Opowiadania erotyczne :: Anons z portalu BDSM

Przeglądałem pewnego razu jeden z portali o tematyce BDSM i wśród wielu ogłoszeń księżniczek które same nie wiedzą co chcą, znalazłem jedno nieco inne. Ogłaszała się dziewczyna chętna na spotkanie wraz z mężem. Na początku zignorowałem je, ale po pewnym czasie ciekawość wzięła górę i napisałem do niej kilka zdań. Odpisała że on jest troszkę starszy ode mnie, ona troszkę młodsza i rzeczywiście to prawda, mąż jest uległy, patrzy jak inny facet „męczy” jego żonę i nie ma nic do gadania. Kilka dni zastanawiałem się nad cała tą sytuacją, ale w końcu napisałam jej że się zgadzam na taki układ. Zaproponowała spotkanie u nich w mieszkaniu, ale ja byłem ostrożny – nigdy nie wiadomo kto i jakie ma zamiary ten (lub ta) który jest po drugiej stronie, więc umówiliśmy się w hotelu.

W umówionym miejscu i terminie zjawiłem się w hotelu i zapukałem do drzwi. Otworzyła ona, ładna, zgrabna brunetka (pomyślałem że dostanie za to, bo ja wolę blondynki) i zaprosiła by wejść. Nie, odpowiedziałem, niech wyjdzie na korytarz Twój mąż. Ciągle w tyle głowy miałem lekki niepokój wszak nie wiedziałem kim on jest. Wyszedł facet, normalny niczym się nie wyróżniający, ani paker z siłowni, ani chudzielec. Założyłem mu kajdanki na ręce i na nogi i kazałem wejść do pokoju. Był trochę zaskoczony ale potuptał do środka. Obejrzałem wnętrze pokoju i rzeczywiście byli tylko oni – czyli na razie bez żadnych niespodzianek. Dla swojego bezpieczeństwa przypiąłem żonę do kaloryfera, a mężowi kazałem usiąść na krześle. Jego nogi pojedynczo przypiąłem do przednich nóg krzesła, a ręce do tylnych. Krótko mówiąc nie mógł wstać, czyli był w pełni unieruchomiony. Powiedziałem że na razie dam mu spokój.

Podszedłem do żony, odpiąłem kajdanki od kaloryfera, rozebrałem ją zostawiając jedynie bieliznę i spiąłem ręce z tyłu. Do kajdanek przywiązałem sznur który przeciągnąłem pomiędzy nogami do przodu, a następnie przerzucając przez drzwi naprężyłem i zawiązałem o klamkę. Wyglądało to tak że sznur wchodził pomiędzy pośladki, a drugą stroną biegł do góry ładnie wrzynając się w cipkę. Gdy stała na palcach, to było spokojnie, ale jak długo można stać na palcach? Niezbyt długo.

W czasie gdy oboje byli unieruchomieni, przeglądnąłem ich rzeczy osobiste i nie znalazłem nic co by wzbudziło mój niepokój, czyli nie mieli żadnych niecnych zamiarów.

Wróciłem do męża. Powoli i z trudem zsunąłem z niego spodnie i koszulkę odpinając pojedynczo każdą z kończyn i rozerwałam stringi (KTÓRY FACET NOSI STRINGI???). Siedział dalej na krześle tyle tylko że nagi, a ja wróciłem do żony.

Odwiązałem sznur, odwróciłem twarzą do siebie, zdjąłem biustonosz i stringi. Zdjąłem jej również kajdanki a ręce tym razem z przodu związałem poczciwym sznurem. Sznur ponownie przerzuciłem przez drzwi i zawiązałem do klamki. Miała ręce nad głową, co ładnie uwydatnia piersi. Pooglądałem sobie piersi, ściskając każdą z nich, podrażniłem sutki oby się powiększyły a wtedy również je ścisnąłem – wszystko to po to aby ocenić próg bólu. (wiem co mówię gdyż moja Suczka nie ma w swoim słowniku słowa boli. To ja muszę uważać żeby niechcąco nie zrobić jej krzywdy). Rozchyliłem nogi i zerknąłem na cipkę na tyle na ile możną ją pooglądać w takiej pozycji.

Uznałem że nadszedł czas zabawy. Wyjąłem pejcz i od czasu do czasu uderzałem pejczem w piersi. Ona ciągle przywiązana z rękami nad głową, próbowała się uchylać przed uderzeniami z resztą z miernym skutkiem, gdy chciałem uderzyć to i tak uderzyłem, no chyba że pozorowałem uderzenie. A co w tym czasie robił mąż? NIC. Siedział na tym krześle i obserwował co inny facet robił z JEGO żoną. Większego pierdoły w życiu nie widziałem. W końcu przerwałam zabawę pejczem i odwiązałem żonę. Fajnie wyglądała z tymi pręgami od pejcza na piersiach i brzuchu. Podszedłem do męża, przechyliłem krzesło do tyłu i położyłem na podłodze. Teraz on niejako leżał bo głowę miał niewiele nad podłogą. Ja usiadłem na łóżku i kazałam podejść żonie. Zrób mi loda powiedziałem, ma mi być przyjemnie a ty wszystko masz połknąć i dokładnie językiem oczyścić mi kutasa. Była zdziwiona (nie robiła wcześniej loda?) ale posłusznie spełniła moje polecenie. Było BARDZO przyjemnie, a ona choć z oporami połknęła spermę i wylizała go. Teraz ja odpocznę a ty kucnij nad twarzą swojego męża a on ma ci dokładnie wylizać cipkę. Ma to zrobić tak żebyś przeżyła orgazm, a jeśli się nie postara to zostanie ukarany. Ja leżałem na łóżku obserwowałem ich poczynania. On wyraźnie się starał, robił co mógł i po chwili usłyszałem jej jęki. Pewnie jej się podobało pomyślałem, ale powiedziałem – mało się starałeś – czeka cię zasłużona kara. Podciągnij mu delikatnie kutasa powiedziałem do niej i pstryknij w każde jajko po trzy razy (każdy facet wie że to BARDZO boli). Po pierwszym krzyknął, nie przestawaj powiedziałem - ma być po trzy razy. Na jego twarzy pojawił się wyraźny grymas bólu, jego wcześniej podnoszący się kutas nagle zmalał. To za to że mało się starałeś, a ty teraz aby mu zrekompensować ból który mu zadałaś masz mu zrobić loda. I tu zaskoczenie – ona powiedziała że jemu nie zrobi. Co to znaczy zapytałem, a ona że jeszcze nigdy mu nie robiła loda. Kiedyś musi być ten pierwszy raz powiedziałem i sięgając po pejcz mocno uderzyłem ją w pupę. Robisz czy powtórzyć? Zapytałem i nie czekając na odpowiedź uderzyłem po raz drugi. Odsunęła się ale posłusznie nachyliła się nad przyrodzeniem własnego męża. Masz wziąć do ust cała spermę ale nie wolno ci połykać, zrozumiałaś? Kiwnęła głową że tak i dalej chodź widziałem że z oporami kontynuowała. Na efekty nie trzeba było długo czekać, kilka chwil i rozległ się jęk ekstazy jej męża – najwyraźniej ktoś mu robił loda po raz pierwszy w życiu. Masz spermę w ustach zapytałem, kiwnęła głową że tak, to teraz pocałuj go w usta. On był wyraźnie zdziwiony i nie chciał otworzyć ust, ale gdy złapałem go za nos otworzył usta, a cała sperma wlała się go jego ust. Połknij powiedziałem nadal trzymając go za nos. Nie miał wyjścia, aby zaczerpnąć powietrza musiał połknąć. Dobrze – powiedziałem – i jeszcze wyliż mu kutasa do czysta. Znowu chwila zawahania więc trzeci raz dostała pejczem w pupę i zrozumiała że nie ma wyjścia. Zadowolony? zapytałem patrząc na męża – on zaczął mówić że.. MILCZ masz odpowiedzieć tylko tak lub nie. Tak powiedział i posłusznie zamilkł. A ty do łóżka. Masz się położyć na plecach. Posłusznie spełniła moje polecenie. Zawiązałem jej sznur na nadgarstku i ten sam połączył nogę w kostce. Miała ładnie zgiętą nogę w kolanie i niczego się nie spodziewała. To samo zrobiłem z drugą ręką i nogą. Wyjąłem jej poduszkę z pod głowy, zwinąłem w rulon i podłożyłem jej pod plecy. Następnie w kolanie lewej nogi zawiązałem sznur, a widząc że kobieta się rozgląda zarzuciłem jej na twarz jej bluzkę – nie rozglądaj się tyle – powiedziałem. Sznur zawiązany w kolanie lewej nogi przerzuciłem pod łóżkiem i bardzo delikatnie przeciągnąłem pod kolanem prawej nogi. Przesunąłem obie nogi w lewo, a po chwili prawą nogę pociągnąłem w prawo podciągając jednocześnie sznur. Lewa noga została na miejscu gdyż zatrzymał ją sznur, a prawa po tym jak się przechyliła również została uwięziona. Nogi zostały elegancko rozchylone, a podłożona pod plecy poduszka powodowała że cipka była widoczna w całej okazałości. To teraz nadszedł czas ja jej oglądanie. Naciągałem wargi nie zwracając uwagi na jej protesty. Miałem zacząć moją ulubioną zabawę ze spinaczami, ale postanowiłem że chwilę się wstrzymam. Postawiłem krzesło męża i powiedziałem mu patrz jeśli chcesz. Ja kucnąłem koło głowy żony i sięgnąłem po pejcz. Delikatnie muskałem jej ciało końcówką pejcza by po chwili uderzyć w cipkę. Krzyknęła i próbowała zewrzeć nogi ale sznur był niezawodny, więc kontynuowałem zabawę dalej. Znów muskałem ją aby ponownie uderzyć w cipkę. Po kilkunastu uderzeniach cipka nabrała ulubionych przeze mnie kolorów i nastał czas na spinacze. Niestety nie udało się założyć zbyt wielu gdyż dziewczyna bardzo protestowała więc jedynie tylko po trzy na każdej stronie. Ona nie wiedziała co ją czeka. Przy ściąganiu podobno boli bardziej niż przy zakładaniu, ale na to przyjdzie czas. Napatrzyłeś się zapytałem patrząc na męża, a z resztą nie obchodzi mnie to czy się napatrzyłeś. Mówiąc to znów przechyliłem krzesło to tyło i oparcie położyłem na podłodze. Jego głowa znów była przy podłodze. Wróciłem do żony i zdjąłem pierwszy spinacz. Krzyknęła głośno więc zapytałam – to co ? mam nie zdejmować? Milczała więc uznałem że w takim razie poczekam.

Korzystając z sytuacji że ani ona ani on nie mogą się ruszać wyszedłem na papierosa. Ale oprócz tego że mogłem sobie zapalić znalazłem na trawniku (zawsze się znajdzie) pokrzywę. Zerwałem dwie gałązki i wróciłem do pokoju. Ona miała zasłonięte oczy już wcześniej, ale on nie, więc położyłem gałązki tak żeby ich nie widział, zarzuciłem mu na twarz jego koszulkę, podciągnąłem jego kutasa (dobrze że miałem rękawiczki na rękach) i posmyrałem go po jajkach jedną gałązką. Naprężył się, dobrze że krzesło było stare drewniane, bardzo solidne, potem sprawdziłem na czubku kutasa czy pokrzywa jeszcze działa – działała więc włożyłem mu tę gałązkę pomiędzy pośladki tak aby podrażnić mu odbyt. On był rzeczywiście totalnie uległy. To co robiłem nie było dla niego przyjemne, a on nawet nie odważył się odezwać. Została druga gałązka :). Podszedłem do niej przygotowałem ładny, młody listek i jednym zdecydowanym ruchem przycisnąłem jej do łechtaczki. Krzyknęła głośno, a ja korzystając z okazji zdecydowanym ruchem zdjąłem pozostałe jeszcze trzy spinacze. Dobrze że koszulka którą ciągle miała na twarzy trochę tłumiła krzyk bo mógłby przylecieć ktoś z recepcji.

Po chwili gdy się uspokoiła, zapytałem czy bierze jakieś tabletki anty, odpowiedziała że nie, więc poinformowałem ich że najpóźniej jutro muszką kupić tabletkę „dzień po” ba ja mam ochotę ją zerżnąć i nie zamierzam ubierać gumy. Co zaplanowałem to zrobiłem. Fajnie było, nogi szeroko rozwarte, poduszka powodowała że cipka była wystawiona. W trakcie poczułem jak ona się pręży i usłyszałem jęk ekstazy to oczywiście spowodowało że i ja finiszowałem. Po chwili zdjąłem jej bluzkę z twarzy i powiedziałem że ma mi wylizać kutasa. Tym razem nie oponowała. Otworzyła usta i zrobiła swoje. Teraz nadszedł czas na niego. Rozwiązałem ją i powiedziałem że ma kucnąć nad nim tak żeby on wylizał jej cipkę. Byłem pewny że oz zaprotestuje a tu nic. Wcześniej połknął swoją spermę, teraz z cipki żony zlizywał moją, twarz miał pokrytą moją spermą i jej sokami i robił to co miał robić. Gdy skończył kazałem jej zlizać z jego twarzy to co zostało i ona znów protestowała. Nie wiedziała że za to znów dostanie? I oczywiście dostała, wtedy dopiero zrobiła co kazałem. Kazałem jej wyjąć pokrzywę z pomiędzy jego pośladków (wciąż tam tkwiła), postawiłem krzesło zdjąłem kajdanki z jego rąk i nóg ubrałem się, podziękowałem za spotkanie i wyszedłem.

Kilka dni później otrzymałem wiadomość że chcą się umówić na następne spotkanie, tylko że ma być ostrzej, a ja nie mam pomysłu co nowego wprowadzić.
80%
10594
Dodał antkowal 21.05.2020 21:52
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Mandat cz.2

Od powrotu z Kołobrzegu minęły trzy dni, kiedy pod wieczór przypomniałem sobie o mandacie. Raz, że trzeba go w końcu zapłacić, dwa, bo byłem ciekaw atrakcyjnej policjantki. Znowu przeszło mi przez myśl, że gdzieś, kiedyś już widziałem tę twarz. Po dłuższym namyśle doszedłem do wniosku, że chyba z kimś kojarzyłem atrakcyjną panią policjantkę. Włączyłem komputer, zrobiłem przelew na konto. Obracałem w palcach wizytówkę aspirant Kamili, zastanawiałem się... Zadzwonić... Przeczytaj więcej...

Harce w stodole

(zapraszam też do innych moich opowiadań) - Jak myślisz, to ta wiocha? - Wiesz, już mi wszystko jedno. Bujamy się po tym lesie już czwartą godzinę i mam dość… Dwóch młodych harcerzy stało na skraju bukowego lasu. Przed nimi rozpościerał się całkiem przyjemny widoczek na pola i łąki, pośród których widać było skupisko kilkunastu gospodarstw. Typowy wiejski układ z murowanymi chałupami, drewnianymi stodołami i oborami dla trzody. Na polach widać było pasące się... Przeczytaj więcej...

Marek. Były mąż mojej koleżanki. Cz.1

Była wczesna wiosna, po męczących zimowych tygodniach postanowiłam skorzystać z oferty miejscowego biura turystycznego i wybrałam się na dwudniową wycieczkę na baseny termalne na Słowację. W sobotę rano pojechałam samochodem na miejsce zbiórki, wśród osób wsiadających do autokaru zauważyłam Marka- byłego męża mojej koleżanki, ucieszyłam się bo byłam sama i nie znałam nikogo z pozostałych uczestników wycieczki. Podeszłam do niego, przywitaliśmy się, Marek zaproponował... Przeczytaj więcej...