Następne 4 dni minęły mi na rozmyślaniach o swojej sytuacji. Chodziłem codziennie na siłownię, lecz jej nigdy nie było. Starałem się nie myśleć o moim pasie cnoty, lecz gdy waliło się po 3 razy dziennie jest to troche ciężkie. Piątego dnia, gdy miałem pierwszy wolny dzień stwierdziłem, że trochę się zaczaję pod siłownią, lecz nadal nie przyniosło to efektu, a myślałem że wybuchnę. Gdy o 17 wróciłem do domu zadzwonił do mnie numer zastrzeżony:
- Witaj pieseczku... Przeczytaj więcej...