Po ostatnim spotkaniu z Januszem, miałam pewne wyrzuty sumienia związane z moim związkiem. No niby z tyłu głowy miałam to zdjęcie z FB gdzie była na nim min. jego była. Miałam mętlik w głowie co z tym dalej będzie i jeszcze urodziny Janusza. Ech życie wymaga podejmowania trudnych decyzji. Daniel wrócił po dwóch dniach, zachowywał się dość dziwnie, unikał mnie.. Nie zapytał nawet jak mi mineły ostatnie dni, a na moje pytanie jak impreza odpowiadał, krótko -NORMALNIE- Czułam, że coś jest z nim nie tak. Przez przypadek zauważyłam siniaka podobnego do malinki na jego szyi. Nie powiem zagotowałam się w środku, ale nie zapytałam. Gdy poszedł pod prysznic wykorzystałam swoją szansę i dorwałam się do jego telefonu. Smsów żadnych nie było, w galerii również pusto za to zainteresował mnie kosz w galerii było tam coś. Dużo zdjęć z popijawy, jakieś filmiki. Znalazłam to czego się obawiałam dwa zdjęcia, na których widać jego byłą z penisem w ustach(właściciela nie było widać ale mogłam się domyślić) i zdjęcie zalanych spermą cycków(nie były moje) do tego wszystkiego żeby rozwiać moje wątpliwości krótki filmik na którym ta suka podczas robienia loda pyta czy dobrze ci tak? Usłyszałam wtedy głos Daniela mówiący - trochę mineło od naszego ostatniego razu, ale z wprawy nie wyszłaś. No to już wtedy byłam w 100% pewna - zdradził mnie. Data nagrania pokrywała się z naszą rocznicą. Z jednej strony byłam wściekła na niego z drugiej wyświadczył mi przyługę(i tak nam się nie układało). Gdy wyszedł z pod prysznica odrazu rozwścieczona zapytałam.
+Co to kurwa jest?
Zamurowało go, w chwilę zrobił się blady. Był pewny, że usunął widziałam to w jego oczach, ale na szczęśćie nie był zbyt bystry i zapomniał, że telefon jak komputer ma swój śmietnik. Zanim jego móżdzek przetworzył to co się wydarzyło powiedziałam do niego.
+Z tą szmatą, która Cię zostawiła dla innego? Wyprowadzam się i nie szukaj mnie, z nami koniec!
-Proszę Cię porozmawiajmy. Byłem wstawiony nie pamiętam tego.
+Nie mamy o czym rozmawiać wszystko wyjaśnione. Chciałeś sobie zwalić na cycki to sobie zwaliłeś. W tym wszystkim dobre jest tylko to, że nie na moje bo nie jesteś mnie wart.
Tak jakbym zapomniała o tym, że dwa dni temu Janusz robił ze mną co tylko chciał. Spakowałam kilka rzeczy wyszłam z domu i poszłam na ławkę do parku. Nigdy się tego nie spodziewałam sama byłam nie lepsza, ale jaki sens ma związek, w którym oboje się zdradzamy? Zadzwoniłam do Anki powiedziałam jej o Danielu.
-Przyjeżdżaj szybko do mnie-odpowiedziała
Wziełam taksówkę i pojechałam. Gdy byłam u niej płakałam, byłam załamana...
-Spokojnie kochana jak nie ten to będzie inny, a może inna- Powiedziała do mnie uśmiechając się do mnie i wycierając moje łzy z policzków.
Trochę ta druga część wypowiedzi mnie zaskoczyła, przypomniałam sobie od kąd ją znam, a znam ją wiele lat to nie miała faceta na imprezach też raczej ich odpędzała i wolała towarzystwo kobiet. Zaniepokoiłam się, ale na te chwilę nie miałam gdzie się podziać.
-Włączymy sobie jakies romansidło, otworzymy wino i zapomnisz o wszystkim- Dodała wyjmując wino z półki.
+Nie chce ci się narzucać, może lepiej wynajmę pokój w hotelu.
-Daj spokój, jestes dla mnie najważniejsza i nie pozwolę ci być dziś samej.
Zanim zebrałam myśli i coś powiedziałam Ania zaczeła rozpakowywać moją torbę. Postanowione zostanę te jedną noc u niej, a jutro coś wymyśle. Szczerze myślałam o Januszu, ale bałam się do niego zadzwonić...
Dzień i wieczór nam zleciał na oglądaniu filmów i piciu wina. Miałam dość słabą głowę do picia, a przez to wszystko we dwie wypiliśmy po butelce. Nawet nie pamiętam kiedy urwał mi się film.. Pamiętam za to jak przez mgłe to, że zapytałam dla zabawy Anke.
+Czemu nie miałaś faceta? Może jesteś lesbijką? - Zaśmiałam się
-Wiesz co zawsze się tego bałam.... Tego wykluczenia, że przez to jaka jestem stracę Ciebie...
No takiej odpowiedzi się nie spodziewałam, zaskoczyła mnie bardzo. Wziełam z tego co pamiętam przed urwaniem filmu łyka wina i dalej już nic nie pamiętam. Obudziłam się rano z ogromnym bólem głowy. Byłam w mojej czarnej satynowej koszulce do spania i tylko w tym. Ania była we mnie wtulona miała na sobie tylko stringi. Spojrzałam na nią nigdy nie widziałam jej nago, za nic nie mogłam sobie przypomnieć co się działo.. Podniosłam się delikatnie założyłam majtki, które leżały wyrzucone na środku pokoju z mojej torby i chciałam iść do toalety zebrać myśli. Nagle z tyłu usłyszałam.
-Jak ci się spało słoneczko?
Wystraszona odwróciłam się do niej i zapytałam.
+Co się wczoraj wydarzyło?
-Nie pamiętasz? Kiedy przyznałam się do tego, że jestem lesbijką pocałowałaś mnie i powiedziałaś, że nigdy byś mnie nie odrzuciła.
O kurwa co się dzieje? Całowałam się z moją przyjaciółką i nie pamiętam tego?
+Było coś jeszcze po za tym?
-No nie wygłupiaj się przecież wiesz.-Zalotnie uśmiechneła się do mnie.
Była śliczną dziewczyną podobnej budowy co ja, ale była brunetką. Chodziła na siłownię zresztą ja razem z nią wtedy nie zwracałam uwagi na jej zachowanie, ale nie raz widziałam jak patrzy na mnie na sali lub w przebieralni. Sądziłam, że to normalne i te komplementy odnośnie ciała. Teraz wiedziałam, że tak nie było. Leżała na plecach uśmiechała się do mnie, jej piersi były równie piękne co moje, zrobiło mi się gorąco ale w pore oprzytomniałam.
+Lecę się ogarnąć.
-Dobrze
Poszłam do toalety wziełam telefon i przez 2-3 minuty nie wiedziałam co się dzieje. Wyrywkowo otworzyłam spis połączeń- było tam 1 nieodebrane połączenie od Janusza. Potem smsy, w których Janusz prosił mnie żebym z nim zamieszkała. O co tu chodzi? W galerii trzy zdjęcia. Jedno jak siedze na kolanach mojej przyjaciółki będąc naga a ona całuje mnie po szyi, drugie leżę na Ance, która jest też goła i całujemy się i to trzecie, które uderzyło mnie najbardziej- Ania całująca moją myszkę. Teraz już wiedziałam, że stało się coś czego nigdy nie planowałam i nigdy nie myślałam nad tym. Wpadłam do pokoju Ania siedziała na łóżku nadal w samych majtkach.
+Przepraszam, ale ja nie wiem co się wczoraj stało. Nie chce Cię zranić i stracić.- Zaczełam płakać i trząść się jak galareta.
Ania wstała i przytuliła mnie do siebie
-Spokojnie nic się nie stało wiem, że mnie nie zranisz i wiem, że nie jesteś lesbijką. Chce byś była przy mnie, a to będzie nasze małe niewinne nowe doświadczenie. Zapominamy o tym i wracamy do normalności.
W głebi serca wiedziałam, że tak nie będzie. WIedziałam, że zraniłam moją Aneczke, która prawdopodobnie była we mnie zakochana.
+Muszę już iść mam spotkanie.- Tylko tyle mogłam jej powiedzieć.
-To leć bo się spóźnisz- Uśmiechneła się do mnie mając łzy w oczach.
Nie wytrzymałam i bardzo mocno przytuliłam ją do siebie mówiąć.
+Zawsze możesz na mnie liczyć i zawsze będziesz moją najlepszą przyjaciółką.
-Dziękuje, ty też możesz na mnie liczyć.
Pamiętam te scene jak dziś ja stojąca w koszuli nocnej mocno wtulona w moją prawie nagą przyjaciółkę płączące. Serce mi pęka bo wiedziałam, że ją zraniłam.
Postanowiłam, że wyjadę na kilka dni do moich rodziców do Legionowa. Przez ten cały czas myślałam o Ance. Nagle dźwięk telefonu- dzwoni Janusz.
-Cześć! Mamy dziś piękny słoneczny dzień, może pojedziesz ze mną nad jezioro? Popływamy razem będzie miło.
W tej chwili wiedziałam, że będzie bardzo miło, ale nadal myślałam o tym co się wydarzyło w nocy.
+Wiesz co muszę odwiedzić moich rodziców. Dawno u nich nie byłam.
-Rozumiem. Coś nie tak? Jakoś smutno brzmisz, a i mam nadzieje, że nadal mogę liczyć na twoją obecność za 2 dni ?
Domyślił się, że coś jest nie tak, a ja szczerze zapomniałam o urodzinach. Odpowiedziałam lekko zestresowana tym wszystkim:
+Na pewno będę, przygotuj się dobrze.
-Będę czekał. Tęsknię za tobą
+Ja za tobą też- Łzy poleciały mi po policzkach
Po rozmowie wiedziałam, że muszę się postarać i oddzielić poprzednie życie od nowego grubą linią. Nie mogę się patrzeć w tył może to Janusz jest tym jedynym? Już tylko dwa dni..