Byla to dziwna przygoda gdzie glownym bohaterem byl moj tato. Lato na wsi prac polowych od chuja i tak sie stalo ze podczas sianokosow doszlo do wydarzen ktore na dlugo utkwily w mojej glowie.
-Grzesiek idziesz ze mna przewrocic siano bardziej zabrzmialo jak rozkaz niz prosba
-Musze? odpowiadam majac nadzieje ze uda mi sie wyrwac od roboty by polezec nad rzeka ze znanomymi w koncu wakacje.
-Nie gadaj tylko chodz. Ruszylismy ja mlac pod nosem przeklenstwo ojciec oaza spokoju dziarsko przedemna... Przeczytaj więcej...