i popykał mnie po ramieniu i powiedział

- Jestem z Tobą w parze.

- To dobrze - powiedziałam trochę chamsko ale gdy zauważyłam jaki jest czerwony z zawstydzenia od razu zmieniłam ton - słuchaj spieszysz się?

- Nie nie a czemu pytasz? - zapytał trochę zaniepokojony co chcę mu zaproponować

- No musimy się umówić jak to mamy zrobić i napisać.

Usiedliśmy więc, omówiliśmy wszystko i doszliśmy do wniosku że pojedziemy do biblioteki po książki. Wsiedliśmy w tramwaj i pojechaliśmy. W drodze Robert się otworzył przede mną, opowiedział mi że jego nieśmiałość wzięła się stąd, że jego ostania dziewczyna powiedziała że jest słaby w łóżku. Od tamtej pory stwierdził że naukę stawia na pierwszym miejscu. Nawet zaczął żartować a gdy załatwiliśmy bibliotekę zaproponował mi kawę. Zgodziłam się. Ten dzień upłynął mi bardzo miło w jego towarzystwie. Umówiliśmy się że w sobotę przyjadę do niego aby napisać pracę. Mieszkał co prawda na drugim końcu miasta ale czułam że warto się poświęcić. Byłam wtedy po niezbyt fajnych przygodach w sexie i nawet nie pomyślałam że coś się między mną a Robertem wydarzy.

W sobotę ubrałam się zabrałam książki i materiały i pojechałam do Roberta. Mieszkał w bloku z kolegą który studiował ale co innego niż my. Gdy weszłam do mieszkania Robert przywitał mnie całusem w policzek, ubrany był w dres i w t shirt. Kiedy mnie pocałował obudził się we mnie zew. Spojrzałam wtedy na niego jak na faceta. Praca szła nam dobrze śmialiśmy się jednak zeszło nam bardzo długo.

- Muszę się zbierać bo mi ostatni autobus odjedzie, a jeszcze przesiadka na tramwaj... -zaczęłam mówić

- Ooo myślałem że oblejemy sukces? - powiedział Robert i lekko się zawstydził

- Jak oblewać? Jeśli chodzi o alkohol to ja nie piję...

- Oj kupiłem dobre wino... - zawiesił się i powiedział - słuchaj a taksówka?

- No wiesz drogo wyjdzie ... - zaczęłam to mówić a Robert przerwał mi

- Wiem! - krzyknął i wyszedł z pokoju, by po chwili wrócić z materacem - Tadam! Materac jest.

- Nie wiem czy wypada? - zawahałam się bo czułam że to nie skończy się grzecznym spaniem.

- Bez przesady ja będę spał na materacu a ty masz moje wyrko - powiedział

Po chwili zaczął pompować materac, nie wyglądał aby miał dużo siły był bardzo szczupły jednak robił to z dużym zapałem. Materac postawił przy ścianie i poszedł szybko po kieliszki. Wrócił polał wino napiliśmy się a on nagle znów gdzieś wyszedł ja stojąc z tym winem nie wiedziałam co mam robić i kiedy chciałam wyjść Robert wszedł i wpadliśmy na siebie. Cała zawartość kieliszka wylądowała na nas.

- Przepraszam - zaczął mowić

- Nic się nie stało tylko muszę to zaprać - powiedziałam

Pokazał mi łazienkę zdjęłam koszulkę a on stał i mnie obserwował, co chwilę powtarzał że nie chciał. Odwróciłam się i powiedziałam - Zdejmuj koszulkę to i twoją zapiorę a ty idź do pokoju posprzątaj - i tak zrobił. Kiedy zaprałam wróciłam do pokoju i zobaczyłam że Robert siedzi nie ubrany i myśli. Ja w samym staniku usiadłam przy nim i zapytałam

- O czym tak myślisz?

- Wiesz - zawiesił się - dobrze nam poszło z ta pracą

- No ba.. - pochyliłam się do tyłu odrzuciłam włosy do tyłu i dodałam - nawet bardzo - i zaczęłam go smyrać po plecach

On odwrócił głowę i popatrzył na mnie, by po chwili wręcz rzucić się na mnie. Całowanie trwało chwilę a ja rozłożyłam nogi. Robert położył się na mnie, czułam jak w jego spodniach rośnie penis. Robert zsunął się z ust po szyi do moich piersi, zaczął je pieścić a ja w głowie zaczęłam zastanawiać się co miała na myśli jego była mówiąc że jest słaby skoro wie co ma robić. Potem wrócił do moich ust i wstał ja uniosłam się tak że miałam twarz na wysokości jego rozporka. Popatrzyłam na niego w te niebieskie oczy rozpięłam spodnie i wyciągnęłam stojącego kutasa. Włożyłam go do buzi a Robert zasyczał , następnie złapał mnie za włosy dosyć mocno i wepchnął mi penisa głęboko trzymał tak długo że zaczęłam się dusić i wtedy puścił. Popatrzyłam na niego z niepokojem

- Lubisz ostro? - spytał

- Może tak może nie - odpowiedziałam

A on wtedy uderzył mnie w policzek i powiedział wypnij się koleżanko. Zsunęłam spodnie i się wypięłam a Robert w tym czasie poszedł po gumkę. Podszedł schylił się pomacał dwoma palcami cipkę i się wsunął. Na początku delikatnie a potem stopniowo coraz mocniej i mocniej aż zaczęłam jęczeć. On klepał mnie po tyłku ciągnął za włosy wyginał mi ręce. Nie przypuszczałam że taki nieśmiały studencik w łóżku jest taki wulgarny. Następnie przestał i klepnięciem mnie w tyłek powiedział abym usiadła na biurku. Zrobiłam to a on pocałował mnie i wszedł. moje nogi spoczęły na jego ramionach. W jego oczach widziałam namiętność, pożądanie i choć fizycznie nie był w moim guście to temperamentem przewyższał wielu. Dostałam orgazmu a Robert widząc to złapał mnie za szyję. Podduszał mając minę ostrą jak brzytwa, w tamtym momencie trochę się go przestraszyłam. Po chwili jednak zrobił coś co nie spodobało mi się. Po powrocie z Anglii zdecydowałam odstawić antykoncepcje, więc kiedy widziałam jak Robert zakłada prezerwatywę myślałam że nie będzie problemu ze spustem. Robert jednak kiedy już czułam że u niego koniec wyciągnął penisa zdjął szybko gumkę i włożył z powrotem do cipki. Moje słowo sprzeciwu zagłuszył swoim wyciem jak dochodził. Sapaliśmy dosyć mocno a mi spermą zaczęła kapać z cipki.

- I jak aż tak zły jestem w tym sexie? - spytał ciężko oddychając Robert

- Wręcz przeciwnie...- odparłam

Co prawda ,,rżnął " bardzo dobrze jednak z tym spustem mógł się zapytać. Zostałam u niego na noc, materac się do niczego nie przydał. Więcej nie ruchaliśmy się, jednak byliśmy w dobrych stosunkach koleżeńskich i zaczęliśmy się trzymać razem i wspierać na studiach. Kontakt mamy ze sobą do tej pory i pomimo jednorazowego sexu umiemy rozmawiać na różne tematy.

60%
3414
Dodał prostitute 11.05.2020 07:36
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

ONE XXXVII

Pewnego pięknego dnia obudził Jana ból w lewym boku i bardzo mocno chciało mu się sikać. Zdziwił się, kiedy z naprawdę wielkimi problemami udało się wydalić z pęcherza zaledwie kilka kropel. Zaniepokojony pojechał na pogotowie, ból z każdą chwilą narastał. Zastrzyk z dolarganu pomógł, ale Jan wylądował w szpitalu. Diagnoza – ostre zapalenie nerki! Doktor nakazał leżenie, wyjść z łóżka można było tylko w naprawdę ważnym momencie. Pielęgniarki na oddziale były... Przeczytaj więcej...

Z pamiętnika Agnieszki

Sobota Z Michałem znam się już ponad 3 miesiące i pomyślałam sobie, że już może najwyższy czas przejść z Michałem do czegoś konkretnego. Sama pragnęłam coś więcej niż tylko pieszczoty dłońmi i pocałunki. Miałam ponad rok temu chłopaka i już tęsknię za dotykiem, wilgotnymi ustami i języczkiem nie tylko w buzi. Zastanawiałam się czy Michłowi jakoś to powiedzieć, że chciałabym czegoś więcej, ale nie wiem sama jakby zareagował. Ale sama czuję, że też by tego... Przeczytaj więcej...

Poznani przez internet

XXI wiek, wiek Internetu i czatów. Miejsce dzieje się na mobilnym czacie - telefon w ręce i można pisać z każdego miejsca. Pisać, mówić, wysyłać zdjęcia. Czemu o tym wspominam? Dowiecie się potem :) Poznali się na publicznym pokoju wspomnianego czatu;ona Magda, on Bartek. Zaczęli traktować się jak znajomi. Potem większa ekipa stała się paczką przyjaciół. Pisało się o wszystkim, ze wszystkimi. W pewnym momencie między dwoma dziewczynami - obiektem opowiadania i jej znajomą... Przeczytaj więcej...