Tuż po czterdziestce, moje w miarę poukładane i jak się wydawało przewidywane życie, wywróciło się niespodziewanie do góry nogami.
Najpierw był rozwód z mężem, którego przyłapałam w bardzo intymnej sytuacji z jego najlepszym przyjacielem. Po wyjaśnieniu sobie z Markiem całej sytuacji zdecydowaliśmy się na cywilizowany rozwód, za porozumieniem stron. Niedługo po tym zaproponowano mi w pracy niezłą podwyżkę i awans, o ile zgodzę się na przeprowadzkę do centrali we Wrocławia... Przeczytaj więcej...