Opowiadania erotyczne :: ONE XII

Zbliżył twarz do łona Marianny, palcami rozsunął różowe wargi sromowe, polizał delikatnie. Trochę przeszkadzał mu pomieszany lekki zapach moczu, potu i jej soków, ale tylko trochę. Kobieta znowu westchnęła głęboko, obiema dłońmi przycisnęła do siebie jego głowę. Nurkował jak oszalały językiem w cipce, drażnił wargi, ssał łechtaczkę, w dziurkę kapiącą sokami znowu wsunął palce i szybko nimi ruszał. Poczuł jeszcze mocniejszy uścisk dłoni na swej głowie, napięcie mięśni ud, usłyszał chrapliwy oddech, po chwili cichy skowyt. Odepchnęła go gwałtownie, w oczach miała obłęd. Szybko oddychała przez rozchylone usta, szczerzyła zęby, jakby chciała nimi zaatakować. Pociągnęła go do najmniejszego pokoju.
Choć tutaj, na łóżko i natychmiast wejdź we mnie! - położyła się na plecach, wysoko wznosząc uda – Natychmiast! Twój kutas musi być za sekundę cały w mej pipie - podniosła i rozłożyła szeroko nogi
Jan ruszył natychmiast w stronę łóżka, opuszczone do kostek spodnie zablokowały jego kroki, runął z impetem między oczekujące, rozwarte uda. Dziwnym trafem w tej samej chwili był w Mariannie, dosłownie wbił się w nią po same jądra. Wrzasnęła głośno, wystraszył się, wycofał trochę zmieszany.
Nie, natychmiast wchodź z powrotem! - złapała go za pośladki i przyciągnęła do siebie – ruchaj mnie, pierdol, grzmoć, rób, co chcesz, masz mnie porządnie zerżnąć, rozumiesz? Rozumiesz?! Wyruchaj mnie jak starą dziwkę!!!
Objęła go nogami i rękami, przydusiła do siebie, dyszała mu prosto w ucho. Trzymała mocno, miał trochę utrudnione ruchy, ale poradził sobie. Po krótkiej chwili jeszcze mocniej przycisnęła chłopaka, potem znieruchomiała, zaczęła się trząść, podrygiwać, podrzucać biodrami. Szybko zsunął się z brzucha kobiety. Rozrzuciła na boki ręce i nogi, oczy miała zamknięte, z ust wydobył się najpierw cichy, potem coraz głośniejszy wrzask, całym ciałem rzucały spazmy orgazmu. W miarę mijania napięcia cichła i już po kilkunastu sekundach leżała spokojnie bezgłośnie łkając, przygryzała prawą dłoń. Otworzyła oczy, popatrzyła na niego, uśmiechnęła się leciutko.
Byłam na innej galaktyce, – wyszeptała – jak to zrobiłeś?
To tylko twoja zasługa, jesteś bardzo namiętną kobietą.
Przyglądał się leżącej na wznak nasyconej seksem kochance. Ładna twarz, super biust, dość płaski brzuch z lekkimi fałdkami, które pokazywały się, kiedy się odwracała; zgrabne, długie nogi. Teraz wiedział dokładnie, po kim córki odziedziczyły urodę. Była trochę niższa od nich, ale wszystkie trzy były piękne. Patrzył na Mariannę rozkoszując się widokiem spełnionej w seksie kobiety, masował swego przyjaciela. Orgazm kobiety przyszedł bardzo szybko, sam nie zdążył się rozładować, był daleki od tego. Pocałował delikatnym muśnięciem sterczący sutek, potem drugi, cmoknął ją w pępek, językiem powędrował do mokrej, gorącej i jeszcze drżącej pipki. Polizał ją, zaczął ssać łechtaczkę.
Poczekaj jeszcze chwilkę, teraz jest za wrażliwa i nawet takie ssanie boli – delikatnie odsunęła się od kochanka – ale to tobą trzeba się zająć.
No, myślę, że nie jesteś samolubem! Zobacz jak patrzy w twoją stronę, dasz mu buzi?
Oczywiście, tym bardziej, że bardzo mi się podoba. Hmmm... Dziewczynki nie przesadzały, jest naprawdę śliczny. No i nie mieścisz się w średniej krajowej, znacznie ją podwyższasz!
Bawiło go określenie „dziewczynki” w odniesieniu do jego poprzednich kochanek. Rżnęły się na potęgę, wymieniały partnerami, robiły sobie z nich pośmiewisko, ale dla matki to cały czas były „dziewczynki”...
Marianna pocałowała błyszczący łeb, podniosła się z posłania i siadła na biodrach chłopaka. Jan mógł teraz popatrzeć na nią z innej perspektywy. Biust sterczał, na brzuchu dostrzegał te małe fałdki, ale poza tym – okaz urody kobiety w średnim wieku. Marianna zdawała się potwierdzać ogólnie panującą opinię o „ryczących czterdziestkach”, o ich wysokich umiejętnościach, możliwościach i potrzebach seksualnych. Była nienasycona, ujeżdżała go jak dzikiego mustanga, podnosiła wysoko biodra, by potem szybko opaść na niego, wbijającego się głęboko w cipkę, wzdychała przy tym i sapała. Cały czas podnosiła tempo swych ruchów, biodra niemal wirowały na kutasie. Oparła dłonie na jego piersiach, patrzyła na chłopaka coraz bardziej zamglonym wzrokiem. Znowu zaczęła cała drżeć, nadchodził kolejny orgazm. Jan też czuł, że za moment eksploduje, przyspieszył mu się oddech, jego penis spęczniał jeszcze bardziej. Doświadczona kochanka wyczuła te zmiany. Zatrzymała się, nie poruszała całym ciałem, tylko mięśniami w cipce pobudzała pulsujący w niej organ. Eksplodowali jednocześnie...
Kilka minut później usiedli na łóżku, sięgnęli po kieliszki z winem.
Ale z ciebie ogier – Marianna była pełna uznania dla jego umiejętności łóżkowych – teraz wiem dokładnie, skąd to zadowolenie u dziewczynek. A wiesz, że ostatnio, zawsze, jak wieczorem sobie o tobie opowiadały, a mówiły wszystko z detalami, to się zabawiały sobą?
Co???
Jak to, co? - uśmiechnęła się – robiły sobie wzajemnie minetkę, albo palcóweczkę. Widziałam na własne oczy, kiedy nie domykały drzwi.
Ale przynajmniej teraz wiem, po kim są takie gorące! Przecież ty też masz ogień w cipie – pogłaskał ją po łonie – dawno się nie kochałaś, prawda?
Przecież już mówiłam, kilka lat... dokładnie pięć!
Z takim temperamentem wytrzymałaś pięć lat? Nie wierzę.
Wytrzymałam, wytrzymałam, choć niekiedy pomagał mi taki sztuczny koleś, który mieszkał w szafie, musiałam jakoś rozładowywać napięcie, prawda?
Mieszkał? Nie masz go tutaj?
Nie, można powiedzieć, że się zużył, że zaruchałam go na śmieć! - nawet wulgaryzmy z jej ust nie były rażące.
Mam nadzieję, że ja jakoś przeżyję – upił łyk wina – Mogę cię trochę pomasować, masz spięte barki.
Oj, tak, zrób mi mały masaż.
Masz delikatne dłonie, świetnie to robisz – chwaliła go po chwili
Położyła się na brzuchu. Jan przysiadł na jej biodrach, wziął ze stolika jakiś krem i zaczął ugniatać i masować ramiona. Patrzył na jej ciało, zgrabną, lekko sterczącą pupę; penis znowu okazał oznaki życia, znowu się podniósł. Jan masował coraz niżej, barki, plecy, lędźwie, potem tyłek. Ugniatał pośladki, wsuwał ręce coraz bliżej ciemnej dziurki, drażnił. Kutas znowu sterczał jak maszt na żaglowcu, pulsował. Marianna wzdychała cichutko z rozkoszy, poddawała się jego pieszczotliwym zabiegom, rozsunęła lekko nogi.
Posmaruj ją trochę i wejdź tam wreszcie! - uniosła wyżej pupę – nie widzisz, że mój zadek puszcza ci oczko?
Widzę, ale nie wiem, czy tak lubisz. - nabrał kremu na palce i zatrzymał dłoń nad kakaowym oczkiem.
Najprościej będzie sprawdzić, nie sądzisz? No, natłuść ją tym kremem, jest bardzo dobry do tego celu, sprawdziłam to z moim byłym... mieszkańcem szafy!
Nałożył jeszcze trochę kremu na penisa, ponownie posmarował odbyt. Niespiesznie wsuwał się w ciasną dziurkę, wsłuchując się w sapanie kobiety. Podrzuciła pupą w górę, sama nadziewając się na kutasa. Zaczął pracować biodrami, ciągle podziwiając jej ciało i dziwiąc się swojej kondycji... „No cóż, trening czyni mistrza” - pomyślał i uśmiechnął się w duchu. Jego penis pompował tyłek coraz głośniej oddychającej Marianny która mocno stymulowała łechtaczkę. Zwolnił ruchy, teraz bez pośpiechu wchodził w nią i wysuwał z niej sterczącą pałkę.
Nie zwalniaj, rżnij mnie! - krzyknęła – ruchaj mnie szybciej, już dochodzę! Tak, szybciej i mocniej, rozpierdol mi dupę, rżnij mnie, ruchaj, tak, tak... Dochodzę... dochodzę... dochoooooooo - nagle zamilkła.
Rzeczywiście, znowu opanowało ją konwulsyjne drżenie całego ciała, wygięła się w łuk i opadła na poduszki. Chłopak nie zamierzał skończyć w pupie, wyszedł z niej, odwrócił kobietę na plecy, przesunął się do przodu i wtargnął w jej usta. Łapczywie ssała żylasty kawałek mężczyzny, połykała go prawie. Pomalutku wciskał się w gardło, chcąc sprawdzić, ile jest w stanie wytrzymać. Kobieta chyba wyczuła jego intencje, poprawiła się na pościeli, obróciła lekko głowę i… wchłonęła go całego! Tkwił w przełyku, ściskany rytmicznie jakimś sposobem przez jej gardło, wydawało się, że czuje migdałki. Doznanie było niesamowite, nadchodziła fala gorąca, Jan wiedział, że zaraz się spuści, ale nie wysunął się z łapczywych ust. Zacisnął zęby, żeby nie wrzasnąć i wytrysnął prosto w pulsujące gardło. Marianna wyczuwając nadchodzący wytrysk odsunęła się nieco, nie puszczając pały z buzi, połykała cały ładunek spermy. Było tego bardzo dużo, mimo starań nie była w stanie przełknąć wszystkiego, smużka nasienia i jej śliny pociekła z kącika ust kapiąc na szyję, na biust. Wreszcie skończył, opadł obok niej, objął kobietę ramieniem, przytulił do piersi. Zarzuciła nogę na jego biodra, ręką bawiła się opadającym penisem.
On naprawdę jest fajny... - wyszeptała.
Zmęczeni usnęli oboje.
Obudził się pół godziny później, zegarek wskazywał prawie północ. Marianna leżała na boku, odwrócona do niego plecami, wypinając w jego stronę swą ładną pupę. Jan patrzył na to cudo, podziwiał znowu jej kształty, które, mimo urodzenia bliźniaczek, były niemal idealne. Zaczął masować kutasa; w momencie, kiedy ten osiągnął odpowiedni rozmiar i twardość delikatnie, bez pośpiechu zaczął wciskać go w ciągle mokrą pipkę. Wszedł do końca, nie przyspieszał ruchów, przy okazji palcował pupę. Usłyszał głośny oddech Marianny, dobiegło go jej postękiwanie i cichutkie piski. Złapała dłońmi pościel, zacisnęła na niej palce, twarz wcisnęła w poduszkę. Jan doszedł szybciej, niż się spodziewał, ale kobieta nie została w tyle – szczytowali jednocześnie. Nie wychodził z pipki, przytulił się do pleców i pupy kochanki, bardzo szybko usnęli znowu. Ponownie przebudził się pierwszy, ostrożnie wyszedł z łóżka, okrył kobietę kołdrą, która spadła na podłogę i po cichu przeszedł z pokoju do korytarza. Zadowolony z udanego wieczoru ubrał się i wyszedł na chłodną ulicę.
20%
2583
Dodał janeczeksan 25.09.2020 14:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Zabawka cz. 2.1

Otwieram zaspane oczy. Patrzę na zegar: 5:28. Znowu na chwilę przed budzikiem. Wyciągam lewą rękę w kierunku telefonu i wyłączam alarm. Odwracam wzrok w przeciwną stronę i dostrzegam burzę włosów rozsypanych na moim ramieniu. Delikatnie wyplątuję się z ciasnego uścisku mojej sąsiadki. Coś mruknęła przez sen i obraca się na drugi bok, wypinając do mnie elegancki tyłeczek. Zastanawiam się nad szybkim numerkiem, ale nie. Zamiast tego całuję jej pośladek. Czas mnie goni, a... Przeczytaj więcej...

Z małżeńskich przeżyć

Siedzę w pracy, gdy dostaje smsa. Jest bardzo pikantny. Wiesz jak lubię gdy mówisz i piszesz do mnie w ten sposób. -„Będę cała Twoja gdy wrócisz. Moja cipka jest cała mokrutka i spragniona Twojego twardego kutasa. Każda z moich dziurek go pragnie… o której dzisiaj wracasz skarbie?” Odpisuje z już twardym jak skała kutasem. Wiem, że mógłbym napisać najpikantniejsze rzeczy w odpowiedzi a Ty i tak je zignorujesz, a przynajmniej tak będziesz udawać. Uwielbiasz... Przeczytaj więcej...

Karkonosze cz.7

Okazało się, że taka była reakcja organizmu Oliwii na deflorację i że tak właściwie to nic jej nie było. Pan ginekolog prosił jedynie żeby wstrzymała się przez dwa najbliższe dni od odwiedzin męskich narządów w jej pizdeczce. No tak prosił o kuciapkę ale nic nie mówił o jej drugim otworku, który też już przyjmował duże chuje. Wieczorem znowu mieliśmy iść do Natalii i Jagody, z których młodsza odwiedziłem popołudniu, jak byłem w sklepiku po zakupy. Kiedy wróciłem... Przeczytaj więcej...