Opowiadania erotyczne :: Napalona mężatka zerżnięta przez młodego chłopaka przy śpiącym mężu

Pewnego sierpniowego wieczoru mniej więcej dwa lata temu mąż po powrocie do domu powiedział, ze jego klient (mąż jest adwokatem) organizuje duże przyjęcie w swojej posiadłości na mazurach i że zaprasza nas również. Ten klient wprawdzie był mocno powiązany w mafią, ale miał także znajomości w kręgach finansów i dziennikarstwa, więc spotkanie zapowiadało się ciekawie.

Przed wyjazdem mąż zażartował, że w nowym miejscu będzie chciał się ze mną długo kochać, tak więc spędziłam czwartek i piątek na masażach i u kosmetyczki. Potem pracowicie depilowałam to co trzeba szczególnie starannie depilując okolice cipki, zostawiając jedynie wąski pasek jasnorudych miękkich włosków.

W sobotę rano wyjechaliśmy nad jezioro. Po kilku godzinach w korkach dojechaliśmy na miejsce. Był to duży dom nad brzegiem jeziora, Przed domem była duża łąka z przygotowanym już grillem i barkiem pełnym alkoholu a dalej ścieżką schodziło się w dół na plaże.

Ponieważ było ciepłe popołudnie przebrałam się w kostium i poszłam trochę poopalać się na plaży. Mimo, moich 55 lat jestem szczupła i zgrabna. Niewielkie piersi, które w młodości były przedmiotem pewnych kompleksów teraz stają się atutem, ponieważ nie zwisają do pępka i w staniczku widać ich krągły zarys. Podobnie biodra i uda nie straszą fałdkami, ale raczej zapraszają do dotknięcia.

Na plaży położyłam się na leżaku i na chwilę zasnęłam. Obudziło mnie dotknięcie jakiejś dłoni. Otworzyłam oczy i zobaczyłam młodego mężczyznę przyglądającego się mojemu ciału. Przepraszam Panią bardzo, ale nie można spać na słońcu. To może grozić poparzeniami. Uśmiechnęłam się do niego, podziękowałam i wstałam. Przez chwilę rozmawialiśmy a ja widziałam, jak on taksuje mnie wzrokiem, jak przygląda się moim piersiom i jak spogląda niżej w okolice moich bioder. Nie ukrywam, że widoczne zainteresowanie młodego człowieka podnieciło mnie wyraźnie i przez stanik kostiumu zaczęły wybijać się twarde niewielkie suteczki.

Młody człowiek uśmiechnął się na ten widok a j zmieszałam się i przeprosiwszy go poszłam na górę.

Wieczorem zaczęło robić się tłoczno. Gdy zeszliśmy na patio był już gospodarz, sportowo ubrany 70 latek z kilkoma przyjaciółmi. Żartobliwie przedstawił mnie swoim kolegom: Panowie to żona mojego „Papugi” a więc pewnie śliczna „papużka”. Wszyscy roześmieliśmy się acz widziałam, że mój mąż nie był szczególnie zachwycony takim przedstawieniem, Z dalszych przedstawień dowiedziałam się, że jeden z panów był dostawcą ropy naftowej w okolicy, inny, mówiący z rosyjskim akcentem był przedstawicielem prywatnego rosyjskiego banku a kolejni byli lokalnymi biznesmenami.

Rosjanin wraz z nafciarzem zabrał po chwili mojego męża do barku, gdzie wspólnie zajęli się butelkami rosyjskiej wódki i drinków. Mnie z kolei okupowali lokalni przedsiębiorcy. Szczerze mówić rozmowa z nimi raczej mnie krępowała. Typowi małomiasteczkowi bonzowie, niewielcy, grubi, niedogoleni, nie byli towarzystwem o jakim marzyłam w sobotni wieczór. Po kilku drinkach panowie zrobili się wulgarni a ich żarty na temat co chcieli by ze mną zrobić nie nadawały się do powtórzenia. Skorzystałam z pierwszej okazji, aby urwać się z ich towarzystwa. Wtedy zbliżał się do mnie chłopak, z którym rozmawiałam na plaży. Przedstawił się; jestem Filip. Fajnie, że pani się urwała od tych mafiosów – powiedział. Mafiosów? Zapytałam. Tak znani lokalni gangsterzy. Cóż dobrze się urwałam. Przez resztę wieczora spacerowałam po łące pogrążona w miłej rozmowie z chłopakiem. Jak się dowiedziałam był dziennikarzem, ongiś pracował w Polsacie a teraz pisze w lokalnej gazecie sponsorowanej przez gospodarza.

Piliśmy dobre drinki a noc rozświetlały gwiazdy. Od czasu do czasu patrzyłam co robi mój mąż, ale on wciąż popijał czystą wódkę omawiając jakieś biznesy. Po jego zachowaniu widziałam, że już trochę za dużo wypił. Podeszłam do niego i zaproponowałam żebyśmy już poszli do pokoju. Pomyślał chwilę i przytaknął – dobrze. Ja już padam panowie. Chodź spać żonko. Żegnani niewybrednymi dowcipami poszliśmy do pokoju. Mąż rozebrał się i położył do łóżka. Pamiętając o jego planach również się szybko rozebrałam i wślizgnęłam się obok niego. Piotr przytulił mnie położył mi dłoń na piersi a zanim ja dotknęłam jego członka usłyszałam spokojne pochrapywanie. Mocno rozczarowana wstałam, narzuciłam sukienkę już bez bielizny postanowiłam na chwilę wyjść nad jezioro.

Gdy tylko wyszłam z budynku zobaczyłam Filipa. Stał i patrzył w kierunku moich okien. Pomachałam a on szybko podszedł do mnie. Fajnie ze jesteś, powiedziałam, pójdziemy nad jezior. Zostawiając za nami gwar i muzykę zeszliśmy nad wodę, gwiazdy na niebie i w wodzie, szum wiatru, nastrajał romantycznie. Po chwili poczułam jednak powiew chłodu. Filip to zauważył i przyciągnął mnie do siebie. Przytul się będzie ci cieplej. Przytuliłam się. Milczeliśmy. Po chwili poczułam jego palce głaszczące moje plecy a druga dłoń szukała mojej piersi. Oddychałam głęboko bojąc się spłoszyć młodego chłopaka. To było urocze, Noc, jezioro, młody przystojny mężczyzna i jego zainteresowanie moją osobą. Przez dłuższą chwilę siedziałam i bezwolnie poddawałam się pieszczotom. Filip zachęcony moją bezwładnością stał się śmielszy. Dłoń wślizgnęła się pod sukienkę i objęła moją nagą pierś. Mam rozmiar miseczki B więc w sam raz pasowała do jego dłoni. Podniecała mnie bliskość chłopca a jego dłoń wyczuła moje podniecenie, gdyż uszczypnął lekko moją sutkę i pobawił się twardym już guziczkiem. Z piersi czując mój przyśpieszony oddech przeniósł dłoń niżej i poprzez brzuch trafił na wzgórek Wenery. Czułam jak jego palce głaszczą mój pasek a potem szukają wilgotnej już szparki. Zanim zdążyłam pomyśleć jego palce rozchyliły płatki mojego sromu, musnęły orzeszek łechtaczki i ostro wsunęły się do nabrzmiałej cipki. Moje westchnienie przerwało napiętą ciszę. Jęknęłam z rozkoszy czując jak ściany cipki są masowane silnymi zadbanymi męskimi palcami. Przez kilka minut jęcząc pozwalałam sobie robić palcówkę. Po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że przecież jesteśmy w gronie klientów i znajomych męża i że tutaj nie mogę raczej dać się pieprzyć nieznajomym.

Z nagła poderwałam się na równe nogi. Filip zachwiał się siedząc a jego dłoń została wyrwana spomiędzy moich ud. Co się stało zapytał? „Jestem mężatką mogę być twoją matką daj spokój”. To mówiąc ruszyłam w kierunku domu. Przed domem trawnik już pustoszał. Grill stał pusty, na trawie walały się śmieci. Szłam szybko mijając podpitych facetów i roznegliżowane dziewczyny. Weszłam do domu i usłyszałam za sobą szybkie kroki. Zanim otwarłam drzwi Filip mnie dopadł, obrócił do siebie i zaczął namiętnie całować, Poczułam zawrót głowy. Jego silne dłonie masowały moje plecy i przyciskały moje piersi do jego klatki piersiowej tak że czułam napięte mięśnie i bijące szybko serce. Poddałam się namiętności i zaczęłam oddawać pocałunki. Po chwili moje usta rozszerzył jego silny jeżyk, który zaczęłam namiętnie ssać.

Zatraceni w uściskach straciliśmy poczucie czasu. Nagle przez tętent pulsującej krwi usłyszałam jakieś kroki na korytarzu. Szybko otworzyłam drzwi, wyślizgnęłam się z objęć Filipa i weszłam do pokoju. Zanim jednak zamknęłam drzwi za sobą. filip wtargnął do środka, obrócił mnie plecami do siebie i pchnął na ścianę. Zdyszana, przyparta półnagimi piersiami do tynku nie miałam, jak się bronić. Na plecach czułam jego pierś, na piersiach ugniatające je silne dłonie a między pośladkami jego wyprężoną w spodniach męskość. Nie chciałam hałasować, bo z sąsiedniego łózka dochodziło spokojne pochrapywanie mojego męża. Po kilku chwilach Filip puścił moją prawą pierś, poczułam, jak rozpina rozporek a następnie poczułam, że moje pośladki uciska już nie materiał, ale silny pulsujący członek. Głęboko westchnęłam a Filip rozepchał moje uda i wcisnął członka pomiędzy delikatną skórę ud. Równo na cipce jak i na łechtaczce czułam twardego gorącego drąga tak przecież podniecającego. Wpięłam pupe i rozchyliłam lekko uda, aby ułatwić mu ruch a wtedy Filip pchnął mnie na łózko, Padając obróciłam się i przyjęłam na siebie jego silne ciało. Cała rozpalona zagryzałam usta, aby nie krzyczeć, gdy jego pulsujący członek zagłębiał się w mojej mokrej, gorącej cipce.

Przez kilka minut rozkoszowałam się tym posuwistym masażem aż w chwili, gdy spazm rozkoszy objął moje całe ciało poczułam i u Filipa silny wytrysk spermy. Cudownie uczucie uderzenia gorącej mazi w napięte ściany cipki a potem rozkosz przyjmowania jej w siebie, czułam jak jego nasienie wnika w całe moje ciało, jak rozlewa się w moich wnętrznościach dając dowód atrakcyjności mojej kobiecości.

Przez chwilę leżałam pod nim czując jak jego męskość wiotczeje i wysuwa się z mojej cipki . Gdy zszedł ze mnie westchnęłam i chciałam wstać z łóżka. Ale też w tej chili zauważyłam, że drzwi do sypialni od których odepchnął mnie Filip nie są zamknięte i w progu w ciemności majaczą się jakieś dwie sylwetki.

100%
68467
Dodał xxadulta 22.02.2021 09:56
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Demoniczna statuetka - rozdział 1, upadek rodziny....

Artur był zwykłym facetem - miał dwadzieścia trzy lata i mieszkał z siostrą Julią i czterdziestopięcioletnią matką, Anną. Życie niezbyt mu wychodziło - nie dostał się na studia, nadal mieszkał z matką i pracował w fabryce maszyn samochodowych. Dopiero od niedawna w jego życiu coś się układało, zaczął spotykać się z jedną z dziewczyn z pracy. W sobotę poproszony przez jednego z sąsiadów o pomoc na działce zgodził się. Starszy mężczyzna dał mu kilka złotych w... Przeczytaj więcej...

Kontrakt za wszelką cenę - wspomnienie 39

Jak niektózy z was wiedzą niedawno otwarłam własną firmę. Pomimo problemów są też plusy, zwłąszcza moja siedziba która jak dla mnie jest super. W każdym razie zajmując się handlem logiczne jest że z czasem zachciało mi się kontraktów zagranicznych. Tym sposobem w zeszłym tygodniu ugrałam swój pierwszy kontrakt na wartość prawie okrągłe sto tysięcy, ale negocjacje to inna sprawa. Wstająć rano wiedziałam że będzie ta rozmowa więc odpowiednio dobrałam swój strój... Przeczytaj więcej...

Dzień kobiet - wspomnienie 16

Jak co roku w dzien kobiet dostaję sporo róż i małych prezentów i drobiazgów, tak też było dzisiaj. I tak minął cały dzień a ja w końcu wróciłam do domq z pełnym autem kwiatów no bo w końcu w walentynki nie wyapda ale dziś można dać kwiatka tak "O" :) Siedząc o godzinie 19 już w domku zadzwonił do mnie telefon z życzeniami od moich dobrych znajomych. Rafał i Robert. Dwaj najlepsi kumple, a zarazem wrogowie. Wyznawca piłki nożnej i kosza, BMW i alfy ogólnie dwa przeciwieństwa... Przeczytaj więcej...