Moja historia zaczęła się latem 2016 roku. Od dwóch lat pracowałem na stanowisku kontrolera finansów. Nasza prezes miała na imię Klaudia, była dość wysoką brunetką o bardzo proporcjonalnej figurze. Zawsze ubierała się z klasą ale też i bardzo kobieco. Przez ten czas nie widziałem, żeby ktoś próbował z nią dyskutować czy cokolwiek sugerować. Wszyscy bez zmrużenia oka wykonywali jej polecenia, nawet dość wysoko postawieni dyrektorzy.
Nie miałem problemów z pracą, była... Przeczytaj więcej...